Czarna śmierć powraca!

Dzięki komórkom macierzystym zawartym w krwi pępowinowej, możliwa jest regeneracja uszkodzonych tkanek/ fot. Fotolia
Bakteria odpowiedzialna za śmierć 50 milionów ludzi, którzy zmarli w wyniku pandemii dżumy powróciła. Na szczęście, tylko do laboratorium, gdzie została dostarczona przez zespół naukowców, którzy DNA zabójczego mikroba wydobyli z z zęba osoby zmarłej w XIV wieku– donosi BBC.
/ 13.10.2011 10:23
Dzięki komórkom macierzystym zawartym w krwi pępowinowej, możliwa jest regeneracja uszkodzonych tkanek/ fot. Fotolia

Babcia wszystkich plag

Zabójcza bakteria, która dokonała spustoszenia europy w latach 1347 -1351 została zidentyfikowana. Szczep Yersinia pestis, odpowiedzialny za wywołanie jednej za największych epidemii dżumy w dziejach średniowiecznej Europy, stał się przedmiotem wnikliwej obserwacji międzynarodowego zespołu specjalistów. Mikrob jest najstarszą odkrytą bakterią, blisko spokrewnioną genetycznie ze wszystkimi znanymi nam śmiercionośnymi zarazkami - To babcia wszystkich plaga  znanych w dzisiejszych czasach – twierdzi  profesor Johannes Krause  z uniwersytetu w Tubingen, który brał u dział w badaniach nad Yersinia pestis.

Zobacz też: Zakażenia Escherichia Coli – mamy epidemię?

Średniowieczna miazga

DNA bakterii pozyskano z miazgi zębowej nieszczęśnika, który w XIV wieku zmarł na dżumę i został pochowany na cmentarzu w Londynie. W miejscu tym później zlokalizowano królewską mennice. Do badań posłużyło około 30 miligramów wydobytego z wnętrza zęba czarnego proszku. To właśnie w nim doktor Kirsten Bos z uniwersytetu Mcmaster zlokalizowała DNA Yersinia pestis. Badania nad nim pozwolą na lepsze poznanie struktury genetycznej wielu innych, nie tylko średniowiecznych bakterii.

Czarna śmierć nadal groźna?

Szacuje się, że dżuma zabija co roku około 2 tysięcy ludzi na świecie. Wedle danych WHO przypadki zachorowań na tę, obecnie uleczalną chorobę, coraz częściej dotyczą miejsc do tej pory wolnych od dżumy. Pandemia, której ofiarą padł nieszczęśnik z londyńskiego cmentarza, zabiła w XVI wieku 1/3 populacji ówczesnej Europy, rujnując także ówczesną gospodarkę starego kontynentu. Oczywiście, dziś pandemia dżumy o podobnych skutkach jest mało prawdopodobna, ale ta najstarsza znana człowiekowi choroba wciąż zbiera śmiercionośne żniwo. Być może dzięki badaniom nad Yersinia pestis w przyszłości położymy kres dalszym zachorowaniom.

Źródło BBC news/pz

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA