Nie daj się depresji!

Nie daj się depresji!
Jesienią też można patrzeć na świat przez różowe okulary! Zdradzamy sprawdzone sposoby na obniżony nastrój! To działa!
/ 17.04.2008 13:44
Nie daj się depresji!
Pogorszenie nastroju, które jesienią i zimą dopada większość z nas, zwykle po kilku tygodniach mija bez śladu. Nosi nazwę depresji sezonowej, a główną przyczyną problemu jest zbyt mała ilość światła docierającego do naszych oczu i skóry. A to właśnie jego promienie, padając na tęczówki, pobudzają aktywność podwzgórza – części mózgu odpowiedzialnej za wytwarzanie substancji odpowiedzialnych za nastrój. Gdy słońca jest mało, mózg produkuje ich znacznie mniej niż latem. Za to wytwarza więcej melatoniny – hormonu snu. Lekarze zajmujący się terapią zaburzeń nastroju opracowali wskazówki dla osób skłonnych do jesiennej depresji.

Pogromcy chandry
Oto najlepsze i najszybsze sposoby na poprawę nastroju.

- Więcej światła! Z badań wynika, że antydepresyjnie działa na organizm nie tylko światło słoneczne, ale też sztuczne. Są już specjalne lampy emitujące światło o wysokim natężeniu. Seria 10–14 półgodzinnych naświetlań wystarczy, by przegonić smutki. Z takich seansów można skorzystać gratis w większości gabinetów fizykoterapii (potrzebne jest tylko skierowanie od internisty lub psychiatry). Seans w prywatnym gabinecie kosztuje kilkanaście złotych. Można kupić taką lampę do domu (od 400 zł).
WAŻNE! Światłoterapii nie należy stosować po niektórych zabiegach lub podczas brania niektórych leków.

- Dieta na dobry nastrój. Jedz mnóstwo warzyw i owoców bogatych w witaminy i mikroelementy. Ważne są zwłaszcza witaminy z grupy B i magnez, których potrzebuje twój system nerwowy. Co najmniej dwa razy w tygodniu jedz rybę, najlepiej morską, zawierającą najwięcej kwasów omega-3 (np. makrela, dorsz, tuńczyk). Pozwól sobie na sporą ilość węglowodanów (pieczywo, makaron, kasze). Takie menu wzmacnia system nerwowy i zwiększa wydzielanie serotoniny – hormonu szczęścia.
WAŻNE! Ze słodyczy najlepiej wybierać gorzką czekoladę.

- Nalewki antydepresyjne. Na jesienny wieczór nie ma nic lepszego niż ziołówka. Zwłaszcza jeśli sączysz ją w towarzystwie partnera. Nie tylko odgania czarne myśli, ale dodaje energii. Można kupić gotową nalewkę, ale najlepiej zrobić ją samemu, np.:
- cytrynówkę. Litr spirytusu zmieszaj z litrem mleka. Kilo cytryn pokrój i dodaj sparzoną skórkę z jednej cytryny. Zamieszaj. Zakręć słój i odstaw na 3–4 tygodnie. Przefiltruj przez bibułkę do kawy. Pij 50 g dziennie;
- winko macierzankowe. Pół szklanki ziół zalej 400 ml wódki, odstaw na 14 dni. Przefiltruj, pij trzy razy dziennie 5 ml.

- Zielona terapia. Stwórz minioranżerię z kilku roślin z intensywnie zielonymi liśćmi. Zajmuj się nimi codziennie. Z badań wynika, że gdy kolor zielony wypełnia ponad 25 proc. pola widzenia, człowiek staje się szczęśliwszy.

- Nie ma jak seks! Kochaj się zwłaszcza rano, gdy poziom hormonów we krwi jest najwyższy. Seks jest rewelacyjnym antydepresantem! Nasienie obfituje w hormony, które zwiększają produkcję endorfin.

- Spacer, pływanie, a może... tai-chi. Każdy rodzaj aktywności fizycznej, nawet krótki spacer z psem, pobudza w mózgu wydzielanie potrzebnych nam jesienią endorfin. Z badań wynika jednak, że najlepiej wpływa na nastrój maksymalna koncentracja na jakimś zajęciu, które sprawia nam przyjemność. Możesz np. grać w karty lub pływać, ale jeszcze więcej korzyści przynosi joga lub tai-chi łączące łagodny ruch z silną koncentracją umysłu. Po kursie pod okiem instruktora ćwiczenia można robić w domu.

Z polecenia aptekarza
W aptece można już kupić mnóstwo środków na poprawę nastroju. Antydepresyjnie działają zwłaszcza:
- preparaty z wyciągiem z dziurawca, np. Deprim, Remotiv lub płyn Psychotonisol (działania antydepresyjnego nie mają herbatki i napary z tego ziela). Terapia wymaga jednak cierpliwości. Efekty odczujesz po 2–3 tygodniach, ale leki bierz przez 2–3 miesiące. Uwaga! Dziurawiec jest niewskazany, gdy opalasz się na solarium lub naświetlasz specjalną lampą. Ziółko to może spowodować ciemne, trudne do usunięcia przebarwienia na skórze;
- tabletki z żeńszeniem, np. Bodymax, Żeń-szeń albo Vita-Femin;
- kapsułki z miłorzębem japońskim, np. Bio Biloba lub Gingko Biloba.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA