Wykurzyć roztocze

Wykurzyć roztocze
Alergia to przejaw odporności układu immunologicznego człowieka. To reakcja na obcą substancję (alergen), stawiając na baczność wszystkie siły układu immunologicznego.
/ 17.04.2008 14:06
Wykurzyć roztocze
Alergenem może być substancja organiczna (to, co jemy, pyłki, roztocze kurzu domowego) albo nieorganiczna (składnik kremu, konserwanty i barwniki w żywności); może na nas wpływać drogą pokarmową, wziewną albo przez skórę i błony śluzowe. Rozszerzając klasyfikację, możemy je jeszcze podzielić na: sezonowe (na przykład pyłki) i całoroczne (na przykład roztocze). Jeżeli alergen jest pospolitą nietoksyczną substancją występującą w naturalny sposób w naszym środowisku, reakcję organizmu na kontakt z nim nazywamy atopową. Atopia to dziedziczna skłonność naszego organizmu do opisanych powyżej reakcji na pospolite alergeny, czyli – do alergii.

Jeszcze na początku ubiegłego wieku alergikami był niespełna jeden procent społeczeństwa, dzisiaj – mówi się nawet o 30% populacji. Wzrasta ilość alergenów, a my stajemy się coraz mniej odporni na ich działanie. Przyczyną reakcji alergicznej może być zwykły domowy kurz – wszechobecny, choć niechciany, lokator naszego mieszkania, którego (o ile ludzkość nie wymyśli sposobu uczynienia naszych domów sterylnymi) nie uda nam się pozbyć nigdy i musimy się, niestety, z tym pogodzić. W kurzu zaś znajdziemy: bakterie, grzyby, pyłki roślin, piasek, resztki pozostałości najrozmaitszych substancji organicznych i nieorganicznych, czyli po prostu brud.

Kurz jest również siedliskiem roztoczy – niewielkich (0,2-0,4 mm) pajęczaków odżywiających się dość oryginalnie: złuszczonym naskórkiem ludzi i zwierząt, fragmentami włosów, paznokci. Najwięcej roztoczy znajdziemy w sypialni – w łóżku (poduszki, kołdry, materac, pościel); lubią też dywany, kanapy, dziecięce pluszowe zabawki, fotele i kanapy samochodowe, wszystkie meble pokryte tapicerką, zasłony okienne itd. Najczęściej spotykane w naszej szerokości geograficznej gatunki roztoczy (istotnych z punktu widzenia medycznego) to: Dermatophagoides pteronyssinus i Dermatophagoides farinae. Roztocze nie gryzą, nie piją naszej krwi, na szczęście również nie widzimy ich gołym okiem, bo widok naprawdę nie jest przyjemny – każdy osobnik widziany pod mikroskopem mógłby stać się aktorem w filmie grozy.

Objawy uczulenia na roztocze to trwający przez cały rok nieżyt nosa (uczucie jego zatkania, kichanie), zespół atopowego zapalenia skóry – wyprysk atopowy (łuszczące się zmiany skórne na policzkach, zgięciach łokci i kolan), astma alergiczna (problemy z oddychaniem, sapanie, kaszel, zaburzenia oddychania podczas snu). Co może pomóc?

Możemy spróbować bardziej efektywnie walczyć z kurzem – częściej używać odkurzacza z podwójnym filtrem, zwłaszcza w sypialni, codziennie wycierać kurz na meblach. Niestety: filtry zwykle i tak przepuszczają roztocze, ścieranie kurzu wystarcza na jeden dzień, a osobą sprzątającą nie może być osoba uczulona. Najlepszym wyjściem byłoby też wyrzucenie dywanu (albo podarowanie go szczęśliwcowi, który jeszcze nie odkrył u siebie tej podstępnej odmiany alergii) i zastąpienie go na przykład panelami. Nie dla nas też zasłony w oknach, a jeżeli nie wyobrażamy sobie okna bez tej dekoracji, zdecydujmy się na cienki materiał, który można będzie często prać. To, niestety, nie wszystkie rzeczy, z których najlepiej byłoby zrezygnować – puchową kołdrę powinniśmy zamienić na taką, która jest wypełniona sztucznym tworzywem. I wietrzyć ją, razem z materacem, w suche słoneczne i mroźne zimowe poranki. Najlepiej wyrzucić też pamiątkowy zasuszony bukiet z własnego ślubu, ozdobne poduszki z kanapy i wypchane trocinami maskotki naszych dzieci.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA