Natalię którejś nocy obudził dokuczliwy ból szczęki. Jak to? Przecież niedawno była u dentysty, który jedynie pogratulował jej zdrowych zębów. Skąd w takim razie te koszmarne dolegliwości? W dodatku wkrótce do bólu szczęki dołączyła się wysoka gorączka i... katar.
U Joanny ból głowy zaczął się kilka miesięcy temu. Była przekonana, że to migrena, a tę diagnozę potwierdził także neurolog. Ale kobieta była stale zmęczona, źle spała, postanowiła więc poszukać pomocy u innego lekarza. Ten od razu skierował ją do laryngologa. Wkrótce trafiła tam również Natalia. Okazało się, że obie kobiety mają problemy... z zatokami.
Skąd ten ból?
Zatoki to tak naprawdę wypełnione powietrzem przestrzenie w kościach twarzy. Ułożone są symetrycznie po obu stronach nosa i w zależności od położenia nazywane szczękowymi (nad górnymi zębami), sitowymi (u nasady nosa) lub czołowymi (nad łukami brwiowymi). Zatoki są nam potrzebne, bo nawilżają i oczyszczają powietrze, które wdychamy. Z nosem łączą się wąskimi ujściami. Niestety, zdarza się tak, że w czasie kataru ujścia te zostają zablokowane z powodu obrzęku błony śluzowej nosa. Wtedy w zatokach rozwijają się bakterie, które mogą spowodować w nich stan zapalny.
Na pomoc!
Ostre zapalenie zatok zaczyna się zwykle tak jak u Natalii – silnym bólem z towarzyszącą mu podwyższoną temperaturą. W zależności od tego, która zatoka jest zajęta przez infekcję, ból może pojawić się w okolicy szczęki, pomiędzy oczami lub w okolicy czoła. Gdy zapalenie zatok nie jest leczone, przechodzi w stan przewlekły, tak jak w przypadku Joanny. Wówczas wystarczy lekkie przeziębienie lub zwykłe przechłodzenie, by zatoki dały o sobie znać. Wtedy właśnie pojawiają się bóle głowy, nasilające się przy jej pochyleniu, a także uczucie osłabienia, zmęczenia i senności (to skutek niedotlenienia organizmu).
Ugasić pożar
Opisane wyżej objawy powinny skłonić do jak najszybszego kontaktu z lekarzem (najlepiej laryngologiem) i wykonania szczegółowych badań, np. tomografii lub zdjęcia rentgenowskiego zatok. Są one bezpłatne, ale potrzebne jest skierowanie od specjalisty. Jeśli lekarz stwierdzi ostry stan zapalny, prawdopodobnie zaleci przyjmowanie środków przeciwzapalnych (np. z ibuprofenem) wraz z lekami obkurczającymi błony śluzowe nosa i zatok (najczęściej preparaty z pseudofedryną). To pozwala na szybkie zmniejszenie bólu i udrożnienie ujść zatok, co jest podstawowym warunkiem ich wyleczenia. Tylko czasem, kiedy dojdzie już do rozwoju bakterii, konieczne jest zastosowanie antybiotyków, które bierze się około 7–10 dni. W przypadku przewlekłego zapalenia zatok przed antybiotykami nic już nas nie uchroni. W dodatku trzeba je brać bardzo długo, nawet do 3 tygodni. Oprócz tego stosuje się zabiegi fizykoterapii (np. jontoforezę lub inhalacje ultradźwiękowe). Niestety, jeśli stan zapalny trwa już bardzo długo, te wszystkie metody leczenia mogą okazać się niezbyt skuteczne. Wówczas pozostaje zabieg chirurgiczny, który zwykle radykalnie i trwale poprawia stan chorego.
Mądra przed szkodą
U większości osób problemy z zatokami zaczynają się po przebytej infekcji z katarem. Dlatego w związku z nadchodzącym sezonem "przeziębieniowym" przedstawiamy kilka rad, jak ustrzec się zapalenia zatok:
- w czasie kataru nie dopuszczaj do zatkania się nosa, stosuj przez kilka dni krople;
- wydmuchuj często nos, ale pamiętaj, by oczyszczać obie dziurki kolejno (nie razem!);
- dużo pij, co sprzyja rozrzedzeniu wydzieliny. Pamiętaj również o utrzymaniu właściwej wilgotności powietrza w domu.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!