Nie demonizując wcale sytuacji, Internet w dużym stopniu przyczynił się do takiego, a nie innego wizerunku współczesnego społeczeństwa: otyłego, mało aktywnego, borykającego się z całym wachlarzem chorób cywilizacyjnych. Zamiast bowiem się ruszać, odwiedzać, chodzić na zakupy, ba… schodzić piętro niżej do sąsiadki czy koleżanki w biurze, wszystko załatwia się z pozycji własnego krzesła. Pozycja siedząca zaś nie tylko jest najgorsza dla kręgosłupa i narządów ruchu, ale też sprzyja gromadzeniu nadprogramowych kilogramów.
Jakby tego znieruchomienia było mało, Internet zabiera również czas na posiłki. W efekcie podgryzamy przed monitorem wszystko, co nam wpadnie w ręce: paluszki, czekoladki, ciasteczka, chipsy. Dieta to uboga odżywczo, ale bardzo kaloryczna i trudno się dziwić, że nastolatki trapią dziś problemy właściwie dla wieku senioralnego.
Przede wszystkim, trzeba zdać sobie sprawę z problemu – swojego czy kogoś z rodziny albo przyjaciół. Waga i próba wciśnięcia się w dawną sukienkę czy dżinsy mogą być dobrym wskaźnikiem. Potem niestety przychodzi pora wyrzeczeń. Internet ograniczamy do absolutnego minimum związanego z pracą, a po resztę chodzimy – bieliznę do miasta, ploteczki do sąsiadki, na randkę do parku a na film do kina. I od razu okazuje się, że świat rzeczywisty jest bardziej atrakcyjny od wirtualnego.
Agata Chabierska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!