Rozpoczęta w 1994, "Akcja „Rodzić po ludzku” w końcu doczekała się pełnomocnych decyzji. Od 7 kwietnia 2011 mocą ministra zdrowia obowiązuje standard opieki okołoporodowej – finansowany przez NFZ.
W jej skład wchodzi chociażby sala do porodu rodzinnego, możliwość wyboru miejsca porodu (również domowego), prowadzenie porodu przez położną, a nie tylko ginekologa. Kobieta może także sama wybrać pozycję rodzenia. I co jest istotne, musi być informowana o wszelkich interwencjach personelu.
Warto być świadomym swoich praw. Matka ma prawo do kontaktu z nowo narodzonym dzieckiem, co najmniej przez 2 godziny. Bliski kontakt ciała matki uspokaja malucha po szoku narodzin. Wciąż jednak możliwość przytulenia dziecka tuż po porodzie zależy głównie od lekarzy i personelu. Przyzwyczajenia do natychmiastowego umycia, zważenia, zmierzenia i ubrania noworodka, w niektórych szpitalach są bardzo silne.
To samo może się stać z prawem do wyboru pozycji rodzenia. Kobieta podczas silnego bólu może nie mieć siły protestować przeciwko przyjęciu pozycji na plecach. Prawo daje teraz możliwość do rodzenia w kucki, na stojąco. Według upodobań rodzącej, a nie wygody personelu.
Niestety rozporządzenie nie daje jeszcze kobiecie praw do znieczulenia zewnątrzoponowego. Według Naczelnej Rady Lekarskiej znieczulenie powinno zostać włączone do koszyka świadczeń. Przyszłość pokaże.
Akcja "Rodzić po ludzku" nie uda się bez kobiet. To one muszą być świadome swoich praw. Ministerstwu i NFZ pozostaje zadbanie, aby wszelkie standardy były przestrzegane.
Czytaj również: Diagnostyka prenatalna - jakie badania w trakcie ciąży?
Źródło: Gazeta Wyborcza, 11.04.2011/is
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!