Zimowy blues potrafi dopaść nawet największe optymistki. Nagle świat staje się zbyt chłodny, szary, smutny a nam odechciewa się wszystkiego…
Sezon zimowy to dla naszego ciała wielkie wyzwanie. Zmniejszona ilość światła dziennego, nieprzyjemny chłód i związane z nim infekcje, bole stawów, odmrożenia; konieczność ubierania się jak Eskimos… W efekcie spędzamy więcej czasu w pomieszczeniach, ruszamy się mniej, rzadziej spotykamy się z przyjaciółmi, co tylko pogarsza stan. Każdy narzeka, wyczekuje wiosny I najchętniej zajada się słodyczami popijając grzanym winem.
Zimy koło przeklęte
Kto się tak zimie poddaje, zwykle powita wiosnę w kiepskim stanie. Nie wspominając o tym, że w naszym klimacie przykra pora roku potrafi trwać 4-5 miesięcy i bądź co bądź sumować się do jednej trzeciej naszego życia. Czyż nie szkoda?
Na szczęście to wszystko jest zaklętym okręgiem, który naprawdę da się zerwać i… cieszyć się zimą. Jeśli nie wierzysz, daj nam chociaż jedną szansę i wprowadź na tydzień poniższy program dobroci dla zimy – zobaczysz jak zmieni się twoje samopoczucie…
PÓŁGODZINNY SPACER
Połączenie trzydziestominutowego wysiłku ze świeżym chłodnym powietrzem daje, mimo trudności w zmobilizowaniu się do ruchu, szokujące rezultaty. Jeśli codziennie znajdziesz czas na pół godziny szybkiego marszu; w czapce, rękawicach, wygodnym obuwiu i ciepłym, ale lekkim ubraniu, to od razu zmieni się twój poziom energii, metabolizmu i dobrego samopoczucia. Spalisz kalorie, rozruszasz ciało, przewietrzysz głowę i zaczniesz dostrzegać uroki zimy.
WIĘCEJ ŚWIATŁA
Podstawowym czynnikiem powodującym sezonową depresję jest niedobór światła słonecznego. Dlatego poważne przypadki leczy się naświetlaniem lampami UV. Zanim do tego dojdzie postaw sobie misję „łapania” słońca. Zwłaszcza w weekendy próbuj wychodzić z domu, gdy jest najjaśniej, odsłaniaj żaluzje i firany, siadaj często przy oknie. Gdy tylko możesz wyskakuj z pracy na obiad czy pocztę w środku dnia; na ferie jedź w góry albo do ciepłych krajów.
ZAWIĄŻ SOJUSZ
Nie tylko ty cierpisz na zimę – twoi przyjaciele robią się równie zasiedziali i nietowarzyscy, dlatego najlepiej będzie, jeśli razem będziecie pomagać sobie przetrwać chłodne dni. Zamiast powtarzać „nie chce mi się wychodzić z domu” umawiaj się wieczorami w kawiarniach, zapraszaj znajomych do domu, chodź w odwiedziny lub na zajęcia sportowe. Szukaj zabawy, rozrywki i śmiechu. Święta i karnawał dają ku temu mnóstwo okazji: możecie razem piec pierniczki, zrobić Mikołajki dla dzieci, świąteczną imprezę, Sylwestra, bal maskowy…
NAKRYJ STÓŁ
Zamiast zajadać się jedzeniem tłustym, słodkim i ciężkim o które prosi się zziębnięte ciało, postaw na pokarmy rozgrzewające, rozweselające, słodkie ale zdrowe. Idealna dieta na zimową depresję zawierać będzie owsiankę na mleko z cynamonem, pierniczki z miodem, ciasta marchwiowe i daktylowe, zapiekanki z dyni, ziemniaków, jajek; budynie i kisiele domowej roboty, barszczyk czy żurek, suszone owoce, pełnoziarniste makarony i naleśniki, orzechy, pieczone ryby i chude mięsa, mleko kokosowe a także herbatę oraz kawę. Ta ostatnia o 20% zmniejsza ryzyko depresji sezonowej!
OGRZEJ ATMOSFERĘ
Nasz dom powinien zmienić się na zimę, tak aby był przytulny, sprawiał wrażenie ciepłego, wesołego, zapraszającego. Skorzystaj z dekoracji w ciepłych, kolorowych barwach, pomyśl o świeczkach, kadzidełkach i innych zapachach do wnętrz. Zmień kolor poduszek i narzuty na łóżko, a także obrusa, pościeli czy nawet zasłon. Kupuj często kwiaty. No i sama ubieraj się ciepło ale ładnie – zamiast szlafroków i starcy dresów możesz kupić kolorowe wełniane legginsy i piękne bluzy. Niech twój partner poczuje się zmotywowany do przytulania!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!