Przede wszystkim należy schłodzić oparzone miejsce, najlepiej zrobić to strumieniem zimnej, bieżącej wody – oblewamy oparzenie przez co najmniej 15 minut. Jeżeli poparzenia są większe (np. cały tułów – a woda wsiąknęła w ubranie) – powinno się chłodzić miejsca poparzone, bez uprzedniego zdejmowania ubrania – można to zrobić np. prysznicem.
Pod żadnym pozorem nie nakładamy na poparzone miejsca mąki, oleju, masła, mleka i innych tego typu „szamańskich” specyfików. Trzeba ratować się preparatami z apteki – maści, żele itp. Z pewnością farmaceuta doradzi nam najlepsze rozwiązanie.
Na oparzenia nakładamy jałowy opatrunek – pamiętajmy, że rana musi „oddychać”, nie ściskamy więc jej mocno.
Nie wolno przekłuwać bąbli z płynem, które tworzą się przy oparzeniach – może do spowodować powstanie poważnej rany lub doprowadzić do groźnego zakażenia. Najlepiej jak najmniej dotykać miejsc dotkniętych poparzeniami.
Jeżeli bóle nie ustępują, mamy gorączkę i złe samopoczucie – trzeba koniecznie udać się do lekarza. Obserwujmy swój organizm po poważniejszym poparzeniu.
Warto pamiętać, że poparzeń można uniknąć – wystarczy trochę uwagi. Najbardziej na nie narażone są małe dzieci, i to w rękach rodziców spoczywa ich bezpieczeństwo. Poważne poparzenia mogą zostawić trwały ślad na skórze i do tego ich leczenie jest długotrwałe. Przypomnę więc na koniec znaną zasadę: lepiej zapobiegać niż leczyć.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!