Na dobre rozpoczęły się wakacje. Część z nas jest już po pierwszych wojażach, a część dopiero wyjedzie. Dla tych, którzy wybierają się w zalesione, podmokłe miejsca, klasyczne wyzwanie stanowi walka z masą przeróżnych owadów, głównie krwiopijnych komarzyc.
Ich ukąszenia nie należą do przyjemnych doświadczeń, a i na kilka dni po nich zostają swędzące bąble. Najlepiej jest zapobiegać atakom tychże owadów. Jest kilka sposobów ochrony przed komarami, w mniejszym bądź większym stopniu skutecznych.
„Płaszcz ochronny”
Z materialnych środków ochrony przed komarami służą nam moskitiery, siatki rozciągane w oknach, świece, kadzidełka odstraszające owady i inne przereklamowane odstraszające owady, chemiczne specyfiki. Również w pewnym stopniu zabezpiecza nas odpowiednie ubranie. Ostatnio modna staje się aromaterapia. Zapachy olejków eterycznych, których komary zdecydowanie nie lubią to: cynamonowy, goździkowy, miętowy, cytrynowy, pomarańczowy, grapefruitowy, eukaliptusowy, paczulowy, waniliowy, lawendowy i majerankowy. Olejki te możemy mieszać i stosować w kominkach, skrapiając ubranie, a nawet drewno do ogniska. Warto wiedzieć, że owady te odpycha zapach octu i czarnego bzu.
Komary identyfikują człowieka m.in. po zapachu potu. Dzięki tej wiedzy w pewnym sensie możemy również ochronić się, zmieniając jego woń. Niektórzy w tym celu stosują suplementację witaminami – B complex, w dawkach zalecanych. Głównie tiamina – witamina B1 „odstrasza” komary. Zapach potu można zmienić poprzez jedzenie np. czosnku, lecz wówczas sami staniemy się uciążliwi dla otoczenia. Jednak najprostszą i najtańszą metodą uniknięcia ukąszenia jest... higiena ciała.
Jak sobie poradzić z ukąszeniem komara?
Po ukąszeniu pozostaje silny świąd, a czasem bolesność i obrzęk. Jak złagodzić ten dyskomfort?
Tradycyjnie stosujemy żele z maleinianem dimetindenu czy hydrocortisonem. Próbujemy też sposobów naszych babć – nacieranie octem, spirytusem, cebulą, Amolem... Czasem pomogą, a czasem nie i problem pozostaje nadal nie rozwiązany.
Dobrym środkiem może jednak się okazać połączenie siły natury ze anestezyną. Przykładem takiego zestawienia jest Sanofil Herbapolu Pruszków.
Zawiera on wyciągi z następujących ziół: rumianku, nagietka, kory dębu, kwiatu krwawnika, liści szałwii, ziela skrzypu polnego. Dodatkowo jest wzbogacony chłodzącym mentolem i miejscowo znieczulającą benzokainą. Sanofil łagodzi objawy ukąszeń, poparzenia pokrzywą, odczyny alergiczne, poparzenia słoneczne i wszelki świąd.
Sanofil jest dostępny w aptekach w formie estetycznego aerozolu. Ma postać pianki, która działa znieczulająco, chodząco, przeciwświądowo i przeciwzapalnie.
Jednak nie wolno zapomnieć o tym, że pewne substancje zawarte w preparacie mogą nas uczulać. Wówczas jego zastosowanie jest przeciwwskazane. Przed użyciem trzeba dokładnie zapoznać się z ulotką lub zasięgnąć porady u farmaceuty lub lekarza.
Wybierając się w podróże na łono natury, zwłaszcza w góry, do lasu i nad wodę, czy też oddając się imprezom na świeżym powietrzu, nie zapominajmy o tym, że w każdej chwili możemy mieć starcie z przeróżnymi owadami. Uzupełnijmy zatem nasz wakacyjny niezbędnik farmaceutyczny o specyfiki, które działają wszechstronnie. Są one nie tylko ekonomiczne, ale i skuteczne.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!