Morderczy obcas

Jeśli magiczne zaklęcie „Manolo Blahnik” wywołuje u ciebie szybsze bicie serca, a noszenie płaskich czółenek do spódnicy powoduje, że czujesz się trochę jak kaczka, to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jesteś w grupie 73% kobiet, które borykają się z problemami ze stopami.
/ 22.11.2007 00:18
Jeśli magiczne zaklęcie „Manolo Blahnik” wywołuje u ciebie szybsze bicie serca, a noszenie płaskich czółenek do spódnicy powoduje, że czujesz się trochę jak kaczka, to istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jesteś w grupie 73% kobiet, które borykają się z problemami ze stopami.

Jakkolwiek seksowne i pociągające są szpilki na kobiecych nogach, wysoki obcas może być prawdziwym mordercą. Odciski, zrogowacenia, haluksy, wrastające paznokcie, złożone kontuzje i przesunięcia kości w śródstopiu to tylko początek drogi przez mękę. Od kondycji naszych dolnych kończyn zależy bowiem postawa całego ciała i nie jest trudno od dystyngowanego kroku w wysokich na 10 cm sandałkach przejść do bolesnego utykania.

Wciąż jednak, w pełnej gotowości do cierpień dla urody, 42% z nas deklaruje, że będzie nosić obcasy mimo wszystko. A że z kobietami kłócić się nie warto, lekarze podpowiadają jak uczynić życie naszych stóp nieco przyjemniejszym.

Oczywiście najrozsądniej jest pójść na kompromis i mieć w szafie kilka par obuwia o zdrowym, wręcz fizjonomicznym podwyższeniu w wysokości 4-5 cm. Nie co dzień w końcu balujemy na pałacach, a i ochota na codzienny spacer po parku będzie większa jeśli nie okupimy go doznaniami z cyklu chodzenia po gwoździach. Dla osób przyzwyczajonych do biegania na wysokich kolumnach przesiadka na całkiem płaskie obuwie może być bardzo niemiła – skrócone ścięgno Achillesa zareaguje bólem i przeciążeniem.

Stopy zmieniają się wraz z wiekiem i musimy się liczyć z tym, że buty, w których czułyśmy się świetnie jako dwudziestolatki, po czterdziestce będą narzędziem tortur. Dzieje się tak m.in. dlatego że obniża się ilość tkanki tłuszczowej na podeszwie, zaś struktura kości ulega osłabieniu. Noszenie bardzo wyskoich obcasów może w skrajnych wypadkach, poprzez nadmierne obciążenie śródstopia, doprowadzić do zmian odwapnieniowych, grożących złamaniami.

Na świecie wykonuje się już zastrzyki z silikonu mające poprawić komfort stąpania, ale lekarze są generalnie sceptyczni – zabiegi tego typu owocują bardzo często infekcjami, uszkodzeniami nerwów i deformacjami. Lepszym pomysłem jest zdecydowanie wybór grubszej, elastycznej podeszwy, która będzie chronić stopę przed wstrząsami.

5 wskazówek jak nosić obcasy z uśmiechem na ustach
:

  1. Dobieraj najwygodniejsze z możliwych – zastanów się w jak wielu butach cała stopa ześlizguje ci się do przodu zostawiając za piętą wystarczająco dużo miejsca, żeby schować tam mały telefon komórkowy? To tylko niepotrzebnie obciąża palce.
  2. Poduszki, poduszki, poduszki – czasem pomagają wkładki na całą długość stopy, ale jeśli boli cię podbicie albo będziesz stać przez dłuższy czas, zainwestuj w silkonowe poduszeczki przyklejane na przodzie podeszwy.
  3. Noś grubsze obcasy - stabilny but pomaga zachować równowagę i zabezpiecza przed zwichnięciami. Co najważniejsze zaś, ciężar ciała rozłożony jest w nich bardziej równomiernie i nie powoduje tak wielkich napięć.
  4. Zwracaj uwagę na wyprofilowanie – ta sama wysokość obcasów może być zupełnie inna w odczuciu, jeśli spadek podeszwy jest łagodniejszy i lepiej dopasowany do profilu stopy.
  5. Odsłaniaj palce – kiedy tylko pogoda na to pozwala, noś buty z odkrytymi palcami. Zapobiega to tworzeniu się nagniotków i deformowaniu palców.

Pewnie, że nic tak nie poprawia samopoczucia jak para szykownych szpilek z najnowszej jesiennej kolekcji. Ale może mając w świadomości ile nocy do przetańczenia jeszcze przed nami, warto zadbać też o dobre samopoczucie naszych stóp?

Agata Chabierska

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA