Lustrzanka cyfrowa, PlayStation, laptop, kamera… Nie da się ukryć, prezenty, jakie fundujemy 8-latkom z okazji Pierwszej Komunii, są coraz droższe i okazalsze. Trudno się dziwić, wszak widok uszczęśliwionego malca to największa frajda dla rodziców. A co sądzą
o tym psycholodzy?
Rozrzutność w obdarowywaniu łatwo może sprawić, że dziecko będzie chciało więcej i więcej. Jeśli bowiem niemal na skinienie dostaje to, czego tylko zapragnie, żądaniom często nie ma końca. Bywa, że już 9-, 10-latek domaga się coraz to nowszych, droższych rzeczy, twierdząc, że „wszyscy je już mają”. A mama i tata chcą dla swojej pociechy jak najlepiej… Nie tylko więc nie sprzeciwiają się maluchowi z obawy, by nie poczuł się gorszy od rówieśników, ale także starają się zrekompensować zabawkami brak czasu (ktoś na kolejne zakupy musi przecież zarabiać). Pragną też zrealizować swoje własne dziecięce marzenia (bo za ich młodości sklepy z zabawkami zionęły pustką). Niestety, taki system sprawia, że dziecko nie potrafi w pełni docenić tego, co już ma i przestaje szanować rzeczy. Gdy tylko zobaczy, że znów brakuje mu czegoś, czym bawią się inni, niemal nowe zabawki idą w kąt, a malec dopomina się o kolejne.
Rozbudzenie potrzeb wyłącznie materialnych sprawia, że dzieciom coraz trudniej cieszyć się z drobiazgów. Zamiast uruchamiać wyobraźnię, by zwykły miś raz odgrywał rolę rycerza, a kiedy indziej księżniczki, starają się za wszelką cenę dostosować do aktualnych trendów. Zaczynają wierzyć, że udana zabawa jest możliwa wyłącznie wtedy, gdy posiadają najnowszy model plastikowego superbohatera czy reklamowaną w telewizji grę komputerową. Tylko nimi można przecież zaimponować kolegom. Taka sytuacja powinna rodziców zaniepokoić. Oznacza bowiem, że dziecko nie rozpoznaje własnych potrzeb. Pragnie coś mieć dlatego, by dopasować się do rówieśniczej normy. Bywa, że później ocenia ludzi głównie ze względu na to, co posiadają, a nie jacy są. Dlatego wyłącznie dla jego dobra lepiej dmuchaj na zimne i trzymaj się za kieszeń.
Uniknięcie problemów wbrew pozorom nie jest trudne. Gdy twój kilkulatek domaga się kolejnej „hitowej” zabawki, wytłumacz: „Teraz, niestety, to niemożliwe, są inne, ważniejsze wydatki”. Pamiętaj też, by nie zarzucać dziecka nadmiarem modnych gadżetów. Bądź spokojna, jeśli nauczysz się stawiać malcowi granice, on wcale na tym nie straci. Przeciwnie. Stanie się bardziej kreatywny i odkryje, że do wyśmienitej zabawy nie są konieczne luksusowe rzeczy.
Zatem … zamiast kolejnej wyprawy do sklepu, zabierz dziecko na rodzinną wyprawę do lasu, naucz, jak gra się w zbijaka i dwa ognie czy robi kukiełki z trawy.
Podpowiadamy, co kupić na komunię
Goście zaproszeni na uroczystość dziecka pytają cię, jaki prezent wybrać dla pociechy. Co im doradzić?
- Chrzestnym zaproponuj coś, co podkreśli religijny charakter uroczystości, np. Biblię dla dzieci, krzyżyk czy medalik z łańcuszkiem. Gdy zechcą, mogą jeszcze dokupić coś innego – np. niezbyt drogą grę komputerową.
- Dalszym krewnym zasugeruj np. zabawkę, płytę czy książkę. Nie ma sensu ustawiać poprzeczki cenowej zbyt wysoko.
- Spytaj malca, czy nie zechce podzielić się prezentami z rówieśnikami z domów dziecka lub biedniejszych rodzin. Ofiarowywanie, choćby drobiazgów, uczy wrażliwości na potrzeby innych.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!