Jak było kiedyś?
Jeszcze kilka lat temu wykonanie zębów zastępczych było uciążliwe i żmudne – zarówno dla pacjenta, jak i protetyka. Pobranie wycisku trwało kilkanaście lub kilkadziesiąt minut, a odtworzenie uzębienia wiązało się z precyzyjną, rzemieślniczą pracą technika dentystycznego.
Na uzupełnienia czekało się zazwyczaj dłużej niż kilka dni, a gdy były już gotowe, nierzadko nie pasowały, uwierały lub wypadały. Obecnie wszystkie te procesy zostały udoskonalone, a czas oczekiwania znacznie się skrócił.
NASA w polskich gabinetach stomatologicznych
Technologia w dziedzinie stomatologii osiągnęła bardzo wysoki poziom. Nowoczesne rozwiązania usprawniają pracę lekarzy i poprawiają komfort pacjentów.
Dążenie do poprawy jakości protetyki rozpoczyna się przy najbardziej podstawowym zabiegu – pobraniu wycisku. Nowoczesne masy są mieszane automatycznie, dzięki czemu stają się jednolite,
co pozwala na doskonałe dopasowanie uzupełnień.
Przesłany do laboratorium wycisk po odlaniu zostaje zeskanowany z dokładnością do 7 mikronów (dla porównania: ludzki włos ma grubość około 30-70 mikronów). W zautomatyzowanych placówkach technik dentystyczny nie musi już ręcznie rzeźbić uzupełnień protetycznych.
W specjalnych programach komputerowych (zbliżonych do tych, które wykorzystywane są
w laboratoriach badawczych projektujących elementy precyzyjne, takie jak: silniki lub elementy do promów kosmicznych) technik tworzy projekt uzupełnienia protetycznego na podstawie wirtualnego zapisu odlewu.
Gotowy projekt wycinany jest przez obrabiarki 3D w np. tlenku cyrkonu – materiale używanym do produkcji m.in. nietępiących się noży czy jako osłona w rakietach kosmicznych.
Automatyzacja zapewnia dokładność oraz precyzję, która byłaby niemożliwa do osiągnięcia przy zastosowaniu tradycyjnych metod. Przygotowane tą metodą uzupełnienia protetyczne są nie do odróżnienia od naturalnych zębów, gładkie, dużo twardsze niż naturalne zęby i odporne na przebarwienia.
Światową nowinką są skanery wewnątrzustne. Zastosowanie ich w gabinetach stomatologicznych pozwoli nam znacznie uprościć i przyspieszyć proces powstawania uzupełnień protetycznych, zastępując mało doskonałą procedurę wycisku. Obraz kształtu filaru protetycznego automatycznie jest przesyłany do laboratorium protetycznego, dzięki czemu technik może rozpocząć proces tworzenia korony czy mostu zanim pacjent zejdzie z fotela stomatologicznego.
– Dzięki informatyzacji i wirtualizacji procesu tworzenia uzupełnień protetycznych mamy możliwość wytwarzania ich dosłownie w parę godzin. Co istotne, zapewnia to również powtarzalność. Jeśli pacjent ukruszy koronę, zadzwoni do gabinetu stomatologicznego i powie, która korona została ukruszona, możemy tę wcześniej cyfrowo opisaną koronę zamówić w laboratorium. Korona, którą trzeba uzupełnić, będzie czekała na pacjenta, zanim dojedzie on do gabinetu – mówi dr Przemysław Uliasz, kierownik NZOZ Prima-Dent.
Zobacz też: Jak odpowiednio dbać o protezę zębową?
Protezy i implanty zębowe – najbardziej nowoczesne technologie protetyczne (galeria)
Protezy i implanty zębowe – najbardziej nowoczesne technologie protetyczne (galeria)
Protezy i implanty zębowe – najbardziej nowoczesne technologie protetyczne (galeria)
Protezy i implanty zębowe – najbardziej nowoczesne technologie protetyczne (galeria)
Protezy i implanty zębowe – najbardziej nowoczesne technologie protetyczne (galeria)
Kosmiczny laser
Inną nowoczesną technologią rodem z „Gwiezdnych Wojen” jest wytwarzanie metalowej podbudowy pod koronę porcelanową.
Zachowując wcześniejszy ciąg technologiczny, protetyk po zaprojektowaniu w komputerze kształtu metalu pod porcelanę wysyła mailem zapotrzebowanie do wytwórcy znajdującego się np. w Hiszpanii. Tam znajduje się aparat, który tworzy korony czy mosty z dokładnością do 7 mikrometrów. Wytwarza się je dzięki wykorzystaniu selektywnego spiekania laserem – technologii SLM. Polega to na tym, że skupione wiązki laseru kierowane są w rozpylane mikroskopijnej grubości warstwy proszku chromo-kobaltowego (co bardzo istotne unika się w stopie niklu, który może być przyczyną alergii oraz różnych chorób) spiekając go.
Do wytworzenia jednocentymetrowej korony potrzebne jest około 1000-1500 warstw. Na świecie istnieje tylko kilka placówek, które są w posiadaniu tej technologii. Nie stanowi to jednak przeszkody, ponieważ w ciągu 24 godzin gotowa konstrukcja o nieprawdopodobnej dokładności i homogeniczności trafia do macierzystego laboratorium.
Uzupełnienia uzyskane w drodze selektywnego spiekania laserem (SLM), dzięki precyzji wykonania, mogą przedłużyć czas używania korony nawet 5-6-krotnie.
Zobacz zdjęcia w galerii.
Zobacz też: Implanty zębowe - popularne mity
Źródło: materiały prasowe Procontent Communication/mn
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!