Wyobraź sobie następującą sytuację. Wybierasz się na randkę. Zakładasz ładną sukienkę i nowe wystrzałowe buty. Niestety, wkrótce po wyjściu z domu pantofelki zaczynają cię uwierać i obcierać. Z minuty na minutę jest coraz gorzej. Jakoś dam radę – myślisz. I rzeczywiście, gdy tylko spotykasz ukochanego, ból mija. Cud? Nie, po prostu twój mózg przestał się skupiać na odczuwaniu bólu. Przynajmniej do czasu, gdy nie opadną emocje...
Drobne oszustwo
Na skórze oraz organach wewnętrznych znajdują się receptory odpowiedzialne za odczuwanie bólu. W razie zagrożenia (np. urazu) wysyłają do mózgu sygnał. Gdy zostanie on zinterpretowany, mózg zaordynuje produkcję silnie uśmierzającej substancji – adrenaliny. Skutek będzie natychmiastowy, ale krótkotrwały. By go utrzymać, trzeba zażyć lek przeciwbólowy albo... oszukać własny organizm.
Najlepszym przykładem takiej manipulacji jest reakcja na placebo – preparat czy zabieg, który tak naprawdę nie ma żadnych leczniczych właściwości.
Jeśli np. połowie pacjentów chorych na grypę podamy środki łagodzące objawy choroby, a drugiej połowie zapiszemy antybiotyk (niszczy bakterie, nie zaś wywołujące grypę wirusy!), to w grupie zażywającej antybiotyk pacjenci wyzdrowieją szybciej. Dlaczego? Bo wierzą, że taki lek działa silniej niż np. zwykła witamina C.
Uwaga! Na efekcie placebo bazują pseudouzdrowiciele. Wielu z nich sprzedaje drogie ziółka, w skład których wchodzi np. zwykła herbata!
Przepis na placebo
Wiara w skuteczność leku pomoże ci uśmierzyć ból, z którym borykają się domownicy. Jeśli w wyniku stresu kogoś boli głowa lub brzuch, możesz podać mu tabletkę wapna czy napar z melisy (lekko uspokaja) i powiedzieć, że to doskonały środek na tego typu dolegliwości. Aby dodać kuracji powagi, warto określić zasady terapii (np. o których godzinach należy przyjąć kolejne porcje specyfiku).
Uwaga! Na wszelakie eksperymenty możesz sobie pozwolić tylko wtedy, gdy jesteś w stu procentach pewna, że dolegliwości nie wymagają prawdziwego leczenia! Placebo działa wyłącznie na niewtajemniczonych. By wygrać z własnym bólem, wykorzystaj siłę woli.
Sztuka... myślenia
Skupianie się na bólu intensyfikuje jego odczuwanie. Odwrócenie uwagi od cierpienia pozwala zaś złagodzić, a nawet całkowicie zagłuszyć nieprzyjemne objawy. Aby to zrobić:
- poświęć się zajęciu, które całkowicie pochłonie twoją uwagę, np. obejrzyj fascynujący film, poczytaj ciekawą książkę, zagraj z kimś w karty albo zrób dokładne podsumowanie domowego budżetu;
- postaw na autosugestię – wielokrotnie powtarzaj sobie: "Nic mnie nie boli, czuję się doskonale, jestem w formie...”. Aby łatwiej ci było uwierzyć w to, co mówisz, uruchom wyobraźnię – zamknij oczy i pomyśl, że czujesz się lekka, niczym nieskrępowana, biegasz po łące albo robisz inne, zupełnie niekojarzące ci się z bólem rzeczy;
- ćwicz jogę – regularny trening pomaga nie tylko wzmocnić ciało, ale też wyciszyć umysł. Uwalniasz się od stresów, napięć i wywołanych przez nie nerwobóli.
Warto wiedzieć: Mózg działa na kilku częstotliwościach, tzw. falach mózgowych. Gdy jesteś zrelaksowana i podatna na terapię, funkcjonujesz na falach alfa lub theta. Podczas stresu mózg wysyła fale beta. W przestawieniu mózgu na fale alfa pomaga natura. Żeby się zrelaksować, połóż się lub wygodnie usiądź, zamknij oczy i wsłuchaj się w szum morza lub drzew. Gdy poczujesz, że jesteś całkowicie odprężona, pomyśl o tym, jak ci dobrze, lekko, przyjemnie... Nie masz możliwości, by wyrwać się w teren? Urządź sobie muzyczny seans relaksacyjny (specjalne płyty kupisz w księgarniach i sklepach muzycznych). Pamiętaj jednak, że niektóre z nagrań (przeczytaj informacje na okładce CD) spełniają swoją rolę dopiero wtedy, gdy założysz słuchawki albo symetrycznie ustawisz głośniki. Jest to konieczne, by jedne dźwięki mogły napływać z prawej, drugie zaś z lewej strony. Dyskretne szmery i dudnienia połączą się w jedną nutę dopiero w twojej głowie. To ułatwia przestrojenie się mózgu na pełny relaks i uaktywnienie procesu samoleczenia.
Mózg w roli pilota
Naukowcy zgłębiający tajniki umysłu zauważyli, że dostrajanie fal mózgowych umożliwia też trening. Mechanizm ten określili jako biofeedback (termin angielski oznaczający "biologiczne sprzężenie zwrotne").
Nadzorowanie reakcji mózgu jest możliwe dzięki elektrodom. Z jednej strony podłącza się je do komputera, z drugiej zaś do głowy pacjenta, niektórych mięśni i palców.
Gdy aparatura zostanie ulokowana we właściwych miejscach, terapeuta włącza program komputerowy.
Pacjent widzi na monitorze np. tor, a także samochód wyścigowy. Siłą woli (a konkretnie za pomocą fal mózgowych) może sterować pojazdem. Gdy wystarczająco się odpręży lub skupi (zależy od celu terapii), samochód jedzie. Jeśli fale mózgowe przejdą na nieodpowiednią częstotliwość, auto zatrzymuje się!
Oczywiście zanim pacjent dojdzie do perfekcji, potrzebuje wielu (minimum dziesięciu) treningów pod okiem terapeuty. Potem może ćwiczyć sam, na domowym urządzeniu do biofeed-backu (cena od ok. 700 zł).
Eksperci twierdzą, że dzięki terapii można złagodzić, a nawet całkowicie stłumić:
- migreny i bóle głowy wynikające z bezsenności;
- bóle mięśniowe – również te wywołane przez stres;
- dolegliwości reumatyczne.
Warto wiedzieć: Biofeedback nie ma skutków ubocznych. Terapię można stosować równolegle z kuracją farmakologiczną. Jeżeli jednak zażywasz jakieś leki, poinformuj o tym terapeutę. Niektóre środki mogą oddziaływać na psychikę (powodować nerwowość czy skłonność do depresji). Świadomy tego terapeuta będzie mógł dobrać odpowiednie dla ciebie ćwiczenia i programy komputerowe.
Uwaga! Specjalistów od biofeedbacku szukaj wśród neurologów, psychiatrów albo psychologów. Możesz też zajrzeć na: www.eeg.com.pl.
Terapie dla mózgowca
- Mózg odbiera i przetwarza sygnały przesyłane przez wszystkie zmysły. Co więcej, niektóre takie bodźce są ze sobą sprzężone, np. zbyt głośny dźwięk odbierają nie tylko receptory odpowiedzialne za słuch, ale też za ból. To dlatego od hałasu "pękają" ci uszy. Na szczęście posługując się zmysłami, można także łagodzić nieprzyjemne dolegliwości. Taki wpływ ma np. patrzenie na niektóre kolory.
Aby złagodzić nerwobóle i bóle głowy, warto wpatrywać się w zieleń, bóle reumatyczne uśmierzają czerwień i fiolet, bóle gardła – niebieski, a kłucie w oczach – żółty.
- Jeśli chcesz, by mózg dokładnie "słuchał" twoich poleceń, zadbaj o sprawny przepływ informacji (myśli). W utrzymaniu i poprawieniu sprawności umysłowej pomogą ci ćwiczenia relaksacyjne, czytanie i rozwiązywanie krzyżówek (w tym przypadku trenujesz zdolność koncentracji), a także zioła i dieta. Sprzymierzeńcami jasnego myślenia są tłuszcze roślinne i tran (zawierają kwasy tłuszczowe omega-3, te zaś przeciwdziałają sklerozie), żeń-szeń (poprawia koncentrację) i miłorząb japoński (spowalnia proces starzenia się).
Diana Ożarowska-Sady/ Przyjaciółka
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!