Tak więc fobia to irracjonalny lęk, który jest czymś więcej niż irytacją, niechęcią czy zdegustowaniem. O fobii mówimy wtedy, kiedy lęk przekracza umiarkowany poziom zamieniając się w panikę (np. ludzie dostają mdłości, krzyczą lub mdleją ze strachu.) Fobia to dolegliwość. Która doprowadza cierpiące na nią osoby do rozpaczy i ma istotny wpływ na ich życie.
O tym, że dzieci nie boją się zwierząt, natomiast stosunkowo łatwo można u nich wywołać zoofobię świadczą badania J.B. Watsona, pioniera behawioryzmu. Chcąc udowodnić, że większość lęków jest wyuczona, przeprowadził w 1920 roku eksperyment, w którym świadomie postanowił wywołać strach przed białymi szczurami u jedenastomiesięcznego niemowlaka Alberta. Podobnie jak większość małych dzieci, Albert traktował zwierzęta z ciekawością i bez obawy. Watson przeprowadził bardzo nieetyczny eksperyment. Pokazywał dziecku szczury, a gdy chciało je dotknąć czy pogłaskać – walił z całej siły młotkiem w pręt, aby go nastraszyć. Po krótkim czasie sam widok szczura doprowadzał Alberta do płaczu. Najgorsze jednak, że strach Alberta przed szczurami przeniósł się na wszelkie kosmate i włochate obiekty. Bał się psów (kynofobia), kotów (gatofobia), królików, futrzanych płaszczy, a nawet waty.
Rozpatrując więc przyczyny powstawania zoofobii można wymienić trzy podstawowe: uraz lub przykre wydarzenia związane z danym zwierzęciem, lub nie związane z nim bezpośrednio, jednak dziejące się w jego obecności (przykład Alberta); naśladownictwo osób znaczących(jeżeli matka w obecności dziecka panicznie krzyczy na widok myszy, najprawdopodobniej zakoduje się w nim strach przed tymi zwierzętami –musofobia); postawy kulturowe(np. zakodowane w danej kulturze lęki przed nietoperzami, pająkami, szczurami, wężami, czy czarnymi kotami.
Lęk to potwór umysłu, którego można pokonać. Każdej zoofobii można się pozbyć. Jak to robić? Terapeuci znają wiele sposobów radzenia sobie z tymi fobiami. Podstawowe z nich to: odczulanie, czyli tzw. metoda "krok po kroku". Najpierw terapeuta nawiązuje więź z pacjentem i uczy go relaksacji, a następnie – w trakcie kolejnych spotkań –konfrontuje go stopniowo z obiektem będącym przedmiotem fobii. Na początku konfrontacja przebiega w sferze wyobraźni. Tak więc np. osoba, bojąca się węży najpierw wymawia słowo – wąż - przed lustrem, następnie pisze go, potem ogląda realistyczną gumową atrapę węża, dotyka ją i trzyma w ręce. W dalszej kolejności przechodzi się do konfrontacji rzeczywistej. Pokazuje się odczulanej osobie prawdziwego niejadalnego węża w terarium, zachęcając do zbliżenia się do niego, dotykania go i w końcowym efekcie brania go do ręki. Oczywiście tempo takiej konfrontacji jest dopasowane indywidualnie do każdej osoby, a terapeuta zapewnia poczucie bezpieczeństwa i czuwa nad tym, aby konfrontacja nie była zbyt gwałtowna i nie przyniosła skutku odwrotnego do zamierzonego.
Nowoczesną wersją powyższej metody jest rzeczywistość wirtualna. Zasady odczulania są takie same, wykorzystuje się jednak najnowsze zdobycze techniki, czyli komputery i rzeczywistość wirtualna, w której pacjent oswaja się z obiektem swojej fobii z pomocą cyberpająka, cyberwęża, itp.
Często stosowaną metodą w zwalczaniu zoofobii jest także hipnoza.
We wszystkich tych metodach chodzi o jedno i to samo: pacjent musi zmierzyć się ze swoim strachem.
źródło: Mwmedia
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!