W trakcie badań wykorzystano system transportowy nazywany w skrócie DBV (od angielskiego Designer Biomimetic Victor), w którym wielkość pojedynczego elementu nie przekracza 1/400 szerokości ludzkiego włosa. W tych „nanoprzenośnikach” został umieszczony gen iNOS odpowiedzialny za produkcję tlenku azotu (NO). Tlenek azotu powoduje bezpośrednio śmierć komórek nowotworu lub czyni je bardziej wrażliwymi na działanie chemio– i radioterapii. Ponieważ ten rodzaj dostarczania leku oddziałuje jedynie wybiórczo na nowotwór pozostawiając zdrowe komórki nienaruszone, wyeliminuje to wiele toksycznych efektów ubocznych leczenia.
„Główną przeszkodą w zastosowaniu terapii genowej do tej pory był brak skutecznego systemu transportowego. Połączenie DBV z genem iNOS okazało się skuteczne w zabijaniu komórek raka piersi w laboratorium.” – tłumaczy dr Helen McCarthy, autorka badań. „W dłuższej perspektywie mogę sobie wyobrazić zastosowanie tej metody w leczeniu chorych z rozsianym rakiem piersi z przerzutami do kości, najlepiej podawanej przed radioterapią i chemioterapią.”
Kolejnym etapem na drodze do stworzenia nano-leku przeciwnowotworowego będzie przekształcenie nanocząstek w suchy proszek, który może być łatwo transportowany i w razie potrzeby zamieniony z powrotem w swoją aktywną postać. Ten i parę innych technicznych przeszkód do pokonania sprawiają jednak, że pierwsze próby zastosowania terapii genowej nowotworu piersi u człowieka w próbach klinicznych są przewidywane dopiero za około 5 lat.
Zobacz też: Chemioterapia w leczeniu raka piersi
Źródło: Science Daily/ kp
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!