To, czy bakterie zaatakują, w dużym stopniu zależy od trybu życia. Choroba może się uaktywnić, np. pod wpływem stresu czy osłabienia organizmu. Najczęściej dzieje się to wiosną i jesienią.
Z powodu działania bakterii najpierw pojawiają się zmiany zapalne. Zmniejszają one odporność błony śluzowej wyściełającej żołądek. Następny etap to powierzchowne uszkodzenia śluzówki żołądka (nadżerki). Stopniowo stają się głębsze i przekształcają się we wrzód.
Jeśli cierpisz na bóle, które mogą być spowodowane wrzodami, nie zwlekaj z wizytą u lekarza rodzinnego, który skieruje cię do gastrologa.
Za najbardziej miarodajne badanie potwierdzające chorobę wrzodową uznaje się gastroskopię. Polega ona na wprowadzeniu wziernika z kamerą do żołądka. Dzięki temu lekarz może dokładnie obejrzeć jego ścianki i od razu stwierdzić, czy ma do czynienia z wrzodami. Określa także ich rozległość i położenie.
Obecnie leczenie chirurgiczne wrzodów jest rzadkością. Zabieg przeprowadza się wyłącznie, gdy są powikłania, takie jak: zwężenie odźwiernika, nieskuteczność podawanych leków, krwawienie czy perforacja wrzodu.
Leczenie farmakologiczne jest bardzo skuteczne, wrzody (w 95 proc.) goją się już po 2–8 tygodniach. Polega na podawaniu leków ograniczających wydzielanie kwasu żołądkowego, chroniących śluzówkę oraz niszczących H. pylori (jeśli podczas badania wykryto obecność bakterii).
Po zakończeniu leczenia można jeść wszystko. Trzeba jedynie unikać potraw, które wcześniej powodowały zaostrzenie objawów.
Domowe recepty:
Napar zmniejszający stan zapalny błony śluzowej żołądka: łyżeczkę siemienia lnianego zalej szklanką gorącej wody (80 st. C) Odstaw na 2-3 godziny. Zlej wodę znad nasion. Pij 3 razy dziennie
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!