Badanie nad zastosowaniem komórek macierzystych w leczeniu SM przeprowadził dr Vasilios Kimiskidis z Uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach, trwa ono od 11 lat. W badaniu wzięło udział 35 osób chorych na szybko postępujące stwardnienie rozsiane, które wcześniej próbowały innych metod leczenia. Niestety z niewielkim skutkiem. W dziesięciostopniowej skali aktywności choroby, chorzy otrzymali sześć punktów (tą punktacją oznacza się chorych poruszających o kulach lub o lasce). Przy czym zero oznacza normalny stan neurologiczny, a dziesięć - śmierć z powodu SM.
Chorym biorącym udział w badaniu przeszczepiono autologiczne, własne komórki macierzyste pochodzące ze szpiku kostnego (po jego uprzednim zniszczeniu w trakcie chemioterapii). Oczyszczone komórki, m.in. z komórek immunologicznych, które obwinia się o atakowanie centralnego układu nerwowego, używając terminologii komputerowej zrestartowały układ odpornościowy chorych.
Po zabiegu stan zdrowia u 16 chorych poprawił się na tyle, że zakwalifikowano ich do grupy o jeden punkt niżej. Ten stan utrzymywał się przez okres dwóch lat. Naukowcy odnotowali również, że zmiany patologiczne w mózgach uczestników następowały rzadziej i były mniejszej skali. Niestety dwie osoby zmarły z powodu komplikacji związanych z zabiegiem - pierwsza dwa miesiące, a druga dwa lata po przeszczepie.
Stwardnienie rozsiane to choroba autoimmunologiczna, w której układ odpornościowy człowieka zwalcza komórki własnego organizmu - w tkance nerwowej - i w efekcie dochodzi do jej uszkodzenia. Pojawiają się zaburzenia wzroku i problemy z utrzymaniem równowagi. Stwardnienie rozsiane atakuje zwykle ludzi młodych w wieku 20-40 lat.
Źródło: Rzeczpospolita, 22.03.2011/ mk
Warto przeczytać: Plastry skórne w leczeniu stwardnienia rozsianego
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!