I nadszedł czas porodu. Wszystko miało być tak pięknie - radość, łzy szczęścia a ty czujesz dziwny smutek. Mówisz: „Jak ja sobie z tym wszystkim poradzę? Nigdy nie miałam takiej kruszyny na rękach. Jak będę karmić, kąpać itd.? To wszystko mnie przytłacza.”
Przeżywasz huśtawkę emocjonalną. Niecierpliwisz się, łatwo płaczesz. Jesteś bardzo wyczulona na wszystko, co usłyszysz od innych (odbierasz to przeciwko sobie). Jak wyjaśnić te nowe uczucia?? Powodów tych trudności należy szukać przede wszystkim w zmianach hormonalnych. Twój organizm po porodzie musi przestroić się na oddziaływanie całkowicie innych hormonów niż w ciąży i podczas porodu. Zazwyczaj dzieje się to tak szybko, że może to być dla ciebie wielkim szokiem.
Ciąża była dla ciebie czasem mobilizacji (wizyty kontrolne, zdrowe odżywianie, szykowanie wyprawki, ćwiczenia oddechowe, zajęcia w szkole rodzenia), potem nastąpił ten oczekiwany wyjątkowy dzień i co…?? Koniec… jakby pustka… Masz mnóstwo zajęć, ale trudno ci przejść do wykonywania codziennych, powtarzających się czynności. Jeśli opisane uczucia i przeżycia są twoim udziałem to prawdopodobnie jest to zespół „baby blues”.
„Baby blues” to depresja dnia trzeciego. Przez pierwsze dwie doby po porodzie kobiety są na ogół pod silnym wrażeniem przeżyć porodowych i mają poczucie satysfakcji z narodzin dzieciątka. Gorszy nastrój pojawia się trzeciego dnia lub w dniach następnych. Taki stan może trwać od kilku godzin do kilku dni. Nie obwiniaj się za to - nie mów: „Jestem złą matką”. TO NIEPRAWDA!!! Zespół „baby blues” oprócz ciebie ma wiele innych kobiet.
Rozmawiaj z mężem o swoich odczuciach i obawach. Jeśli to możliwe skorzystaj z pomocy np. siostry, przyjaciółki, mamy lub teściowej (np. przy pielęgnacji, gotowaniu, sprzątaniu itp.). Wybierz osoby, które będą dla ciebie wsparciem, a nie chodzącymi mądrościami, robiącymi wszystko najlepiej. Słuchaj wszystkich porad, ale wybieraj tylko to co jest słuszne. Pamiętaj to ty decydujesz o tym co chcesz zrobić, a czego akurat nie będziesz robić. Bądź twarda i z uśmiechem na ustach wychowuj swoje maleństwo, a nawet się nie obejrzysz a „baby blues ”już minie.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!