Krążący od lat mit o tragicznych skutkach usuwania znamion odstrasza od wizyty u lekarza, nawet wówczas, gdy objawy są już niepokojące. Tymczasem to nie wycięcie zmiany skórnej może być przyczyną problemów, ale zbyt późne zgłoszenie się do specjalisty. Na wszelki wypadek nie usuwać – to stereotyp, z którym trzeba walczyć, twierdzą zgodnie dermatolodzy i chirurdzy. Jeśli znamię jest zaczerwienione i swędzi, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, nie zwlekając z podjęciem takiej decyzji. Jeśli na skórze znajduje się coś, co może w przyszłości okazać się niebezpieczne, trzeba usunąć to jak najszybciej.
Zasada jest jedna: zawsze lepiej pozbyć się podejrzanej zmiany – twierdzą zgodnie dr Hanna Stąsiek i dr Marek Szczyt. Dzisiaj nie tylko skalpel służy do tego typu zabiegów – w sporej części przypadków możesz skorzystać z techniki laserowej, która nie zostawia widocznych blizn.
Pamiętaj o samokontroli
Znamiona barwnikowe należą do najczęściej spotykanych. Dość często bywają niebezpieczne dla naszego zdrowia, mogą bowiem okazać się bazą, na której rozwinie się czerniak. Dlatego też tak ważne są okresowe badania kontrolne. Powinno się je wykonywać raz w roku, a osoby z wyjątkowo dużą liczbą znamion lub z tzw. zespołem znamion atypowych – nawet co 3 miesiące. Nie powinniśmy też zdawać się wyłącznie na badanie lekarza. Zmiany należy samemu kontrolować w domu.
Podstawowym, służącym do tego systemem badania jest metoda ABCDE: A – asymetria, czyli nieregularny, asymetryczny kształt, B – nierówny brzeg, C – nierównomierny rozkład barwy, od szarobrązowej do czarnej, D – wielkość, czyli zmiana o średnicy powyżej 5 mm, i E – ewolucja, czyli jakakolwiek zmiana następująca w przeciągu trzech miesięcy.
Jeśli Twoje znamię ma chociaż jedną z wymienionych cech, powinnaś zwrócić na nie szczególną uwagę i udać się do dermatologa. W grupie podwyższonego ryzyka rozwoju czerniaka na bazie znamion barwnikowych znajdują się osoby, u których w rodzinie zanotowano wcześniej przypadki tego nowotworu.
Ważne badanie
Na podstawie kształtu i koloru znamienia lekarz potrafi odróżnić je od innych zmian, które są całkowicie bezpieczne dla zdrowia i nie niosą ze sobą ryzyka przekształcenia się w nowotwór, np. włókniaki czy brodawki łojotokowe. Często jednak dla większej precyzji specjaliści posługują się urządzeniem diagnostycznym – dermatoskopem lub wideodermatoskopem. Takie badanie zwiększa prawdopodobieństwo wykrycia czerniaka o prawie 15 proc. Przy tym jest całkowicie bezinwazyjne i bezbolesne.
Aparat powiększający przykładany jest w miejscu zmiany, co pozwala precyzyjniej zdiagnozować narośl. Urządzenie to daje również możliwość obliczenia tzw. wskaźnika dermatoskopowego, który może wskazywać zmiany podejrzane (dobrze jest usunąć je profilaktycznie).
Kiedy usuwać?
Najlepszą chwilą do usuwania znamion jest okres dzieciństwa, zanim jeszcze zaczynamy dojrzewać. Decydując się na taki krok w późniejszym okresie życia, powinnaś zwrócić uwagę na porę roku. Najbezpieczniej zabiegom tego typu poddawać się wtedy, kiedy słońce nie przygrzewa zbyt mocno (wówczas rany goją się najszybciej, minimalizujemy też ryzyko powstania przebarwień). Przeciwwskazaniem jest okres ciąży i karmienia piersią. Ostrożnie należy też postępować w okresie przekwitania – wraz z wiekiem słabnie bowiem system immunologiczny skóry i przekształcenie znamienia w czerniaka bywa wtedy zdecydowanie łatwiejsze. Ale nie wszystkie znamiona trzeba usuwać. Nie ma sensu pozbywać się tych, które nie budzą podejrzeń i nie są szpecące.
Z precyzją lasera
Jeśli masz tzw. bezpieczne znamię, czyli takie, z którym wiąże się bardzo małe prawdopodobieństwo uzłośliwienia, możesz pozbyć się go za pomocą specjalnego lasera CO2. Wiązka światła o bardzo dużej energii powoduje odparowanie zmiany. Zabieg jest całkowicie bezbolesny i szybki. Ponieważ w wyniku działania promieni lasera naczynia od razu są przypalane, nie ma krwawienia, niepotrzebne są szwy i nie istnieje ryzyko zakażenia.
Tą metodą skutecznie można usuwać tzw. włókniaki, czyli zmiany barwnikowe wyraźnie wystające nad powierzchnię skóry, popularnie zwane pieprzykami. Są one niegroźne, jednak lepiej pozbyć się ich z miejsc często drażnionych, istnieje bowiem ryzyko naderwania znamienia. Laser świetnie sprawdza się również przy usuwaniu kurzajek i brodawek. Te drugie często pojawiają się u osób starszych z osłabionym systemem immunologicznym skóry, a ponieważ przenoszone są przez wirusy, łatwo się rozprzestrzeniają. Dlatego też dobrze jest je jak najwcześniej usunąć, głównie ze względów estetycznych. Laser emitujący wiązkę światła o innej długości fali (np. neodymowo-yagowy) służy do leczenia naczyniaków, czyli wszelkiego rodzaju mniejszych bądź większych czerwonych i fioletowych plam na skórze.
Na skutek działania jego promieni naczynie zwęża się, a w konsekwencji zamyka i znika. Choć brzmi to pięknie, nie zawsze tak wygląda. Niezwykle kłopotliwe jest leczenie rozległych, wrodzonych zmian naczyniowych występujących często na twarzy. Trudno je usunąć. Jednak można skutecznie łagodzić – regularne wizyty u lekarza i naświetlania laserem w długim okresie dają bardzo dobre rezultaty.
Znamiona usuwane laserem:
Brodawka łojotokowa (starcza) – od drobnych po większe zmiany naskórkowe o szorstkiej, nieregularnej powierzchni, czasem wystające, grudkowate lub uszypułowane. Mogą być w kolorze skóry albo mieć wygląd brunatnych tworów. Najczęściej pojawiają się na twarzy, tułowiu i grzbietach rąk.
Plamy soczewicowate – drobne, dobrze odgraniczone plamy, płaskie, o ciemnej, brunatnej barwie. Pojawiają się w dzieciństwie lub na skutek nadmiernego opalania się – w wieku dojrzałym.
Naczyniak płaski – wyraźnie odgraniczony czerwony obszar skóry. Powstaje w dzieciństwie.
Naczyniak jamisty – wypukłe guzki koloru sinoczerwonego. Mogą się tworzyć na skutek urazów mechanicznych i rozpadu naczyń.
Bezpieczny skalpel
Zmiany, które budzą jakiekolwiek podejrzenia, najlepiej i najbezpieczniej usuwać skalpelem. Wycina się je z odpowiednim marginesem skóry, aby w całości pozbyć się zagrażającej zdrowiu tkanki. Jest to warunek prawidłowego zabiegu. Następnie znamię wysyłane jest do laboratorium na badanie histopatologiczne, które daje pełny obraz zmiany. Jeśli okaże się niebezpieczna, miejsce po jej usunięciu będziesz musiała uważnie obserwować i regularnie chodzić na kontrole. Wycięcie znamienia to zabieg chirurgiczny, po którym zostaje blizna. Jeżeli zależy Ci na dobrym efekcie kosmetycznym, powierz usunięcie zmiany doświadczonemu chirurgowi lub chirurgowi plastykowi. Po precyzyjnie usuniętej narośli zostanie niewielki ślad, który przy odpowiedniej pielęgnacji stanie się praktycznie niewidoczny.
Znamiona do wycięcia:
- Znamiona naskórkowe brodawkowe są twarde, wystające, w kolorze skóry lub o brunatnym odcieniu.
- Znamiona komórkowe barwnikowe występują najczęściej, mogą mieć powierzchnię gładką lub zrazikowatą. Najczęściej są jasnobrunatne lub ciemnobrązowe. Bywają owłosione. Najwięcej znamion tego typu pojawia się między 20. a 30. rokiem życia.
- Znamię wrodzone może zajmować bardzo rozległe powierzchnie. Bywa owłosione.
- Zespół znamion aktywnych (dysplastycznych) wiąże się ze zwiększonym ryzykiem rozwoju czerniaka. Znamiona te są zazwyczaj liczne i większe niż pozostałe, mają niejednolite brzegi i niejednolity kolor, przechodzą bez ostrej granicy do skóry otaczającej, a wypukłości są nierównomierne.
Na własnej skórze zabiegi przetestowały ochotniczki
Marta Kalinowska, 35 lat
Marta: Jakiś czas temu zauważyłam niewielką podskórną grudkę na środkowej części wierzchu stopy. Zaniepokoiłam się, gdy zobaczyłam, że zaczyna się powiększać. Nie bolała, nie swędziała i nie była zaczerwieniona. Sprawiała jednak, że czułam wyraźny dyskomfort.
Dr Marek Szczyt: U Marty zrobił się w skórze włókniak, czyli nieprawidłowe nagromadzenie włókien kolagenowych i elastylowych. Czasem narośle tego typu pojawiają się na skutek urazu, zadrapania, a nawet ukąszenia komara. Nie jest to niebezpieczne i zazwyczaj nie powiększa się do dużych rozmiarów. Ponieważ jednak zmiana umiejscowiona jest nieco głębiej w skórze, a nie w naskórku, jedyną metodą leczenia jest po prostu interwencja chirurgiczna.
