Przez długi czas uważano, że dziecko rodząc się jest niczym tabula rasa, którą dopiero wychowanie, życiowe doświadczenie, wpojone nawyki sukcesywnie zapisują. Okazuje się jednak, że pewne umiejętności i wiedzę zdobywamy już w łonie matki.
Kiedy dziecko rozpoczyna naukę? W przedszkolu, szkole, tuż po urodzeniu? Najpopularniejszym poglądem w ostatnich latach to ten o najważniejszych trzech latach od narodzin, okres ten tworzy podwaliny na całe przyszłe życie. W tym czasie dziecko uczy się chodzić, mówić, kształtuje się jego charakter, tworzy więzi emocjonalne i uczy się społecznych relacji. Okazuje się jednak, że to co dzieje się jeszcze przed narodzinami jest o wiele bardziej istotne.
Trzymając maleństwo po raz pierwszy w ramionach nie zdajemy sobie sprawy z tego, że zostało już w konkretny sposób ukształtowane i zdobyło wiedzę na temat otaczającego go świata. Wiedzę istotną do przetrwania, ale i inne umiejętności. Oto rzeczy, których uczymy się jeszcze w matczynym łonie.
fot. Depositphotos
Język ojczysty
Płód, począwszy od 4 m-ca, słyszy codziennie głos mamy, a także poznaje język, którym ona się posługuje. I mimo, że dźwięki te nie są do końca wyraźne, bo zniekształcają je powłoki brzuszne i płyn owodniowy, dziecko potrafi je rozpoznać po narodzinach. Na noworodkach przeprowadzono doświadczenie potwierdzające tą tezę. Dzieciom podano do ssania dwa sztuczne sutki, by sprawdzić jak zareagują na usłyszane dźwięki. Gdy w słuchawkach brzmiał głos mamy dzieci ssały powoli, gdy słyszały głos obcej kobiety - szybko. Niemowlęta ssą powoli, gdy są spokojne, bezpieczne i słyszą głosy, które znają, natomiast szybką – w nowych, nieznanych im sytuacjach. Dzieci potrafiły także rozpoznać fragment czytanej im w ciąży bajki lub czołówkę serialu, który mama oglądała codziennie. Okazuje się, że ton płaczu noworodka jest zbliżony do języka ojczystego matki. Zadziwiające, prawda?
Smak i zapach
W 7 m-cu ciąży kubki smakowe i receptory węchu są już w pełni wykształcone. Smak pokarmu spożywanego przez mamę trafia do wód płodowych, które są połykane przez płód. W ten sposób kształtują się preferencje kulinarne. Wśród kobiet przeprowadzono eksperyment, połowie z nich w trzecim trymestrze ciąży codziennie podawano do picia sok marchwiowy, a drugiej – wodę. Pół roku po narodzinach sprawdzono preferencje smakowe niemowląt, te, których matki piły sok – zjadały więcej i chętniej kaszkę z dodatkiem soku, a te, który piły tylko wodę – preferowały samą kaszkę.
Podobne doświadczenie przeprowadzono z użyciem anyżu. Noworodki matek, które jadły słodycze i inne potrawy doprawione anyżem, wyczuwając go były zadowolone, natomiast noworodki, które nie znały smaku i zapachu anyżu, ewidentnie się krzywiły. W łonie matki kształtują się preferencje smakowe dotyczące przyszłej kuchni, dziecko uczy się aromatów i przypraw pożywienia, które będzie spożywać. Ponadto dostaje informacje z zewnątrz czy będzie żyło w dostatku czy w biedzie, dzięki temu procesy metaboliczne i fizjologiczne mogą być tak ukształtowane, by dziecko miało jak największą szansę przetrwania po narodzinach. I to by tłumaczyło, dlaczego moja córka nigdy nie preferowała mięsa, 9 miesięcy ciąży z dietą wegetariańską „zaprogramowały” ją na właśnie takie pożywienie.
Gust muzyczny
W matczynym łonie kształtują się także przyszłe preferencje muzyczne tzw. efekt Mozarta. Uważa się, że muzyka klasyczna wpływa na inteligencję dziecka. Nie ma jednak badań, które potwierdzają, że to właśnie klasyka rozwija. Jest w tym jednak szczypta prawdy, ponieważ muzyka jaką słyszy dziecko przez powłoki brzuszne jest przez niego zapamiętywana, a po urodzeniu naturalnie go uspokaja. Oprócz Mozarta, Bacha, może to być równie dobrze czołówka serialu, jak w doświadczeniu pierwszym, rockowe brzmienie czy dyskotekowy hit. W 24. tygodniu ciąży słuch jest już w pełni rozwinięty i jeśli jakąś melodię puszcza się często, dziecko z dużym prawdopodobieństwem ją zapamięta. Dzieci preferują różne melodie, od spokojnych kołysanek poprzez ostre, heavymetalowe brzmienie. Nie znaczy to bynajmniej, że gusta muzyczne są wykształcone raz na zawsze, ale po narodzinach, to co znane, zapewnia bezpieczeństwo i komfort.
Emocje
To co kobieta odczuwa będąc w ciąży ma głęboki wpływ na płód. Jeśli przyszła mama narażona jest na duży stres, znajduje się w sytuacji zagrożenia życia, zespół stresu pourazowego (ZSP) dotyka zarówno ją, jak i jej dziecko. Badania przeprowadzone na kobietach uczestniczących w zamachu na World Trade Center wykazały, że matki przekazały swoim dzieciom marker biologiczny podatności na ZSP. Sytuacja ta w największym stopniu dotyczyła kobiet będących wówczas w trzecim trymestrze ciąży. Podobny wpływ na dziecko ma depresja matki.
Umiejętności zdobyte przez płód jeszcze w łonie matki warunkują jak najlepsze dostosowanie do warunków panujących na zewnątrz. Dzięki temu dziecko może przetrwać w skrajnie różnych warunkach, od życia na pustyni, poprzez sawanny, aż po pokryte śniegiem lodowce. Metabolizm i fizjologia dostosowują się do różnych warunków bytowych, od biedy po dostatek. To czego doświadcza matka, pokarm jaki spożywa, powietrze jakim oddycha, przekazuje swojemu dziecku. Pojedyncze informacje tworzą swoistą mapę tego, jak wygląda życie na zewnątrz. Obrazki te składają się na całość, po to, by dziecko miało szansę przetrwać. Oto fascynujący proces programowania płodowego.
Dla ciekawych, cały wykład Annie Murphy Paul z konferencji TED.
Annie Murphy Paul - Nauka w łonie
Źródło: Opracowane na podstawie "What we learn before we're born: Annie Murphy Paul
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!