Cała prawda o procentach

Cała prawda o procentach fot. Edipresse
Słodkie drinki to prawdziwe bomby kaloryczne. Gdy się odchudzasz, pij raczej czerwone wino.
/ 17.04.2008 13:24
Cała prawda o procentach fot. Edipresse
Przed nami szampańska noc sylwestrowa, a potem karnawał. To okazja do spotkań towarzyskich i okres, kiedy częściej niż zwykle sięgamy po alkohol. Ma on bowiem wielką władzę – potrafi szybko i łatwo zmieniać nasze emocje. Czujemy się odprężeni, swobodniejsi, wręcz szczęśliwsi. Łatwiej nam nawiązywać kontakt z ludźmi. Mamy mniej problemów, a te, które są, wydają się mało istotne. Ale alkohol wpływa nie tylko na nastrój.

Co on z nami robi?
Kiedy dostaje się do naszego krwiobiegu, spowalnia aktywność ośrodkowego układu nerwowego. Czas naszych reakcji wydłuża się, a zdolność oceny sytuacji – pogarsza. Alkohol wpływa też na błędnik, a to zakłóca zmysł równowagi. Dlatego mamy wrażenie, że świat wokół nas się zatacza. Efekty działania alkoholu mijają po kilku godzinach, gdy nasz organizm upora się z usunięciem promili z krwiobiegu. Wiadomo jednak, że jeśli pijemy go częściej, ma także znaczenie dla naszego zdrowia.


Toast na zdrowie!
Okazuje się, że jest nawet całkiem sporo dowodów na to, że alkohol nam służy. Istotna jest jego ilość. Dla kobiet bezpieczna dawka to 14 jednostek tygodniowo. Mężczyźni mogą pozwolić sobie na nieco więcej – ok. 21 jednostek na tydzień. Tylko wtedy, kiedy nie przekraczamy tych dawek, możemy liczyć na dobroczynne działanie alkoholu na organizm. Jedna jednostka to 8 g czystego alkoholu. Tyle zawiera: 250 ml piwa = 125 ml wina = 25 ml wódki.
► Lampka wina dla serca. Niewielkie ilości alkoholu (najlepsze dla serca jest czerwone wino) podnoszą we krwi poziom cholesterolu HDL (czyli tak zwanego dobrego), który chroni naczynia krwionośne. Zmniejszają też niebezpieczeństwo powstawania skrzeplin w naczyniach krwionośnych (to one, blokując tętnice, mogą spowodować zawał lub udar).
Uwaga! Często serwuje się drinki, które są połączeniem napoju energetyzującego (np. Red Bull, Burn) i alkoholu. To niebezpieczna mieszanka. Podwyższa ciśnienie krwi, co u osób, które mają problemy z krążeniem, może doprowadzić nawet do zawału.
Wino pomaga schudnąć. Z badań naukowców ze słynnej amerykańskiej Kliniki Mayo wynika, że u osób, które wypijają 1–2 drinki dziennie, ryzyko otyłości jest o połowę mniejsze niż u abstynentów. Wyjaśnienia tej zależności mogą być dwa. Wiadomo, że alkohol przyspiesza przemianę materii. Lekarze podejrzewają jednak, że najlepsze efekty obserwuje się u osób, które zastępują lampką wina wieczorną przekąskę. Jednak jeśli ktoś wybiera słodkie drinki, nie powinien spodziewać się utraty wagi.
Uwaga! Alkohol jest bardzo kaloryczny: gram wódki dostarcza 7 kcal (dla porównania: 1 g tłuszczu to 9 kcal). Dodatek soku czy coli zwiększa kaloryczność drinka dwukrotnie. Szklanka wermutu z colą to ok. 200 kcal.
Alkohol poprawia trawienie. Najsilniej wydzielanie kwasu żołądkowego poprawia piwo. Nieźle w tej roli sprawdza się też czerwone wino, a hitem są oczywiście ziołowe nalewki, np. miętowa lub orzechowa. Alkohol wypity przed posiłkiem zwiększa produkcję śliny i enzymów trawiennych.


Ciemna strona kieliszka
Wiadomo też, że regularne picie alkoholu, zwłaszcza sporych ilości, może powodować szkody w organizmie.
Złodziej kości. Alkohol hamuje aktywność komórek budujących kości (najbardziej narażony jest kręgosłup). Zwiększa też straty wapnia i magnezu niezbędnych do budowy kości. Dlatego też alkohol uznaje się za czynnik rozwoju osteoporozy.
Przyjaciel raka. Regularne picie zwiększa ryzyko raka piersi i trzonu macicy u kobiet po menopauzie (podnosi poziom estrogenów, które pobudzają rozwój tych nowotworów).


Kobiece sprawki
Okazuje się, że alkohol działa nieco inaczej na kobiety i mężczyzn. Mimo że to panowie piją alkohol częściej i większe jego ilości, jest on bardziej szkodliwy dla naszego organizmu. Po wypiciu takiej samej porcji do krwi mężczyzny trafi mniej alkoholu. Te różnice wynikają m.in. z mniejszej masy, innego składu ciała i innego metabolizmu. Wchłanianie alkoholu jest u kobiet szybsze dzięki innemu składowi enzymów w soku żołądkowym i dodatkowo zwiększane przez żeńskie hormony, czyli estrogeny. Dlatego panie są bardziej podatne na uszkodzenia wątroby, mózgu lub serca.
Uwaga! Nie ma takiej dawki alkoholu, która byłaby bezpieczna dla kobiet w ciąży. A do picia alkoholu przyznaje się w Polsce nawet 1/3 ciężarnych. Sprzyjają temu obiegowe opinie: "Czerwone wino zwiększa ilość żelaza we krwi" lub: "Piwo wspomaga laktację". Oczywiście są one nieprawdziwe. W skrajnych przypadkach picie alkoholu przez ciężarne grozi urodzeniem dziecka z wadami rozwojowymi (tzw. płodowy zespół alkoholowy FAS).


Piłeś? Nie jedź!
Jak wynika z danych policji, w 2006 roku w Polsce w wypadkach drogowych zginęło ponad 5 tys. osób. Co ósmy sprawca był pijany. By mieć we krwi maksymalną dozwoloną dla kierowcy liczbę promili – 0,2 – wystarczy wypić pół lampki wina (mężczyźni jedną lampkę).


Tupot białych mew – jak mu zaradzić?
Wcale nie musisz dużo wypić, by pojawił się kac. Wystarczy pomieszać alkohole (np. pić piwo, a potem wódkę). Gdy źle się czujesz, wypróbuj następujące sposoby:
wypij co najmniej dwie szklanki wody lub soków owocowych – dobry jest sok z cytryny lub pomarańczy z miodem;
sięgnij po kiszoną kapustę (albo sok z niej), zjedz kiszone ogórki lub starte kwaśne jabłko;
wypróbuj specjalne tabletki na kaca, np. Klin, Alibi, 2KC. Producent zaleca, aby przyjmować 2–3 tabletki w czasie spożywania alkoholu i ewentualnie następnego dnia kolejne dwie.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA