Według Dantego Alighieri, kwiaty to jedne z trzech rzeczy, które pozostały nam z raju. Są piękne, kolorowe, delikatne, budzą zachwyt, wzruszają. Ich pielęgnacja dostarcza mnóstwa satysfakcji, spełnienia, a także uwrażliwia. Za ludzką dbałość i pieczołowitą pielęgnację odwdzięczają się, ciesząc oko pełnym kwiatem i pieszcząc zmysł powonienia cudownym zapachem…
Fot. Depositphotos
Taką pozytywną moc kwiatów zostaje powoli doceniana przez medycynę, zwłaszcza w tej dziedzina, która bada złożoność psychiki ludzkiej, czyli psychiatrii. Hortiterapia, czyli leczenie w ogrodzie, nie bez powodu zyskuje coraz szersze grono zwolenników. Zauważono bowiem odprężający wpływ kwiecistego środowiska, jak również samej pracy w ogrodzie na stan psychiczny i fizyczny człowieka.
Pojęcie hortiterapii
Hortiterapia to określenie specyficznej metody leczenia, której nazwa wywodzi się z połączenia słowa łacińskiego „hortus” czyli „ogród” oraz słowa greckiego: „therapeuéin”, co oznacza „opieka”, „oddawanie czci”, „leczenie”, „terapia”. Leczenie w ogrodzie zostało rozpowszechniona w Stanach Zjednoczonych Ameryki, a także w Europie Zachodniej i krajach azjatyckich. Polega na takim tworzeniu ogrodów, by mogły one spełniać swoją leczniczą rolę.
Terapia odbywa się w sposób bierny i czynny. Ten pierwszy to nic innego jak spacerowanie po ogrodzie i delektowanie się jego pięknem, a drugi to szeroko rozumiana praca w ogrodzie, czyli pielęgnowanie roślin, uprawianie ich, drobne prace związane ze spulchnianiem ziemi. Ciekawą propozycją są także zajęcia florystyczne, czyli wykonywanie najróżniejszych kompozycji kwiatowych, bukietów i stroików.
Praca w łagodnym, sprzyjającym środowisku wpływa pozytywnie na samopoczucie chorych, ułatwia im adaptację, daje szanse na bycie odpowiedzialnym za coś, a także na współuczestnictwo w społeczności i możliwość komunikacji z innymi ludźmi.
Hortiterapia to także sposób spędzania wolnego czasu, którego pacjenci mają dużo i często nie wiedzą jak go konstruktywnie wykorzystać. Ogród „wyciąga” chorego z sali, daje poczucie obowiązku i motywuje do wyjścia z domu. Może stać się pasją na całe życie i nadać sens działaniom własnym.
Aktywizacja poprzez wszystkie zmysły
Hortiterapia stymuluje każdy zmysł. Oprócz wspomnianych wcześniej bodźców wzrokowych i węchowych, organizm ludzki odbiera też wrażenia smakowe np. wtedy gdy pacjenci próbują jadalnych roślin, zwłaszcza tych wyhodowanych przez siebie. Dotykając płatków kwiatów, liści, traw, dostrzegają, że każda roślina ma inną fakturę i wytrzymałość. Ponadto w ogrodzie odczuwamy każdą zmianę aury – powiew wiatru, ciepło promieni słonecznych, orzeźwiającą rosę, czy mżawkę. Do uszu wpadają dźwięki – szum liści, plusk wody w fontannie, odgłosy owadów oraz radosne trele ptaków. To wszystko razem wzięte pobudza organizm i jednocześnie pomaga oderwać się od napiętej codzienności.
Jak to działa?
Wykazano, iż poprzez hortiterapię po dłuższym czasie praktykowania, można osiągnąć sukcesy terapeutyczne, a w szczególności znajduje to odbicie w podniesieniu poczucia własnej wartości (odpowiedzialność za swoje poletko i sukces w hodowli roślin), obniżeniu napięć, rozładowaniu stresu i destrukcyjnych emocji, obniżeniu agresji i nadpobudliwości (przyjemne zajęcie, pozwalające na fizyczne odreagowanie stanu), możliwości wyuczenia się dokładności, odpowiedzialności i samodzielności (każdy odpowiada za swój „kawałek” ogródka, roślinę), a także poprawie koncentracji i skupienia uwagi (możliwość „pozbierania myśli” podczas samodzielnej pracy przy roślinie) oraz polepszeniu koordynacji ruchowej i usprawnieniu kondycji fizycznej organizmu (praca fizyczna w ogródku, czynności manualne).
W naszym kraju ogrodolecznictwo jeszcze nie jest tak popularne i nie jest oficjalnie uznaną metodą terapeutyczną. Zajęcia w ogrodzie są przeprowadzane pod okiem wykwalifikowanych terapeutów i rehabilitantów (kontrola prawidłowego wykonywania ruchów i ich korygowanie). Przy szpitalach, zwykle psychiatrycznych i domach pomocy społecznej powstają jednak coraz częściej ogrody, w których pacjenci mogą przyspieszać swój powrót do zdrowia. Przykładowym jest np. ogród dla weteranów wojennych przy Szpitalu Wojskowym we Wrocławiu i ogród działający przy Szpitalu Dziecięcym Św. Ludwika w Krakowie.
Dla kogo leczenie w ogrodzie?
Hortiterapia wskazana jest w szczególności osobom chorującym na:
- depresję, sezonowe zaburzenia afektywne, chorobę afektywną dwubiegunową,
- zespół stresu pourazowego, wyczerpanie walką weteranów wojennych,
- uzależnienie od alkoholu, narkotyków, nikotyny, komputera i innych,
- autyzm i inne zaburzenia ze spektrum autyzmu np. zespół Aspergera, zespół Retta,
- zespoły otępienne w wieku podeszłym, chorobę Alzheimera, chorobę Parkinsona,
- mózgowe porażenie dziecięce, wszelkie choroby mięśni wymagające intensywnej rehabilitacji ruchowej (stanowi wtedy swego rodzaju odskocznię i relaks),
Ponadto może znaleźć zastosowanie w uzupełnieniu resocjalizacji młodzieży i więźniów. Polecana jest także osobom żyjącym w ciągłym stresie, przemęczonym, mającym trudności ze skupieniem uwagi i nauką.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!