Od niepamiętnych czasów wódce przypisywano właściwości lecznicze, a wieści o alchemikach produkujących cudowne leki szybko rozchodziły się po świecie. Powszechnie uważano bowiem, że moczenie ziół w alkoholu pozwala wyciągnąć z nich dobroczynne dla zdrowia składniki. Do dzisiaj większość wódek gatunkowych powstaje na bazie nalewów alkoholowych różnych substancji roślinnych, wytwarzanych w procesie zwanym maceracją .
Na temat korzystnego wpływu alkoholu na organizm ludzki przeprowadzono już wiele badań.
Do tej pory udowodniono między innymi, że picie alkoholu, oczywiście w umiarkowanych ilościach pomaga zapobiegać chorobie wieńcowej oraz chorobom serca. Jedno jest pewne: łacińska aqua vita, polska okowita,szwedzka branvin i rosyjska „żziennaja woda” służyły pierwotnie jako medykamenty i jeszcze w XVII w sprzedawano wódkę jako lekarstwo na wszelkie dolegliwości ( od kolki po dżumę…) . W XVIII i XIX w. przepisy na nalewki były pilnie strzeżone i przekazywane jako rodzinne klejnoty. Nie mogło ich zabraknąć w żadnej dworskiej apteczce .
Ernest Hemingway dolewając w czasie śniadania dżin do herbaty mawiał, że zawsze gdy sprawy miały się naprawdę źle, jeden drink pozwalał mu widzieć wszystko w o wiele lepszym świetle, a dzisiaj można spotkać zwolenników teorii, że nic tak nie sprzyja odprężeniu i rozjaśnieniu umysłu jak wypicie jednego kieliszka gorzkiej, zimnej wódki i zagryzienie jej słonym herbatnikiem.
Bierzmy więc przykład z doświadczeń naszych przodków: jak na lekarstwo czyli z umiarem!
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!