Dlaczego warto się sprzeciwiać - plusy asertywnej i szczerej postawy

Własne zdanie fot. Fotolia
Konfrontacja? Bardzo proszę! Przeczytaj, jak umiejętność wyrażania własnego zdania może wzbogacić twoje życie
Marta Wilczkowska / 13.12.2013 06:58
Własne zdanie fot. Fotolia
Walcząc o sympatię innych, o zgodę i współpracę, czasem wybieramy strategię, w której na rzecz innych tracimy siebie. Przeczytaj, jak konfrontacja może wzbogacać twoje życie.

Chęć nieustannego dbania o innych, szukania zgody i kompromisu sprawia, że nie mówimy o sobie całej prawdy. Próby bycia pozytywnym przez cały czas, są skazane na porażkę, bo taka postawa ma także negatywny wpływ na innych – sprawia, że nie mogą nas dobrze poznać, daje tylko zniekształcony obraz związku, hamuje rozwój nasz i innych, a także samej relacji.

Zadbaj o siebie wprost


Wiele nieporozumień wynika z tendencji do bycia zbyt grzecznym, dbania za wszelką cenę o dobrą atmosferę. Próbując nie zranić drugiej strony, wypowiadamy się delikatnie, przez co czasem gubimy sedno. Czasem też wypowiadamy głośno tylko część komunikatu, uważając, że reszta jest oczywista i druga strona z łatwością powinna się domyślić, co mamy w głowie. Czasem nie zabieramy głosu w ogóle. Jeśli chcemy w ciszy porozmawiać przez telefon z przyjaciółką, lepiej powiedzieć mężowi i dzieciom: „Potrzebuję pół godziny na rozmowę, chcę być wtedy sama w pokoju“. Tylko wyrażając się jasno i wprost dajemy komuś możliwość spełnienia naszego oczekiwania. Jeśli nie powiemy czegoś wyraźnie, nie możemy mieć pretensji o to, że czegoś nie dostaliśmy. Odbieramy także drugiej osobie szansę na ustosunkowanie się do naszych potrzeb: zadbanie o nas lub sprzeciwienie się. A i jedno, i drugie może rozwinąć nasze relacje.

Rozwój zamiast podporządkowania się


Podporządkowywanie się to przeciwieństwo odpowiedzialności za siebie. Podporządkowanie się to postawa bezpieczna – zgadzając się na to, co proponują inni, dostajemy schronienie, nie musimy brać pełnej odpowiedzialności.
Związki z innymi osobami wymagają od nas podjęcia decyzji – czy będziemy w tych relacjach dojrzewać i rozwijać się czy też żądać podporządkowania lub podporządkowywać się. Wprawdzie związki oparte na tym, że jedna osoba podejmuje decyzje, a druga się z nią zgadza mogą trwać latami bez konfliktów, ale to nie jest dobre rozwiązanie. W jednej z osób prędzej czy później urośnie frustracja – albo z powodu bycia odpowiedzialną za wszystko, albo z konieczności godzenia się na wszystko. Czyjś opór jest nam potrzebny do rozwoju, wzbogaca nas jako ludzi, uczy współpracy i otwartości na inne poglądy.

Czytaj także:

Agata Seweryn – psycholog, przyjmuje w ośrodku Pomoc Psychologiczna "Swoją Drogą" (www.swoja-droga.pl). Prowadzi konsultacje psychologiczne i terapię indywidualną.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA