Czym jest okluzja?
Na nieszczęście dla pacjentów, „okluzja” to ciągle jeszcze mało znane w Polsce słowo. Co oznacza?
Okluzja to sposób stykania się zębów górnych z dolnymi. Dlaczego „na nieszczęście”? Ponieważ choroba okluzyjna, będąca efektem zaniedbań w leczeniu nieprawidłowości okluzji, to bardzo częste schorzenie, a praktycznie niediagnozowane przez dentystów.
Od czego zależy okluzja?
Okluzja, a w zasadzie jej prawidłowość lub nie, zależy od trzech czynników:
1. położenia i kształtu zębów,
2. napięcia mięśni łączących żuchwę ze szczęką,
3. położenia kłykcia w stawie skroniowo-żuchwowym.
W przypadku, gdy harmonia pomiędzy tymi elementami jest zaburzona, co z kolei staje się powodem takich procesów destrukcyjnych jak np. ścieranie się zębów, mamy już do czynienia z chorobą okluzyjną.
Innymi objawami, które powinny wzbudzić nasz niepokój, są: ruchomość zębów, nadwrażliwość na zimno lub ciepło oraz ból przy nagryzaniu. Często towarzyszą im również bóle mięśniowe albo migreny. Warto zapytać np. swojego partnera albo partnerki, czy przypadkiem nie zdarza nam się zgrzytać w nocy podczas snu.
Diagnozowanie u stomatologa
Po zgłoszeniu się do dentysty, ten powinien pobrać wyciski szczęki i żuchwy, a na jego podstawie wykonać modele gipsowe. Pobierany jest również pomiar łukiem twarzowym i kęsek w centralnej relacji.
Po umieszczeniu go w artykulatorze, stomatolog będzie w stanie ocenić, czy pacjent ma do czynienia z zaburzeniami okluzji i jakiego rodzaju leczenie podjąć (jeśli faktycznie jest potrzebne).
Nieprawidłowości w okluzji można wykryć, korzystając z elektronicznej kalki T-scan. Otrzymany wynik pojawia się w postaci czytelnego wykresu na ekranie monitora.
Zobacz też: Dentofobia, czyli lęk przed dentystą
Czym grozi nie leczona choroba okluzyjna?
Jeśli zaniedbamy sprawę i nie będziemy leczyć choroby okluzyjnej, może się to dla nas skończyć nawet utratą zębów. Poza tym będziemy się zmagać z chronicznymi napięciowymi bólami głowy, które będą coraz trudniejsze do zniesienia. Nie warto więc czekać zbyt długo, bo może być za późno.
Jak leczyć?
Chorobę okluzyjną można leczyć na kilka sposobów. Najmniej inwazyjnym jest kształtowanie zębów. Dentysta w taki sposób profiluje guzki i bruzdy zębowe, aby te dobrze się ze sobą łączyły. Może też wykonać lekką nadbudowę zębów, gdy są one starte lub wykonać leczenie ortodontyczne – zastosować stały aparat ortodontyczny.
Kompromisowym rozwiązaniem jest szyna okluzyjna (przezroczysta szyna wykonana z tworzywa, którą pacjent zakłada na noc, kiedy najwięcej zgrzyta). W najtrudniejszych przypadkach stosuje się chirurgię ortognatyczną. Dotyczy ona takich schorzeń, które wiążą się z koniecznością korekty defektów twarzy, np. zbyt wysuniętego lub cofniętego podbródka.
Mimo że wielu pacjentów – jak również dentystów – twierdzi, że zęby ścierają się z wiekiem, to tak naprawdę każdy z nas powinien zachować swoje zęby do końca życia – choćby nawet żył sto lat. Jeśli ktoś traci zęby, to nigdy nie dzieje się to bez przyczyny. Najczęściej są nią bakterie, które wywołują próchnicę lub – opisywana tu przeze mnie – choroba okluzyjna.
Jeśli te przyczyny zostaną wyeliminowane, wówczas pacjent powinien zachować swoje własne zęby do końca życia.
Zobacz też: Polski pacjent jak arabski szejk – luksusowe leczenie zębów
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!