Atrakcyjna jak cholera!

Kobiety nazywane są "płcią piękną". Nic dziwnego zatem, że tak dużą wagę przywiązują do swojego wyglądu i chcą się podobać. Wielu z nich brakuje poczucia własnej wartości. Tylko co kryje się pod pojęciem "piękno"? Czy można je jednoznacznie zdefiniować?
/ 15.10.2007 06:28
Kobiety nazywane są "płcią piękną". Nic dziwnego zatem, że tak dużą wagę przywiązują do swojego wyglądu i chcą się podobać. Wielu z nich brakuje poczucia własnej wartości. Tylko co kryje się pod pojęciem "piękno"? Czy można je jednoznacznie zdefiniować?

Praktycznie każda kobieta chce być piękna. Większość chętnie zmieniłaby coś w swoim wyglądzie. Zdarza się nam poświęcać ogromną ilość czasu na zbliżanie swoich ciał do wymarzonego ideału. I choć obecnie również mężczyźni interesują się swoim wyglądem i pielęgnacją ciała, to jednak wciąż poświęcamy na dbanie o siebie znacznie więcej czasu niż oni.

Jak wynika z niezależnych badań przeprowadzonych przez firmę Research International, Polki mają bardzo niską samoocenę. Kiedy poproszono je o ocenę swojego wyglądu, większość z nich określiła siebie mianem "przeciętna". Żadna nie stwierdziła, że jest "piękna", tylko 8% uznało się za "ładne", 4% za "atrakcyjne", a 1% - sexy. Polki uplasowały się na szarym końcu listy, m.in. za Rosjankami, Amerykankami i Brytyjkami. Jest to ciekawy wynik, zważywszy na to, że nieraz zdarzyło mi się usłyszeć, jak ktoś nazywa Polskę "krajem pięknych kobiet". Warto zastanowić się, co zadecydowało o takim wyniku.

Komplementy się nie należą

Niewątpliwie duży wpływ na samoocenę kobiety ma wychowanie. Większość z nas została wychowana w ten uroczy, powszechnie znany sposób, według którego nie należy chwalić dzieci, bo to je "psuje", a mówienie dziewczynce o jej urodzie jest "destrukcyjne" i sprawia, że staje się zarozumiała. To duży błąd. Kobieta, której nikt nigdy nie powiedział, że jest ładna, nie będzie się taką czuć. Jeśli nawet dostrzeże w lustrze piękność, będzie myślała, że coś musi być z nią nie tak, skoro nikt inny tego nie zauważa.

Kobietom brakuje komplementów. Większość z nich bardzo ich pragnie. Niestety, mało która potrafi je przyjąć bez zastanawiania się, czy są szczere. Zastanów się, ile razy zdarzyło Ci się usłyszeć coś miłego pod swoim adresem i natychmiast to zanegować, mówiąc coś w rodzaju: "ależ skąd, właśnie przytyłam" albo "żartujesz, moja fryzura to po prostu katastrofa"? Bywa tak, prawda?

W większości z nas tkwi przekonanie, że komplementy nam się nie należą, że powinnyśmy koniecznie coś w sobie zmienić, a jeśli ktoś mówi nam coś miłego, to najprawdopodobniej sobie z nas żartuje. Wolimy zatem otoczyć się murem obronnym, udając, że absolutnie nie obchodzi nas, co inni o nas myślą, my i tak wiemy najlepiej, że jesteśmy grube i brzydkie.

Nie ma co się dziwić, że kobietom brakuje pewności siebie. Zewsząd zalewa nas powódź rożnego rodzaju "przykazań" i "dobrych rad". Każde kobiece czasopismo to wylęgarnia pomysłów na to, jak się ulepszyć, poprawić, zmienić. Kobiety na okładkach są wiecznie uśmiechnięte i zadbane, a w tytułach artykułów bardzo często pojawiają się słowa "zmień swój styl", "odkryj sekret urody", "bądź piękna". Presja wywierana na kobiety, żeby dbały o swój wygląd, jest ogromna.

Większość z nas nawet to lubi. Przyjemnie jest iść na zakupy i wrócić z masą ciuchów, przyjemnie jest zobaczyć na własne oczy efekty diety, odkryć nowy styl makijażu czy świetnie dobrany odcień farby do włosów. Dbanie o siebie sprawia nam przyjemność i nie ma w tym nic złego. Dopóki tylko robimy to dla siebie i w zgodzie z własnym ciałem.

Musisz zrzucić 20 kilo

Problem pojawia się wtedy, kiedy zaczynamy porównywać się z innymi. Bierzesz do ręki byle jakie czasopismo i co tam widzisz? Jennifer Lopez z jej piękną opalenizną? Jessicę Biel z idealną figurą? Bujne i zdrowe loki Beyonce? Patrzysz później w lustro i ze smutkiem stwierdzasz, jak daleko Ci do tych "ideałów". W tym momencie przestaje się już liczyć oryginalny kolor Twoich oczu czy wyjątkowo zgrabne stopy. Wydaje Ci się, że coś z Tobą nie tak, że w czymś jesteś gorsza. Czasem czujesz się jak kobieta drugiej kategorii.

