Zawał zazwyczaj objawia się bólem za mostkiem. Ból (ucisk lub rozpieranie) ma rozlany charakter – nie da się go dokładnie zlokalizować. Promieniuje od szyi, ramion, czasem aż do ręki. Mogą towarzyszyć mu duszności i niepokój.
Wielu ludzi za ból serca uznaje kłucie po lewej stronie klatki piersiowej. Ból, który można wskazać palcem (zwłaszcza, gdy jego nasilenie zmienia się z oddychaniem lub ruchami ciała) prawie nigdy nie jest objawem choroby serca. Jego źródło tkwi w ścianie klatki piersiowej, a nie w jej wnętrzu. Ta nieznajomość faktów może wywołać niepotrzebny niepokój albo zlekceważyć objawy groźnej choroby.
Można uratować niemal wszystkich chorych z zawałem serca, pod warunkiem, że w porę wezwą fachową pomoc. Cenna jest każda minuta od momentu wystąpienia pierwszych objawów choroby. Szybkie przewiezienie chorego do ośrodka kardiologii inwazyjnej i wykonanie zabiegu balonikowania ratuje życie zawałowcom.
¼ osób, u których doszło do zawału nie jest w ogóle lub za późno leczona. Udrożnienie zamkniętej tętnicy wieńcowej po upływie kilkunastu godzin nie ratuje zagrożonej części mięśnia serca – zdąży on już obumrzeć. Nawet gdy pacjent przeżyje jego wydolność serca będzie osłabiona.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!