Pomimo słońca i wiosny za oknem jesteś przemęczona, nerwowa, czujesz się ociężała, a twoja skóra jest poszarzała i szorstka? To znak, że za długa zima rozregulowała twój organizm. Czas się obudzić i nakręcić na wiosnę.
Fot. Depositphotos
Poczuj wiosnę od środka
Najważniejsze to dać organizmowi sygnał, że to kategoryczny koniec zimowej stagnacji. Jak to zrobić? Dostarczyć bomby witaminowej. To wydaje się trudne – we wczesnowiosennym okresie nie ma jeszcze pełnowartościowych nowalijek. – Są jednak inne pokarmy, które są dobrym źródłem potrzebnych witamin i mikroelementów, a także białka i błonnika. To kiełki – mówi Dorota Dębogórska, dietetyczka w Centrum WellDerm. Możemy je dodawać do sałatek, kanapek (np. kiełki rzeżuchy, lucerny czy rzodkiewki) a nawet do musli i deserów (np. kiełki owsa). – Kiełki obniżają poziom złego cholesterolu, zapobiegają miażdżycy i nowotworom, wzmacniają kości doskonale działają też na włosy paznokcie i cerę – wylicza dietetyczka i dodaje, że dostarczają niewiele kalorii dlatego są idealnym elementem diety osób odchudzających się.
Walcz z przesileniem kiszoną kapustą
Osłabiony po zimie organizm jest bardzo podatny na infekcje. W tym kłopocie także pomoże odpowiednia dieta. – Źródłem witamin, ale także sposobem na oczyszczenie organizmu i złagodzenie stanów zapalnych są tradycyjne polskie kiszonki, czyli kiszona kapusta i ogórki – mówi dietetyczka. To źródło witamin C, PP, K, E, P, U oraz witamin z grupy B, a także pierwiastków śladowych i soli mineralnych. Kiszonki można spożywać jako dodatek do innych dań, ale także jako przekąski. Surówki z kiszonej kapusty warto skrapiać oliwą z oliwek lub olejem lnianym – zdrowy tłuszcz pomoże przyswoić większą ilość witamin zawartych w kapuście. Co zyskasz? Pobudzenie komórek, oczyszczenie organizmu i szybszą przemianę materii.
Podkręcamy metabolizm
Po zimie, wiadomo, przydałoby się zrzucić kilka kilogramów. Jednak gdy organizm działa na zwolnionych obrotach, jest to trudne zadanie. Dlatego musimy za pomocą odpowiedniej diety przyspieszyć przemianę materii – radzi Dorota Dębogórska. Podkręcanie należy zacząć od regularnych posiłków. – Jedzmy mniej a częściej, co 3-4 godziny, a organizm nie będzie magazynował zapasów – podpowiada dietetyczka. W jadłospisie postawmy na warzywa, zwłaszcza te z dużą ilością błonnika oraz te, które pomagają spalać tłuszcz – np. cykoria. Przyspieszanie metabolizmu wspomagają także przyprawy np. chilli i imbir. – Sygnał do pobudki warto dać naszemu organizmowi już z samego rana, wypijając na czczo szklankę wody z miodem i cytryną, lub pół szklanki wody z łyżką octu jabłkowego (nie spirytusowego) – poleca dietetyczka i wyjaśnia, że to reguluje pracę jelit i zwiększa spalanie tłuszczu, a dodatkowo usprawnia pracę wątroby.
Pobudka dla skóry
Czas na pozbycie się pozostałości po zimie widocznych na naszej twarzy. – Na początek trzeba usunąć zrogowaciałe warstwy naskórka za pomocą peelingu medycznego, dzięki temu skóra przestanie się „dusić” i zacznie produkować nowe, młode tkanki – instruuje dr Agnieszka Bliżanowska, dermatolog estetyczna z Centrum WellDerm. Peeling nie tylko odświeży naszą skórę, ale także spłyci zmarszczki i rozjaśni przebarwienia. Gdy skóra jest już odświeżona, przychodzi czas na odżywianie. - Krem tu nie wystarczy, należy skórze zafundować koktajl witamin wprowadzony metodą mezoterapii tradycyjnej (igłowej) bądź bezigłowej (z wykorzystaniem fal radiowych) – zaleca dr Bliżanowska. Kolejny krok to nawilżanie. Najskuteczniejszym sprzymierzeńcem będzie tu kwas hialuronowy. Należy go szukać w
kremach, maskach, koktajlach do mezoterapii. – Krem czy maska nawilży naskórek, ale preparaty podawane śródskórnie zadziałają skuteczniej i trwalej – tłumaczy ekspertka. Teraz czas na krok czwarty – ochronę! Krem z filtrem SPF 50 to w okresie wiosenno-letnim najlepszy kosmetyk przeciwstarzeniowy! Czyli jesteśmy gotowe do lata!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!