Twarzą w twarz z trądzikiem różowatym, czyli nie zwlekaj z leczeniem!

trądzik różowaty fot. Adobe Stock
Gdy problem na twarzy widać gołym okiem, pomocy szukamy w internecie i u koleżanek. Tymczasem naprawdę pomóc może tylko lekarz. Bo trądzik różowaty to nie przypadłość kosmetyczna, ale choroba, którą należy leczyć.
trądzik różowaty fot. Adobe Stock

Pierwsze objawy trądziku różowatego można łatwo pomylić z niegroźnym defektem kosmetycznym. Gdy na skórze twarzy pojawiają się wypryski, pajączki czy rumieńce, łatwo da się je ukryć pod makijażem. Dlatego można nie zauważyć, że problem nie tylko sam nie mija, ale się przedłuża, więc odwlekamy w czasie wizytę u specjalisty i profesjonalną pomoc. Jednak dermatolodzy w kampanii „Róż się do lekarza”, prowadzonej we współpracy z firmą Galderma, przypominają, że wczesna wizyta u lekarza skraca czas leczenia i daje znacznie lepsze efekty.

Czym jest trądzik różowaty?

To niezakaźna, ale przewlekła i zapalna choroba skóry twarzy. Objawia się zaburzeniami  naczyniowymi i łojotokiem. Najpierw obejmuje środkową część twarzy, gdzie uwidacznia się rumień i poszerzone naczynka. Dopiero po jakimś czasie pojawiają się też grudki i krosty. Zaostrzenie zmian może być spowodowane stresem lub nadmierną ekspozycją na słońce. Ale szkodliwych czynników może być znacznie więcej. Wśród nich jest:

  • Nieodpowiednia dieta
  • Infekcje
  • Spożywanie alkoholu
  • Zażywanie niektórych leków

Powody występowania trądziku różowatego są niejednorodne, dlatego podczas leczenia i aby uniknąć nawrotów choroby, należy się starać wyeliminować je wszystkie.

Trądzik różowaty najczęściej dotyka kobiet między 30. a 50. rokiem życia, ale zdarza się, że zaczyna się już u młodszych osób. Obecnie, jak szacują dermatolodzy, na to schorzenie cierpi aż 15% z nas. Nie należy bagatelizować jego objawów.

Po trzydziestce stawiamy na pielęgnację

Raczej lubimy o siebie dbać. Jak wykazały badania wykonane w ramach projektu "Polki w swojej skórze”, blisko 70% z nas zwraca uwagę na stan skóry. Co druga Polka naprawdę poświęca czas swojej skórze i szuka informacji o tym, jak ją pielęgnować. Co czwarta z pytanych kobiet korzysta ze specjalistycznych kosmetyków w codziennej pielęgnacji. Tylko 18% nie interesuje się składem kosmetyków, których używa. Z badań wynika więc jednoznacznie, że raczej świadomie wybieramy produkty kosmetyczne. Chcemy więc dobrze wyglądać.

A co wtedy, gdy pojawiają się problemy?

Zdecydowana większość, bo aż 2/3 Polek zmaga się z problemami skóry twarzy. Większość skarży się na zaskórniki i wypryski, niemal co druga na przesuszenie i zaczerwienienie, a co czwarta na rozszerzone naczynka krwionośne. Jeśli mimo starannej pielęgnacji stan skóry się nie poprawia, szukamy informacji, jak sobie radzić z problemami. Ale nie zwracamy się do profesjonalistów. 2/3 z nas w pierwszej kolejności przeszukuje internet i portale społecznościowe. Co duga Polka biegnie po radę do kobiety, której ufa. Nieco ponad co czwarta prosi o pomoc farmaceutę. Ale do dermatologa zwraca się tylko 19% pytanych! I robi to w czasie, gdy jest już bardzo źle! A przecież w przypadku dokuczliwych kłopotów skórnych prawdziwą pomoc znajdziemy tylko u lekarza, który postawi właściwą diagnozę i wdroży właściwie leczenie oraz pomoże też dobrać odpowiednią pielęgnację. Im prędzej to zrobi, tym szkody wywołane chorobą będą mniejsze.

Jak postrzegane są osoby z trądzikiem różowatym?

Jakiekolwiek negatywne zmiany na twarzy powodują u kobiet wiele negatywnych odczuć – od frustracji po złość i wstyd. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ żyjąc w kulturze, w ktorej promowane jest piękno, wszelkie oznaki bycia niedoskonałą wywołują poczucie dyskomfortu. Co ciekawe, społeczeństwo często przypisuje kobiecie z wyraźnymi objawami trądziku niedbałość, małą zaradność, czy niski poziom wiedzy. Mało tego – widoczne zaczerwienia na twarzy bywają łączone z chorobą alkoholową, co jeszcze potęguje negatywne odczucia ocenianej kobiety.

Dlaczego zwlekamy z pójściem do lekarza?

Zbyt mało wiemy o trądziku różowatym, dlatego wiele z nas bagatelizuje problem na początkowym etapie choroby. A jeśli już domyślamy się, że jesteśmy chore, boimy się stanąć twarzą w twarz z prawdą. Trądzik różowaty jest przecież chorobą przewlekłą, a jego leczenie i zapobieganie nawrotom wiąże się z wieloma wyrzeczeniami, których zwyczajnie chcemy uniknąć. Dlatego odwlekamy wizytę u dermatologa. Średni czas od zauważenia pierwszych objawów trądziku różowatego do spotkania się z lekarzem w gabinecie wynosi aż 3,6 roku!

„Czy wiesz, że nieleczony (lub źle leczony) trądzik różowaty znacząco wpływa na pogorszenie nastroju? Często pacjenci skarżą się na uczucie lęku, a u części diagnozowana jest depresja. Zatem zadbaj o swoją skórę pod czujnym okiem dermatologa, a twoja psychika ci za to podziękuje. Im lepiej się czujesz, tym wyższą masz samoocenę, rośnie twoje przekonanie o własnych możliwościach i gotowość do podejmowania wyzwań. Patrzysz na siebie łaskawszym okiem i lubisz siebie bardziej” - mówi psycholog Anna Kędzierska.

Nie trać czasu

Dziś zrób test na stronie internetowej rozsiedolekarza.pl. Sprawdź, czy objawy na twojej twarzy mogą wskazywać na trądzik różowaty. Jeśli tak, to już jutro umów się na wizytę do lekarza dermatologa. Czy wiesz, co mówią ludzie, którzy zwlekali z uzyskaniem diagnozy każdej choroby? „Gdybym mogła/mógł cofnąć czas, problem miałabym już za sobą!”. Nie zwlekaj. Jeżeli masz trądzik różowaty, idź do lekarza – jeśli nie wiesz, jak się prawidłowo przygotować do wizyty, wygeneruj swój własny, dopasowany poradnik na stronie: www.faceuptorosacea.pl.

Kampania „Róż się do lekarza” zainicjowana  przez Instytut Komunikacji Zdrowotnej we współpracy z Polskim Towarzystwem Dermatologicznym jest wspierana przez firmę Galderma Polska.

Artykuł powstał z udziałem firmy Galderma

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA