Zielona terapia
Zgodnie z dawnymi przekazami, najlepiej było odpoczywać pod lipą, wyprawy wojenne planować pod dębem, a zdrowie odzyskiwać wśród brzóz. Współcześni bioenergoterapeuci podzielają tę opinię. Ich zdaniem warto pamiętać, że pewne gatunki drzew mają określony i bardzo korzystny wpływ na nasz organizm. Do najlepszych i sprawdzonych „uzdrowicieli” należą: lipy, dęby, brzozy, kasztanowce, klony, sosny, świerki, a także jodły.
Brzoza neutralizuje niekorzystne promieniowanie cieków wodnych. Przebywanie w jej otoczeniu działa na ludzi uspokajająco i wzmacniająco.
Buk podobnie jak brzoza uspokaja. Poprawia zdolność koncentracji i krążenie.
Dąb wzmacnia nasz organizm, aktywizuje energię życiową, poprawia odporność na stresy oraz krążenie.
Kasztan powoduje regenerację sił witalnych naszego organizmu, łagodzi stany lękowe, a także pomaga w leczeniu bezsenności.
Lipa przywraca stan wewnętrznej równowagi, dostarcza nowej energii, odświeża umysł.
Modrzew doskonale wspomaga twórcze myślenie.
Sosna pobudza aktywność, a jednocześnie rozładowuje napięcie psychiczne, które jest spowodowane stresem. Pomaga w leczeniu schorzeń górnych dróg oddechowych oraz w stanach przemęczenia.
Wierzba może łagodzić stany depresyjne.
Naturalny antybiotyk
Lista dowodów leczniczej mocy drzew stale się wydłuża. Niedawno naukowcy odkryli, że drzewa wydzielają fitoncydy, substancje, które mają właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Można je nawet nazwać
roślinnymi antybiotykami. Skutecznie odkażają śluzówkę gardła, nosa i krtani. Dlatego lekarze zalecają wypoczynek w lasach, zwłaszcza sosnowych i sosnowo-świerkowych, wszystkim osobom, które mają problemy z nawracającymi infekcjami dróg oddechowych. Najwięcej fitoncydów produkują rośliny iglaste (sosna, świerk, jodła, cis, jałowiec), a także brzoza, dąb i czeremcha (pod jej koroną wszystkie bakterie giną w ciągu 20 minut). Drzewa, które rosną w dużych skupiskach, wytwarzają korzystny dla człowieka mikroklimat. Leśne powietrze jest przesycone tlenem (koniecznym do odżywiania i regeneracji wszystkich komórek organizmu) i bardzo czyste. Drzewa pochłaniają bowiem i neutralizują substancje toksyczne: m.in. dwutlenek węgla, dwutlenek siarki oraz metale ciężkie (ołów, kadm, miedź, cynk). Najdoskonalej filtruje powietrze las świerkowy. Ale nawet świerkowy żywopłot, posadzony wzdłuż ruchliwej ulicy, potrafi zatrzymać aż 70 proc. zanieczyszczeń.
Pozytywny jon ujemny
Poza dawką tlenu i fitoncydów drzewa mają jeszcze jedną cudowną właściwość – ujemnie jonizują powietrze. Najlepiej robią to sosny, jałowce, brzozy i lipy. Niedobór jonów ujemnych (wywołany głównie pracą telewizorów, przekaźników oraz spalinami i dymem papierosowym) grozi zwłaszcza mieszkańcom dużych miast i osobom pracującym w zamkniętych pomieszczeniach bez roślin. Jeżeli spędzamy w nich codziennie kilka godzin, może to doprowadzić do osłabienia układu odpornościowego oraz do nawracających infekcji górnych dróg oddechowych. Aby temu zapobiec, warto więc jak najczęściej wybierać się na wyprawy do lasu, spacerować po parku, przytulać się do drzew i je obejmować.
Jak korzystać z energii drzew
Wybierz okazałe, zdrowe drzewo, np. brzozę lub dąb. Zdejmij buty, by nie zakłócać przepływu energii. Połóż całe dłonie na pniu drzewa (na ok. 20 minut). Pień możesz też objąć rękami i przytulić się do niego. Albo oprzeć się o drzewo plecami. Wtedy prawą dłoń połóż w miejscu splotu słonecznego, grzbietem lewej dotknij okolicy nerek, a wewnętrzną jej stroną – pnia.
(ARF)
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!