Wszystko co powinieneś wiedzieć o wędlinach

Wszystko co powinieneś wiedzieć o wędlinach
Dlaczego polędwica jest różowa? Czy wszystkie kiełbasy tuczą? Co jest lepsze bekon czy salami?
/ 17.11.2016 14:21
Wszystko co powinieneś wiedzieć o wędlinach

Specjalnie dla ciebie zdejmujemy z wędlin osłonkę, kroimy je na plasterki i odkrywamy tajemnice ich wnętrza.

Nie wyobrażasz sobie śniadania czy kolacji bez parówki lub plasterka szynki? Nie jesteś sam. Na stołach większości Polaków królują wędliny, nie tylko od święta. Najczęściej jadamy kiełbasy, mielonki i konserwy wieprzowe lub wieprzowo-wołowe. Są one wytwarzane z bardzo rozdrobnionego peklowanego mięsa, tłuszczu, wody, przypraw oraz substancji dodatkowych. Rzadziej sięgamy po wędzonki wołowe i drobiowe (takie jak szynka, polędwica, baleron, bekon). Wytwarza się je z całych peklowanych kawałków mięsa. Mniejszą popularnością cieszą się wędliny pieczone z mięsa niepeklowanego. Są mniej trwałe, a po przekrojeniu mają charakterystyczny szarobrązowy kolor, co nie wszystkim odpowiada. Mają też słabszy aromat niż wędliny wędzone. W sklepach pojawiły się także tzw. wędliny surowo dojrzewające, np. szynka parmeńska. To jedna z najzdrowszych, choć zarazem najdroższych wędlin. Oprócz soli, ziół i naturalnych przypraw (czosnku i papryki) nie zawiera żadnych konserwantów. Ma bardzo mało tłuszczów i cholesterolu, a dużo białka. Dojrzewa kilka miesięcy, dzięki temu można ją długo przechowywać.

Energii w bród
Niemal każda wędlina to spora dawka nasyconych tłuszczów (sprzyjających otyłości) oraz cholesterolu odpowiedzialnego za zapychanie tętnic. Co ciekawe, wędliny zawierają też omega-3 i omega-6.
- Najbardziej kaloryczne są wędliny wytwarzane z rozdrobnionego mięsa, np. parówki, mortadela. Zawierają od 30 do 40 procent tłuszczu. Jeszcze więcej ma salami – aż 53 proc. tłuszczu.
- tłuste są wędzonki, np. bekon, polędwica, szynka. Najchudsze są te z mięsa wołowego i drobiowego – dostarczają 3–5 procent tłuszczu.

Nie tylko białko
Okazuje się jednak, że wędliny mają całkiem sporo cennych dla zdrowia składników pokarmowych:
- pełnowartościowe białko – zawiera wszystkie aminokwasy niezbędne m.in. do budowy mięśni. A im więcej mięśni, tym szybszy metabolizm i spalanie tłuszczów. Najwięcej białka – ok. 25 procent – mają kabanosy, kiełbasa krakowska sucha i myśliwska sucha;
- witaminy z grupy B, zwłaszcza witaminę B1 (tiaminę) i B2 (ryboflawinę). Wspomagają one układ nerwowy i poprawiają przemianę materii. Najlepszym źródłem witaminy B1 są wędliny wieprzowe. Drobiowe przetwory mają więcej witaminy B2;
- żelazo – poprawia kondycję fizyczną, wzmacnia odporność, zapobiega zmęczeniu i niedokrwistości. Najwięcej żelaza mają wędliny z mięsa wołowego i podroby (np. kaszanka czy kiszka pasztetowa);
- składniki mineralne – to głównie wzmacniający kości wapń i fosfor. Wędliny mają też sporo cynku i miedzi – zwiększają odporność i zapobiegają trądzikowi. Ponadto dostarczają magnez, który wzmacnia układ nerwowy, oraz siarkę. Jest ona niezbędna do wzmocnienia włosów i paznokci, zapewnia gładką i zdrową skórę;
- CLA, skoniugowany kwas linolowy – substancja ta zawarta głównie w wędlinach wołowych ułatwia spalanie tłuszczów, potrafi zwalczać wolne rodniki. Dzięki temu działa antyrakowo i chroni naczynia krwionośne.
Skoro wędliny są takie cenne, dlaczego dietetycy radzą, by je ograniczać?

Smaczne i trwałe
Oprócz mięsa i tłuszczu wędliny zawierają także liczne substancje dodatkowe oznaczone symbolami E. To dzięki nim wędliny mają ładny różowy kolor, odpowiednią konsystencję, smak i zapach i co najważniejsze nie psują się szybko. Substancje konserwujące mogą jednak niekorzystnie wpływać na nasze zdrowie, np. wywołując alergie lub bóle głowy. Wprawdzie ciągle postuluje się ograniczanie dodawania konserwantów do wędlin, teraz też jednak nie ma powodów do obaw. Producenci są bowiem zobowiązani do przestrzegania polskich norm, które gwarantują, że w wędlinach znajdzie się odpowiednia (nie za duża) dawka substancji dodatkowych. Dlatego zjedzenie kilku plasterków szynki czy polędwicy raz na dwa dni na pewno ci nie zaszkodzi.

Na mocne nerwy
Dietetycy są zgodni. Niektórzy nie muszą, a nawet nie powinni rezygnować z jedzenia mięsa i wędlin. Dotyczy to zwłaszcza:
- przedszkolaków i uczniów – którzy do wzrostu i rozwoju potrzebują cennego białka;
- cierpiących na niedokrwistość – wędliny to porcja żelaza i witaminy B12, zapobiegających anemii;
- intensywnie pracujących fizycznie – potrzebują energii;
- żyjących w ciągłym pośpiechu i stresie – wędliny to porcja witamin z grupy B, które zapobiegają depresji, poprawiają pamięć i koncentrację.
Uwaga! Wędlin najlepiej nie podawać osobom cierpiącym na reumatoidalne zapalenie stawów, dzieciom poniżej 18. miesiąca życia, pacjentom stosującym dietę lekkostrawną. Mogą im szkodzić zawarte w nich tłuszcze oraz konserwanty.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA