Padaczka jest najczęstszym schorzeniem neurologicznym i dotyka średnio jedną na sto osób. Może ujawnić się w niemowlęctwie, u kilkulatka, a nawet w starszym wieku. Większość chorych to jednak ludzie młodzi.
Mózg pod napięciem
Napady trwające od kilku sekund do 3 minut są spowodowane gwałtownymi wyładowaniami elektrycznymi w komórkach nerwowych mózgu. U wielu chorych problemy zaczynają się po urazach głowy, np. wskutek wypadku samochodowego, upadku z wysokości, uderzenia. Do uszkodzenia mózgu może dojść podczas porodu (padaczka często towarzyszy mózgowemu porażeniu dziecięcemu). Choroba może się też rozwinąć po wirusowym zapaleniu mózgu albo u ludzi z guzami nowotworowymi głowy. Tylko nieliczni cierpią na wrodzoną postać tej choroby.
Napady duże i małe
Choć większości z nas napad padaczkowy kojarzy się z utratą przytomności i konwulsjami, epilepsja rzadko przejawia się w tak skrajnej postaci (z franc. grand mal – duży napad). Większość chorych ma ledwie dostrzegalne symptomy (petit mal – mały napad) – które mogą umknąć nawet uwadze najbliższych. Co powinno skłonić do wizyty u lekarza?
- Wstrząsy całego ciała podczas snu.
- Znieruchomienie na 2–20 sekund.
- Kilkusekundowa utrata świadomości z mimowolnymi ruchami rąk, nóg, mruganiem. Niekiedy poprzedza ją wywrócenie gałek ocznych ku górze.
- Objawy zaburzeń świadomości, np. bełkot, dezorientacja.
- Upadek do przo lub do tyłu.
- Drgawki u malucha, niezwiązane z gorączką.
Takie objawy występują u większości dzieci z padaczką (u dorosłych dochodzi zwykle do utraty przytomności). Na szczęście napady dziecięce często mijają z wiekiem, gdy mózg osiągnie dojrzałość. U niektórych dzieci ataki mogą się nasilać, powodując utratę przytomności, zatrzymanie oddechu i drgawki. Takie duże napady trwają ok. 3 minut. Poprzedza je aura – rozdrażnienie, ból głowy, drętwienie ręki.
Może się zdarzyć, że wpadamy w panikę, bo ktoś z bliskich nagle dostaje ataku. Nie należy się tym przerażać. Jeden napad nie świadczy o chorobie (może być np. reakcją na silny stres, zażycie narkotyku). Zdaniem neurologów, z epilepsją mamy do czynienia wówczas, gdy ataki padaczkowe występują co najmniej dwa razy w roku. Diagnozę może postawić tylko specjalista. Dlatego jeśli coś w zachowaniu dziecka czy nastolatka budzi niepokój, poproś pediatrę o skierowanie do neurologa. Niezbędna może okazać się encefalografia lub rezonans magnetyczny mózgu.
Szybka terapia to szansa
Nieleczona padaczka opóźnia rozwój intelektualny chorego, doprowadza nawet do zaburzeń psychicznych. Leczenie epilepsji polega na przyjmowaniu środków hamujących nadmierną aktywność komórek mózgu odpowiedzialnych za ataki. Terapia może trwać kilka lat. Dzięki nowym, skutecznym i bezpieczniejszym preparatom doustnym, jak np. Keppra, można zapobiegać napadom. Leki te nie osłabiają pamięci. Dzieci z padaczką mogą uczyć się w zwykłej szkole, a ich wyniki nie są gorsze niż zdrowych rówieśników. Epileptycy mogą więc funkcjonować jak inni ludzie – rodzić dzieci, prowadzić samochód, wykonywać większość zawodów (z wyjątkiem tych, które wiążą się z pracą na dużych wysokościach).
Jak możesz pomóc?
Jeśli w twoim otoczeniu ktoś ma atak epilepsji, pomóż mu. Nie obawiaj się, nic ci nie grozi.
Co możesz zrobić? Oto zalecenia opracowane przez Polskie Towarzystwo Epileptologii:
- podłóż choremu pod głowę kurtkę czy sweter, by zabezpieczyć ją przed potłuczeniem
- rozepnij mu guziki pod szyją i pasek
- po napadzie połóż go na lewym boku
- jeśli napad trwa dłużej niż 3 minuty, wezwij karetkę.
Czego nie powinnaś robić, bo możesz zaszkodzić choremu:
- nie wkładaj mu do ust żadnych twardych przedmiotów
- nie otwieraj na siłę zaciśniętych szczęk
- nie rób sztucznego oddychania
- nie podawaj mu do picia żadnych płynów.
Pomagaj bez obaw
Pod takim hasłem trwa kampania edukacyjna, której patronuje Polskie Towarzystwo Epileptologii. Jej celem jest przełamanie bariery lęku, a także uświadomienie Polakom, że epileptycy potrzebują wsparcia. Ważne, by każdy z nas wiedział, że nie stanowią oni zagrożenia i mogą funkcjonować jak każdy z nas. Najwyższy czas, by ludzie chorzy przestali czuć się napiętnowani i odrzucani (z obawy przed tym wielu z nich ukrywa chorobę). Lekarze apelują też do rodziców chorych dzieci.
Nie izolujmy ich, nie zabraniajmy im ćwiczyć na lekcji WF-u, bawić się razem z rówieśnikami. Pamiętajmy też, że dziecko z padaczką może osiągać ponadprzeciętne wyniki w nauce. Warunek jest jeden – musi żyć w poczuciu akceptacji.
O ataku ostrzega... pies
Znane są przypadki, gdy pies głośno daje znać otoczeniu o zbliżającym się ataku ukochanego pana. Te niezwykłe właściwości wykorzystują w USA stowarzyszenia pomocy epileptykom. Szkolone przez kilka miesięcy pieski czuwają nad zdrowiem właścicieli.
Aleksandra Barcikowska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!