Po prostu każda nowa sytuacja uruchamia hormonalny system odpowiedzi na nią. Organizm zalewa wtedy adrenalina (hormon stresu), wzrasta ciśnienie krwi, wszystkie narządy i układy pracują na zwiększonych obrotach. Stąd uczucie napięcia, szybsze bicie serca czy ucisk w skroniach.
Dwie strony medalu
Reakcje fizjologiczne wywołane przez stres są nam niezbędne do normalnego funkcjonowania. Gdybyśmy w ogóle stresu nie odczuwali, pogrążylibyśmy się w marazmie. Jednak przy stresie przewlekłym w organizmie rośnie poziom kortyzolu, hormonu utrzymującego ustrój w stanie permanentnego pobudzenia. A wtedy nie dość, że nerwy mamy w strzępkach, to z czasem może dojść do poważnych chorób somatycznych, np. nadciśnienia tętniczego czy miażdżycy naczyń. Co więcej: ostry stres (spowodowany np. śmiercią bliskiej osoby) często prowadzi do mikrouszkodzeń komórek mózgowych. Lekarze oceniają, że potrzeba wówczas około czterech tygodni, by system nerwowy wrócił do normy.
Uspokój się!
W przypadku okazjonalnego stresu (a taki mamy przed świętami) świetnie się sprawdzają różne naturalne sposoby. Najprostsze domowe kuracje przyniosą szybkę ulgę zwłaszcza wtedy, gdy stres wynika z nadmiaru pracy, ciągłego pośpiechu i obawy, że coś się nie uda.
► Zaparz ziółka. Wymieszaj: po 3 łyżeczki bazylii i dziurawca oraz po 2 kozłka lekarskiego i melisy. Łyżeczkę mieszanki zalej wrzątkiem i zaparzaj kilka minut. Pij do trzech kubków dziennie.
► Weź głęboki oddech. Prawidłowe oddychanie, takie aż do przepony, ma oczyszczającą moc. Pozwala na odnowienie twoich sił witalnych i przywrócenie wewnętrznego spokoju. Oderwij się na chwilę od świątecznych przygotowań, połóż rękę na brzuchu (tu właśnie jest przepona) i powoli wciągaj nosem powietrze tak głęboko, jak potrafisz. Twoja dłoń powinna lekko unieść się wraz z brzuchem i opaść w czasie wydechu (powierze wypuszczaj ustami). Powtarzaj to zawsze, kiedy sobie przypomnisz.
► Weź tabletkę uspokajającą. Najlepsze są naturalne leki roślinne, bo nie powodują nadmiernej senności i osłabienia. Weź jedną dawkę (zgodnie z zaleceniami na ulotce), a jeśli po godzinie czy dwóch nadal czujesz się spięta, możesz ją powtórzyć. Wypróbuj jeden z preparatów dostępnych bez recepty, np. Persen, Kalms, Melisana Klosterfrau, Passispasmina.
► Wypróbuj akupresurę. To masaż uciskowy unerwionych punktów ciała, który powoduje złagodzenie napięcia mięśni. Przez 15 sekund uciskaj pierwszy staw małego palca (ten najbliżej paznokcia) lub punkt między brwiami. A przy bólach głowy skronieśi zewnętrzne kąciki oczu.
Dbaj o siebie nie tylko od święta
To ważne, bo kiedy się o siebie troszczysz, twoja kondycja psychiczna jest lepsza. Oto zasady, które szczególnie powinnaś wziąć sobie do serca i stosować je na co dzień.
► Odżywiaj się zdrowo. Jedz zwłaszcza pokarmy zawierające tryptofan, witaminę B6 i magnez. Składniki te zwiększają w ustroju produkcję serotoniny. Znajdziesz je m.in. w kaszach pełnoziarnistych, bananach i... czekoladzie!
► Spaceruj, biegaj, gimnastykuj się! Kiedy się ruszasz, twój organizm produkuje więcej endorfin – hormonów poprawiających nastrój.
► Nie zarywaj nocy. Staraj się przesypiać regularnie 7–8 godzin.
► Naucz się odpuszczać sobie rzeczy nieistotne. Świat naprawdę się nie zawali, gdy brudne naczynia w zlewie postoją trochę dłużej.
► Nie bierz zbyt wiele na siebie. Gdy nie dajesz rady, zwolnij, zamiast dokładać sobie nowych obowiązków.
Nie lekceważ problemu
Ważne, żeby codzienny stres rozładowywać możliwie szybko. Gdy żyjesz w napięciu całymi miesiącami, może to przerodzić się w nerwicę. Lekarze określają tak stan, w którym stale nam towarzyszące uczucie podenerwowania i lęku wywołuje różne przykre dolegliwości: kołatanie serca czy ból głowy oraz określone zachowania (np. nieoczekiwane ataki gniewu czy płaczu). Nie jest to wcale rzadka przypadłość. Szacuje się, że na nerwicę cierpi blisko 8 mln Polaków! To osoby, które odczuwają różne fizyczne dolegliwości, ale na ogół żadne badania lekarskie nie wykazują, by były na coś chore. Co gorsza, bardzo długo nie uświadamiają sobie, że ich kłopoty mogą mieć podłoże emocjonalne. Dlatego krążą od lekarza do lekarza i robią kolejne badania, które tylko odsuwają w czasie postawienie prawidłowej diagnozy. A tymczasem już po pierwszej wizycie u psychoterapeuty lub psychiatry wszystko może stać się jasne. Dlatego, jeśli czujesz, że stres i napięcie stale ci towarzyszą i twój organizm zaczyna się buntować, nie zwlekaj z wizytą u specjalisty. Dysponuje on całym arsenałem środków, które mogą ci szybko pomóc.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!