Burza czerwonych włosów i promienny uśmiech. W nosie kolczyk. To pewnie byłoby selfie jakich wiele, wykonane gdzieś w biegu pomiędzy porannym makijażem a wyjściem do pracy, gdyby nie duży napis na zdjęciu: „zrobione 7 godzin przed próbą samobójczą”…
Depresja to choroba bez twarzy
Milly Smith ma 24 lata, choruje na raka szyjki macicy i zmaga się z depresją. W walce o zdrowie wspierają ją m.in. internauci masowo śledzący jej konto na Instagramie. To właśnie tam Milly publikuje zdjęcia, które udowadniają, że swoje osądy na temat innych osób bardzo często opieramy na stereotypach i grze pozorów.
Pod zdjęciem, które – jak głosi napis – wykonała 7 godzin przed trzecią już w swoim życiu próbą samobójczą, napisała, że spędziła ten dzień bardzo miło, jednak jej choroba sprawia, że nawet drobiazg może spowodować gwałtowną zmianę nastroju. Tak było tym razem, co skończyło się dla Millie przedawkowaniem leków…
Myśli samobójcze to nie tylko płacz (…), to też szybkie decyzje podejmowane, gdy twój syn śpi obok, a partner niedawno pocałował cię na dobranoc
– napisała Millie.
Swoimi wpisami Millie udowadnia, że depresja nie ma jednej twarzy, a chorzy często maskują ją uśmiechem. Gdy decydują mówić się o swoim problemie otwarcie, często słyszą w odpowiedzi: „Serio? Nie wyglądasz na kogoś, kto ma depresję”. A przecież osoba, która jej doświadcza, nie musi chodzić zapłakana, dzierżąc w dłoni (jak pisze Millie) buteleczkę z tabletkami i list pożegnalny… To stereotypowe myślenie sprawia, że depresja jest często ignorowana, a osoby, które się do niej przyznają, bywają wyśmiewane, przez co zaprzestają podejmowania prób zmierzających do wyzdrowienia.
Pamiętam, jak przedawkowałam w swoim salonie. Pamiętam, jak myślałam: „Nie mogę otrzymać pomocy, nie wyglądam na osobę, która myśli o samobójstwie, nie pasuję do tego obrazu, będą się ze mnie śmiać”. Pamiętam, że myślałam też o tym, że (…) musiałam dobrze nosić kostium osoby mającej myśli samobójcze w Resus, skoro wszyscy byli zaniepokojeni moim stanem, martwili się o mnie i mieli smutne miny
– wspomina Millie na Instagramie.
Choroby psychiczne nie mają wyglądu ani twarzy, a chorzy żyją wśród nas, często pozornie idealnie wpasowując się w społeczne standardy. Uśmiechają się, funkcjonują normalnie, chodzą do pracy, szkoły czy na siłownię, a nawet uczestniczą w imprezach. To jednak nie oznacza, że nie chorują. „Myślisz, że przecież się uśmiecham. Tak, uśmiecham się. Uśmiecham się dla ciebie. Żebyś nie czuł się niezręcznie. Żebyś nie czuł się, jak ja. Nie chcę, żebyś miał wrażenie, że musisz mnie pocieszać” – napisała Monique Nichole na Facebooku, opisując swoje zmagania z depresją. Podobnie jak Milly Smith przy publikacji swojego posta użyła hasztagu #faceofdepression (tłum. „twarz depresji”), który wiąże się z ogólnospołeczną akcją dotyczącą osób chorych na depresję. Zdjęcia, które są nim opatrywane, pokazują, że osoby, które planują targnąć się na własne życie, mogą wydawać się szczęśliwe i zadowolone, a depresja to choroba, której nie da się rozpoznać po wyglądzie chorego.
Dowodem na to jest niedawna śmierć Chestera Benningtona, wokalisty Linking Park. Kilka dni po jego samobójstwie jego żona zamieściła w sieci zdjęcia i film pokazujące, jak krótko przed odebraniem sobie życia muzyk śmiał się i żartował w otoczeniu przyjaciół i rodziny. Co więcej, tydzień wcześniej nagrał odcinek „Carpool Karaoke”, w którym rozradowany powiedział, że „to najlepszy dzień jego życia”. Wtedy też nic nie wskazywało na to, że za kilka dni popełni samobójstwo…
5 przyczyn depresji, o których nie miałaś pojęcia
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!