Dużo palimy, szybko żyjemy, nie zwracamy uwagi na dietę, a wszystko to odbija się na naszym zdrowiu, zwłaszcza na stanie jamy ustnej. Według różnych statystyk od około 70 do aż 90 procent dorosłych Polaków cierpi na paradontozę, nic dziwnego, skoro jak podaje OECD do dentysty chodzimy średnio raz w roku.
fot. Fotolia
Jak rozpoznać objawy paradontozy?
Pierwsze objawy paradontozy są zazwyczaj ignorowane, kto by zwracał uwagę na zaczerwienione dziąsła? Nikt, a mało, kto wie, że krwawienia z dziąseł czy nadwrażliwość na temperaturę, mogą świadczyć o już rozpoczętym procesie zapalnym przyzębia. Do gabinetów zgłaszają się zazwyczaj osoby zaniepokojone odsłoniętymi szyjkami zębowymi, zwiększoną ruchliwością zębów oraz poważnymi obrzękami. Takie objawy są już prostą drogą do utraty zębów w wyniku zaawansowanych chorób przyzębia.
Dlaczego palacze są szczególnie narażeni?
Palenie tytoniu jest najczęstszym powodem powodującym chorób przyzębia. Szkodliwe substancje, obecne w dymie tytoniowym przyśpieszają rozwój bakterii beztlenowych, które tworzą płytkę nazębną. Ponadto nikotyna jest odpowiedzialna za utratę witaminy C z organizmu oraz poprzez ograniczenie wchłaniania wapnia, zmniejsza gęstość kości. Paradontozie sprzyjają także zmiany hormonalne, stres, niewłaściwa dieta i stosowanie niektórych leków. Przyczynami mogą być także wady anatomiczne np. wady zgryzu czy choroby ogólnoustrojowe - cukrzyca i reumatoidalne zapalenie stawów.
Jak leczyć paradontozę?
We wczesnych stadiach paradontozy stosuje się metody zachowawcze – należy dokładnie usunąć złogi i zabezpieczyć zęby przed nadwrażliwością i pojawieniem się nowego osadu. W kolejnych etapach pozbywa się szkodliwej flory bakteryjnej, aby przywrócić równowagę w kieszonkach dziąsłowych i umożliwić pojawienie się nowego przyczepu dziąsłowego.
Obecnie dzięki nowym technologiom odchodzi się od zabiegów chirurgicznych, na rzecz łagodniejszych dla pacjenta i mniej inwazyjnych technik. Niestety w zaawansowanych przypadkach interwencja chirurgiczna jest niezbędna. Lekarz opracowuje korzenie i kieszonki dziąsłowe, wykonuje korekty dziąsła i kości oraz stosuje preparaty pozwalające na odbudowanie utraconej kości i tkanek przyzębia – wyjaśnia lek. stom. Monika Stachowicz.
Zdecydowanie, w przypadku paradontozy, lepiej jest zapobiegać niż leczyć. Zaniedbana paradontoza prowadzi do zaniku kości, a w efekcie utraty uzębienia. Obecnie stomatologia oferuje szerszy zakres możliwości leczenia chorób przyzębia, więc jeżeli zauważymy u siebie niepokojące objawy, bez zastanowienia udajmy się do dentysty.
Na podstawie materiałów prasowych Centrum Leczenia i Profilaktyki Paradontozy Warszawa
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!