Opis zabiegu: Najpierw obszar skóry poddany zabiegowi trzeba znieczulić. Zastosowałem miejscowe znieczulenie,
robiąc zastrzyk z lidokainy z adrenaliną. Następnie ostrożnie wyciąłem zmianę wraz z tzw. bezpiecznym marginesem skóry naokoło. Po założeniu trzech szwów i plastra Marta mogła wracać do domu. Usunięta zmiana została wysłana do badania histopatologicznego. Cena zabiegu: 200–400 zł.
Wrażenia Marty: Zabieg był bardzo krótki. Najgorzej wspominam samo znieczulenie. Moment wbicia igły i wstrzyknięcia leku był naprawdę bolesny. Całe szczęście, po paru sekundach nie czułam już nic, tylko delikatne pociągnięcia podczas szycia skóry. Przez kolejny tydzień nie mogłam moczyć stopy, co latem, podczas chodzenia cały dzień w japonkach, było bardzo uciążliwe. Wykonując niemal cyrkowe akrobacje w wannie, udało mi się przetrwać „suchą stopą” do czasu zdjęcia szwów. Aby nie naciągać zszytego miejsca, zrezygnowałam z obcasów i krytego obuwia. Nadal muszę uważać na stopę i jeszcze przez miesiąc nie będę mogła wystawiać jej na słońce i chodzić na basen.
Marta Dunajko, 21 lat
Marta: Kiedy usłyszałam o akcji usuwania znamion, bardzo się ucieszyłam. Już od dawna chciałam się pozbyć wystającego pieprzyka w zagłębieniu na szyi, o który notorycznie zahaczał łańcuszek.
Dr Hanna Stąsiek: Marta ma znamię barwnikowe zwane włókniakiem. Jest wystające i uszypułowane. To całkowicie bezpieczna zmiana, idealnie nadająca się do usuwania laserem. W przypadku gdy znamię mocno wystaje nad powierzchnię skóry, można je najpierw odciąć laserem, a następnie odparować pozostałość, która tak jak u Marty może być dość głęboko zagnieżdżona w skórze.
Opis zabiegu: Włókniak wraz z otaczającą go skórą został najpierw znieczulony maścią Emla. To rutynowe postępowanie. Jest jednak konieczne, bo zmiana może być dość głęboko zagnieżdżona w skórze. Następnie laserem CO2 odparowałam znamię. Cena: ok. 350 zł.
Wrażenia Marty: W pierwszej fazie zabiegu czułam lekki ból, tak jakby ktoś nakłuwał miejsce, gdzie znajduje się znamię, rozgrzaną igłą. Kiedy tylko pani doktor zauważyła, że odczuwam dyskomfort, od razu ponownie posmarowała znamię maścią znieczulającą i po chwili niemiłe wrażenia ustąpiły. Wszystko trwało zaledwie kilka minut. Następnego dnia utworzył się strupek, który odpadł po niecałym tygodniu. Teraz praktycznie nie ma już śladu. Prawdziwą rewelacją jest to, że po zabiegu można od razu normalnie funkcjonować. Bez specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych na miejsce po pieprzyku. Super!
Maja Dąbrówka, 28 lat
Maja: Od momentu, kiedy zauważyłam na powiece wystającą brodawkę, myślałam o tym, aby ją usunąć. Bałam się jednak pójść na zabieg. Kiedy brodawka zaczęła się powiększać, nie miałam już właściwie wyboru, podjęłam decyzję i wzięłam udział w akcji.
Dr Hanna Stąsiek: Maja miała typową brodawkę wirusową. To dość częsty przypadek. Zmiany tego typu dobrze jest szybko usunąć, bo istnieje ryzyko przeniesienia na kolejne obszary skóry. Kłopotliwe natomiast było miejsce – na powiece, tuż przy granicy z rzęsami. W takich przypadkach laser jest wprost nieoceniony.
Opis zabiegu: Obszar poddawany zabiegowi znieczuliłam najpierw maścią Emla, a następnie przystąpiłam do działania. Ostrożnie, za pomocą specjalnego lasera pozbyłam się narośli. Pozostało po niej jedynie niewielkie zaczerwienienie i powierzchowna ranka. Cena: ok. 350 zł.
Wrażenia Mai: Zabieg usunięcia brodawki trwał chwilkę i był bezbolesny. Jedyne, co odczuwałam, to ciepło i minimalne szczypanie. Już następnego dnia po zabiegu mogłam normalnie, jak co dzień, zrobić makijaż oka. Niewielki strupek odpadł po 3 dniach, nawet nie zauważyłam, kiedy dokładnie to się stało. Po zabiegu nie został nawet najmniejszy ślad. Wszystko goiło się błyskawicznie i, na moje szczęście, zupełnie bezproblemowo. I co najważniejsze – nie mam żadnej blizny! To metoda dla wszystkich, którzy szybko, sprawnie i bez śladu chcą się pozbyć uciążliwego znamienia.
Anna Kozłowska
Konsultacja:
Dr Hanna Stąsiek, chirurg, lekarz medycyny estetycznej, specjalistka technik laserowych z wieloletnim doświadczeniem w Niemczech.
Dr Marek Szczyt, specjalista chirurgii plastycznej, członek Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!