Gruźlica wciąż straszy

Polscy lekarze ostrzegają: ta z pozoru zapomniana już choroba wciąż nam zagraża! Rocznie umiera na nią 900 Polaków.
/ 08.12.2006 15:29
Choć w Polsce liczba przypadków stopniowo się zmniejsza, to stale odnotowuje się ok. 10 tys. nowych zachorowań na gruźlicę rocznie. Dzieje się tak m.in. dlatego, że chorzy trafiają do lekarza, gdy choroba jest już w stadium zaawansowanym. A to oznacza, że pacjenci przez długi czas zarażają innych.

Zjadliwe prątki
Gruźlica przenosi się z człowieka na człowieka drogą kropelkową. Zarazki gruźlicy (tzw. prątki) wydobywają się z organizmu chorej osoby (np. w trakcie kaszlu czy nawet mówienia), po czym wraz z powietrzem dostają się do płuc innych ludzi. Do rozwoju choroby najczęściej dochodzi u osób starszych, niedożywionych oraz cierpiących na przewlekłe schorzenia – np. na cukrzycę. Osoby te mają słabszy układ odpornościowy, więc ich ustrój nie jest w stanie obronić się przed zachorowaniem.
Uwaga! Ludzie zdrowi, w sile wieku, też są w grupie zwiększonego ryzyka, jeśli żyją w ciągłym stresie, nieregularnie się odżywiają i nie znajdują czasu na odpoczynek. Niehigieniczny tryb życia bardzo bowiem osłabia system odpornościowy.

Niepokojące sygnały
W początkowej fazie gruźlicę łatwo pomylić ze zwykłym przeziębieniem. Osłabieniu, senności i brakowi apetytu towarzyszą: stany podgorączkowe, nocne poty, utrzymujący się ponad trzy tygodnie kaszel. Już wtedy powinnaś zgłosić się do internisty! Lekarz zleci ci prześwietlenie płuc oraz wykonanie posiewu z odkrztuszonej wydzieliny. Obecność prątków w oddanym do zbadania materiale stuprocentowo potwierdza chorobę.
Uwaga! Męczące bóle w klatce piersiowej, gwałtowny spadek wagi ciała i widoczna krew w odkrztuszonej wydzielinie to objawy już zaawansowanego stadium choroby. Szybka konsultacja lekarska jest wówczas niezbędna, inaczej chory ryzykuje nawet życie.

Dobroczynne antybiotyki
Na szczęście leki przeciwprątkowe są skuteczne niemal w stu procentach. Chorzy zażywają kilka antybiotyków, które całkowicie niszczą groźne zarazki, pod warunkiem jednak że kuracja trwa minimum 6 miesięcy. Niestety, wielu pacjentów odstawia leki już po 1–2 miesiącach, kiedy znikają najbardziej dokuczliwe objawy zakażenia. Czynią tak, by uniknąć niekorzystnych działań ubocznych leczenia – np. uporczywych biegunek. W efekcie częściowo jeszcze żywe prątki natychmiast się uaktywniają i choroba wraca w dużo groźniejszej, lekoodpornej postaci. A wtedy jej wyleczenie jest znacznie trudniejsze.
Uwaga! Nawroty choroby zdarzają się również u osób, które już miały gruźlicę i się z niej wyleczyły.

Ważne szczepienie
W Polsce obowiązkowo szczepi się przeciwko gruźlicy (szczepionką BCG) wszystkie noworodki. Maluchy dostają zastrzyk jeszcze w szpitalu. Ponownie są szczepione dzieci w 11. miesiącu życia (gdy nie mają wyraźnej ponadtrzymilimetrowej blizny po poprzednim szczepieniu), wszystkie sześciolatki oraz dzieci w 12. roku życia.
Uwaga! U osób dorosłych szczepionka nie podnosi odporności na zachorowanie na tyle znacząco, by należało szczepić wszystkich. Robi się to tylko ze wskazań lekarza.

Anna Leo-Wiśniewska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!