Niby nic wielkiego, tylko najzwyklejsza kurzajka. Ale gdy zauważasz ją na czyimś palcu (jedną lub, co gorsza, kilka), podanie ręki nie należy do przyjemności. I lepiej jej nie podawaj. Kurzajki są zaraźliwe i to bardzo!
Skąd problem? Winowajcą jest wirus HPV, który wnika do skóry zwłaszcza wtedy, gdy są na niej drobne ranki czy otarcia. W miejscu zakażenia rosną brodawki (to prawidłowa nazwa kurzajek). Mogą one pojawić się w różnych miejscach na ciele, bo ten zjadliwy wirus ma wyjątkowe zdolności do tworzenia szczepów (jest ich aż kilkadziesiąt!). Najczęściej brodawki powstają na rękach oraz podeszwach stóp, ale też na szyi, twarzy czy tułowiu. Rosną także na błonie śluzowej narządów płciowych (lekarze nazywają je wówczas kłykcinami), przypominając kalafiorowate narośla. Uwaga! Łatwo nimi zarazić partnera seksualnego.
5 domowych sposobów
By pozbyć się nieładnych narośli, nasze prababcie wykorzystywały silne antywirusowe i złuszczające działanie niektórych roślin.
► Czosnek. Rozgnieć nożem ząbek i połóż trochę na kurzajce. Skórę wokół posmaruj wazeliną, a potem palec, dłoń czy stopę owiń bandażem i zostaw tak na noc. Jeśli będziesz tak robić codziennie, po tygodniu narośl ulegnie stopniowemu złuszczeniu.
► Ocet. Maleńki gazik nasącz octem spirytusowym i zaklej plastrem. Po 1,5 godziny zdejmij. Powtarzaj zabieg każdego dnia, aż brodawka całkowicie zniknie.
► Cytryna. Zetrzyj troszkę skórki i wsyp do słoika. Codziennie kładź odrobinę na kurzajce, a potem zaklejaj plastrem na noc. Tę metodę stosuj przez tydzień.
► Bazylia. Świeże listki zgnieć w dłoni i połóż na kurzajce pod opatrunkiem. Rób to co najmniej przez 10 dni.
► Skórka banana. Nieduży kawałeczek przyłóż do kurzajki wewnętrzną stroną i zabezpiecz plastrem. Zmieniaj codziennie, aż do skutku.
► Jaskółcze ziele. Wyciśnij trochę pomarańczowego soku z liści i codziennie smaruj nim kurzajkę.
A co z apteki?
Znajdziesz tu co najmniej kilka preparatów, którymi szybko rozprawisz się z kurzajkami.
► Kwas salicylowy. Smaruj kurzajkę 2 razy dziennie.
► Aerozol z ciekłym azotem. Bardzo skuteczny. Musisz tylko uważać, by zaaplikować ten środek włącznie na narośl, bo inaczej mogłabyś uszkodzić zdrową skórę.
Jeśli mimo domowej terapii kurzajka nie znika, idź do dermatologa. Pomoże ci zabieg laserowy albo zamrażanie ciekłym azotem.
Aleksandra Barcikowska/ Przyjaciółka
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!