Ciężko sobie wtedy tłumaczyć, że takie osoby mają o wiele więcej możliwości i pieniędzy. Wbrew temu, co niektórzy twierdzą, kobiety naprawdę potrafią logicznie myśleć, ale pewnych sfer to nie dotyczy. W kwestii wyglądu często zdarza nam się tracić rozsądek. Tak właśnie się dzieje, kiedy wydaje nam się, że nie będziemy szczęśliwe, jeśli w dwa tygodnie nie zrzucimy dwudziestu kilo, że wbrew zasadom grawitacji nasze piersi powinny znajdować się pod brodą, a nasza jasna karnacja musi natychmiast przybrać odcień czekolady. Wydaje nam się, że to konieczne, żeby czuć się dobrze i mieć dobre relacje z innymi.

To fakt, wygląd zawsze ma duże znaczenie przy nawiązywaniu kontaktów z ludźmi. Jednak nikt normalny nie szuka sobie przyjaciół pod kątem koloru włosów czy kształtu nosa. Te same badania pokazują, że Polki nie mają ochoty na znajomości z kobietami o wyglądzie topmodelek. Większość z nich stwierdziła, że nie zaufałaby takiej osobie i nie miałaby o czym z nią rozmawiać. Można to tłumaczyć kobiecą zazdrością, owszem, ale faktem jest, że osoby urodziwe często bywają postrzegane jako samolubne i wymagające w stosunku do innych.

Ideał

O różnych kobietach mówi się, że są "piękne", "idealne", "wyjątkowe". Czy jednak taka ocena może być obiektywna? Czy piękno posiada jakąkolwiek definicję? Wiele razy próbowano stworzyć wzór idealnej kobiety, ale wiadome jest, że nie da się być tak piękną, żeby podobać się wszystkim. Zawsze znajdzie się ktoś, komu będziesz się podobać, ktoś inny uzna Cię za nieładną. Dzięki Bogu, gusta są różne i choć niektórym udaje się trafić w ich większą liczbę, to i tak pojęcie piękna nigdy nie będzie jednoznaczne. Dla jednych piękno oznacza przede wszystkim regularne rysy twarzy, dla innych jest to szczupła sylwetka, dla jeszcze innych najważniejszy jest wdzięk i gracja.

Piękno od wieków ewoluuje, przybiera zaskakująco różne formy. Gdyby przenieść którąkolwiek z teraźniejszych "najpiękniejszych" w czasy baroku, raczej nie zachwyciłaby ona nikogo swoimi wąskimi biodrami i wystającymi kośćmi. Ba, nawet teraz piękno przybiera różny kształt, w zależności od regionu i kultury. W wielu plemionach afrykańskich ideałem są dziewczęta otyłe, a gdzie indziej kobiety noszą dużo grubych naszyjników, żeby wydłużyć sobie szyje.

Gdyby każda z nas mogła dowolnie zmienić swoją twarz, ciało i kolor skóry, całkiem możliwe, że wszystkie nagle stałybyśmy się szczupłymi, opalonymi blondynkami. Jakby wtedy wyglądał świat? Wszystkie byłybyśmy identyczne i mężczyźni prędko by się nami znudzili, porzucając nas dla pulchnych brunetek. Ważne jest więc, żeby w tej całej pogoni za ideałami nie stracić siebie, swojej wyjątkowości i tego, co właściwe tylko dla każdej z nas.

Warto w końcu zrozumieć, że nie ma ideałów. Nawet, jeśli od dziecka wmawiają Ci, że mężczyźni wolą blondynki, nie musisz się farbować. Jeśli Twoje ciemne włosy Ci się podobają, zostań przy swoim kolorze. Jeżeli lubisz swoje kobiece kształty i nie masz wcale ochoty się głodzić, żeby wyglądać jak Kate Moss, to nie rób tego, a Twój facet na pewno Ci podziękuje. Nie myśl obsesyjnie o pomniejszaniu swojego "za dużego" biustu, na pewno znajdzie się ktoś, kto zauroczy się nie tylko nim, ale przede wszystkim Tobą.

Twój mężczyzna

Najważniejszą zaś zasadą i kluczem do uwierzenia w siebie jest to, żeby podobać się przede wszystkim sobie. Nikt z nas nie ma obowiązku spełniania czyichś wymagań. Prawdziwie piękna kobieta dba o siebie, bo chce podobać się sobie, a nie innym. Jeśli Twój mężczyzna wymaga od Ciebie, żebyś coś w sobie zmieniła, zastanów się, czy nie lepiej zmienić mężczyznę (zwłaszcza jeśli chodzi o tak drastyczne rzeczy jak operacja plastyczna).

Oczy Penelope, usta Angeliny, ciało Salmy. Pompowanie, odsysanie, wydłużanie. A przecież gdyby mężczyźni pragnęli kobiet idealnych, kupiliby sobie lalki. Prawda jest taka, że to my, polskie dziewczyny, chodzące codziennie ulicami, jesteśmy dla nich atrakcyjne. A szczerze kochający facet i tak zawsze powie, że to jego kobieta jest najpiękniejsza na świecie.

Pamiętaj, że nie masz obowiązku bycia piękną czy idealną, jeżeli zaś będziesz słuchać własnego ciała i dbać o jego potrzeby, to na pewno będziesz wyglądać świetnie. Niezależnie od tego, czy wygrałabyś w konkurencji z Julią Roberts czy Carmen Electrą. Masz nad nimi tę przewagę, że nie musisz godzić się na jakąkolwiek ocenę.

Emoonia

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA