Zespół policystycznych jajników (PCOS) jest zaburzeniem endokrynologicznym dotykającym aż 10–15% kobiet w wieku reprodukcyjnym. Jest to najczęstsza przyczyna niepłodności w tym wieku. W USG stwierdza się u takich kobiet liczne torbiele w jajnikach, z którymi związana jest nadmierna produkcja testosteronu. To z kolei odpowiada za typowe objawy, takie jak zaburzenia miesiączkowania aż do jej całkowitego braku oraz wirylizację, na którą składają się zmiana sylwetki ciała, owłosienie typu męskiego itp. Mimo, że PCOS jest najczęstszą endokrynopatią wieku rozrodczego przyczyna jego występowania jest w dalszym ciągu nieznana. Wiadomo jednak, że ma ona związek z otyłością i insulinoopornością.
W badaniu naukowcy postanowili sprawdzić, w jaki prosty sposób można takim pacjentkom pomóc. W jednej grupie obserwowanych kobiet zastosowano akupunkturę, gdzie igły były dodatkowo podłączone do źródła prądu o niskiej częstotliwości mającego w pewnym stopniu symulować aktywność mięśniową. Panie z PCOS przydzielone do drugiej grupy wykonywały określone ćwiczenia fizyczne przynajmniej 3 razy w tygodniu. Trzecia grupa kobiet stanowiła grupę kontrolną.
„Badanie pokazuje, że zarówno akupunktura jak i ćwiczenia obniżają poziom testosteronu i prowadzą do uregulowania cyklu menstruacyjnego.” – podsumowuje prof. Elisabet Stener-Victorin, autorka pracy – „Biorąc pod uwagę te dwie metody, akupunktura okazała się jednak skuteczniejsza.”
Naukowcy udowodnili jednocześnie, że kobiety z PCOS mają bardzo aktywny przywspółczulny układ nerwowy. Zarówno akupunktura jak i regularne ćwiczenia fizyczne obniżają aktywność tej niepodlegającej naszej woli części układu nerwowego. Według naukowców to właśnie może być odpowiedzialne za zaobserwowany efekt.
Źródło: Science Daily/ kp
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!