Nie ulega wątpliwości, że to groźna choroba, ale wokół niej narosło wiele nieporozumień. Dlatego warto wiedzieć, jak jest naprawdę, zwłaszcza jeśli jesteś kobietą, planujesz dziecko i masz kota.
MIT 1: Jedynym źródłem zarażenia są koty, także te niewychodzące.
Nieprawda. Znacznie częściej do zarażenia dochodzi po zjedzeniu surowego lub półsurowego mięsa (wieprzowego, wołowego, drób jest bezpieczny), a także po wypiciu niepasteryzowanego mleka prosto od krowy. Niebezpieczne jest także jedzenie owoców i warzyw zanieczyszczonych ziemią lub niedokładnie umytych oraz nieumycie rąk po pracy w ogródku.
MIT 2: Najczęstsze jest zakażenie w pierwszym trymestrze ciąży.
Nieprawda. Największe prawdopodobieństwo przeniknięcia pierwotniaka przez łożysko istnieje w trzecim trymestrze. Wtedy dziecko rodzi się zdrowe, ale choroba może się ujawnić po 3–12 miesiącach lub nawet wiele lat później. Objawia się zaburzeniami w funkcjonowaniu układu nerwowego oraz zmianami w gałce ocznej. Zarażenie w drugim trymestrze powoduje w 25 proc. przypadków wodogłowie, padaczkę lub zwapnienie mózgu. W pierwszym trymestrze ciąży prawdopodobieństwo zarażenia jest najmniejsze, ale może spowodować poronienie (nie zawsze).
MIT 3: Zapobieganie toksoplazmozie jest trudne, wręcz niemożliwe.
Nieprawda. Nie jest to ani trudne, ani skomplikowane. Jeśli jesteś w ciąży, a twój kot wychodzi na dwór (istnieje ryzyko, że się zarazi), unikaj przytulania go, całowania. Nie pozwalaj mu chodzić po stole i kuchennych szafkach. Po zabawie umyj dokładnie ręce wodą z mydłem. Nie wymieniaj sama żwirku w kuwecie. Gdy musisz to zrobić, zawsze wkładaj gumowe rękawiczki.
Zrezygnuj z jedzenia tatara, metki, białej kiełbasy, krwistych befsztyków. Dokładnie smaż i gotuj mięso. Nie jedz nieumytych owoców ani warzyw. Nie pij też mleka prosto od krowy.
Do prac w ogródku zawsze wkładaj gumowe rękawiczki, potem od razu dokładnie myj ręce.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!