Zdrada jest niewybaczalna, strój zawsze trzeba dobierać do wieku, okazywanie gniewu to coś bardzo złego… Podobnie myśli większość ludzi. Jednak czy nie są czasem w błędzie? Teraz możesz to sprawdzić.
1. Gniew zawsze trzeba hamować
Mąż nigdy nie zmywa po sobie talerzy. A gdy zwracasz mu uwagę, zasłania się gazetą. Jesteś wtedy wściekła, zaciskasz pięści. Udajesz jednak, że nic się nie stało, bo nie chcesz urządzać awantur.
Rzeczywiście, w zdenerwowaniu często obrażamy innych lub ranimy nieprzemyślanymi słowami. Ciągłe wybuchy złości zniechęcają do nas bliskich, psują stosunki w rodzinie. Bywa, że gdy już ochłoniemy, żałujemy potem swojego wybuchu.
- Jednak z drugiej strony... zdaniem specjalistów nie ma uczuć, których nie powinno się doświadczać. Każdy stan na skali emocji człowieka – od spokoju do zdenerwowania – jest naturalny i potrzebny. Ukrywanie gniewu za maską pozornego spokoju niszczy nasz system nerwowy, a wybuch i tak jest nieunikniony. Co gorsza, skumulowany gniew eksploduje zazwyczaj ze zwielokrotnioną siłą! Lepiej więc nie dusić w sobie złości. Gdy jesteś naprawdę wściekła, krzyknij czy nawet stłucz talerz. Taki zimny prysznic może też przy okazji otrzeźwić rozleniwionego partnera. A ty nie nabawisz się nerwicy.
2. Partnerzy powinni być zbliżeni wiekiem
Oczarował cię, nie możesz przestać o nim myśleć. Dzieli was jednak spora różnica lat. Boisz się więc, że on jest dla ciebie za stary (lub za młody), żebyś mogła brać wasz związek na poważnie.
Istotnie, według psychologów najkorzystniej jest dla związku, gdy kobieta i mężczyzna mają mniej więcej po tyle samo lat. Jako ludzie z tego samego pokolenia zazwyczaj dobrze się rozumieją, znacznie rzadziej więc dochodzi do konfliktów.
- Jednak z drugiej strony... wiele par znacznie różniących się wiekiem tworzy bardzo udane duety! Przy dużo starszym partnerze kobieta czuje się bezpiecznie, zwykle ma zapewnioną stabilizację materialną. Z kolei młody mężczyzna i dojrzała partnerka wspaniale dogadują się w sypialni. Ona promienieje, a on rozwija skrzydła. A więc nie ustawiaj się od razu na przegranej pozycji. Daj sobie szansę!
Syn opuścił się w nauce. Chcesz mu zaproponować układ: jeśli wyciągnie się z dwój, dostanie wymarzoną płytę z ulubionym zespołem. Zastanawiasz się jednak, czy to będzie wychowawcze.
Nie da się ukryć, przekupstwo działa na krótką metę. W ten sposób dziecko uczy się robić tylko to, co mu się opłaca, a nie to, co jest słuszne. Bywa więc i tak, że później za wszystko oczekuje od rodziców gratyfikacji lub żąda coraz droższych prezentów.
- Jednak z drugiej strony... dążenie do zdobycia nagrody wzmacnia motywację. Dziecko bardziej się stara i odkrywa, że potrafi odnieść sukces. Potem nierzadko dalej wytrwale pracuje, by zostać nagrodzonym dobrą oceną czy pochwałą rodziców. Dlatego nie zaszkodzi użyć czasem takiego fortelu. Oczywiście, to nie oznacza, że za spełnienie każdej twojej prośby pociecha ma prawo później czegoś się w zamian domagać.
4. Mini dozwolone tylko do trzydziestki
Bardzo się tą opinią przejęłaś i dlatego od roku nosisz spódnice za kolana, mimo że nie jest to dla ciebie najkorzystniejsza długość.
To prawda, że nie wszystko, co pasuje podlotkowi, nadaje się np. dla czterdziestolatki. W krótkim T-shircie z odsłoniętym brzuchem czy też z włosami spiętymi w kucyki raczej nie będziesz wyglądała zbyt dobrze.
- Jednak z drugiej strony... kto powiedział, że krótkie stroje zarezerwowane są dla bardzo młodych kobiet? O długości spódnicy (a także fasonie każdego innego ciucha) powinna decydować sylwetka, nie wiek. Jeśli więc masz zgrabne nogi, wskakuj w mini. Nie ukrywaj swoich atutów!
5. Pierwszy krok zawsze robi on
Na przyjęciu upatrzyłaś sobie interesującego faceta. Masz ochotę poznać go bliżej, jednak wolisz, by to on wykazał inicjatywę.
Faktycznie, mężczyźni mają w genach instynkt łowczy. Kiedy zdobycz przychodzi im zbyt łatwo, mniej ją sobie cenią. Bywa też, że nadmiar kobiecej kokieterii po prostu panów onieśmiela.
- Jednak z drugiej strony... nie ma sensu czekać, aż przyjęcie się skończy i nie zamienicie ze sobą ani słowa. Zacznij działać, ale dyskretnie: obdarz uśmiechem, zagadnij, zachęć zalotnym spojrzeniem. Oddalaj się i znowu kuś. Pomyśli, że jesteś nie do zdobycia, a to rozpala męskie zmysły.
6. Z przełożonym się nie dyskutuje
Uważasz, że zarabiasz zbyt mało jak na swoje kwalifikacje. Tymczasem znowu nie dostałaś dawno obiecanej podwyżki. Wolisz jednak przemilczeć sprawę, niż narazić się szefowi z powodu swoich finansowych roszczeń.
Fakt, szef zawsze może ci powiedzieć, że nie pracujesz dość dobrze. Wytknie ci np. drobny błąd czy spóźnienie. A to nie jest miłe.
- Jednak z drugiej strony... chowając głowę w piasek, nic nie wskórasz. Czy nie lepiej więc porozmawiać z przełożonym? Przygotuj się do rozmowy. Przypomnij sobie swoje osiągnięcia i nowe umiejętności, którymi możesz się pochwalić. A jeśli szef nie uzna twoich racji, skończ rozmowę w przyjaznym tonie. Pozwoli ci to wrócić do tematu, gdy będziesz mieć nowe argumenty.
7. Długów koniecznie trzeba się wystrzegać
Jesteś o tym tak święcie przekonana, że jeszcze nigdy niczego nie kupiłaś na kredyt. I choć twoja stara pralka odmawia już posłuszeństwa, nie ulegasz pokusie.
Masz rację, pieniądze wydawane na kredyt rozchodzą się bardzo łatwo. A refleksja, jak potem spłacić dług, często przychodzi za późno. Odsetki rosną lawinowo i problem robi się poważny.
- Jednak z drugiej strony... wiele rodzin tylko dzięki podpórce kredytowej wysyła dzieci na obóz, kupuje komputer czy samochód. Oszacuj dobrze swoje wydatki i wpływy. Jeżeli są widoki na uporanie się z ratami – spraw sobie potrzebny sprzęt. Inna rzecz, że trzeba będzie potem trochę zacisnąć pasa.
Anna Leo-Wiśniewska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!