W Wigilię zazwyczaj, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, otwierają się nasze serca. Stajemy się wrażliwsi, potrafimy wybaczać. Najlepsze zaś jest to, że cud ten może spotkać każdego. Nie wierzysz? Oto kronika wigilijnych opowieści. Może któraś z nich zainspiruje cię i pozwoli sięgnąć po własną wyjątkową Gwiazdkę.
Gotuj i daj gotować
Na święta zawsze przyjeżdża do nas ciotka Maryla. Kiedyś na samą myśl o jej wizycie dostawałam gęsiej skórki. Ciotka uważa się za specjalistkę od tradycyjnej kuchni i wszystko, co zrobię, krytykuje. Tak było w każdym razie do zeszłego roku. Wtedy przygotowałam Wigilię niespodziankę. Zamiast karpia na stół wjechał pieczony dorsz, barszczyk zastąpiłam bulionem grzybowym. Tym, co jednak najbardziej zszokowało ciotkę, była pianka z wędzonej makreli. Wyglądała jak ptasie mleczko.
W tym roku ciotka zaproponowała, że wspólnie przygotujemy święta. Ona przyniesie kapustę z grzybami. Ja zaś mogę pozwolić sobie na eksperymenty.
Katarzyna
Krytyka może popsuć atmosferę świąt. Aby do tego nie dopuścić, warto powstrzymać się od niektórych komentarzy. Jeśli to my jesteśmy atakowani, postarajmy się złapać dystans do sytuacji. Obrócić ją w żart lub po prostu przemilczeć. Nie ma sensu podnosić sobie i innym adrenaliny. Są przecież święta.
Wolne dla rodziców
Nie mieszkam z rodzicami, zawsze jednak razem spędzamy święta. Przyjeżdżamy z mężem obładowani zakupami, zakasujemy rękawy i stajemy przy kuchni. Rodzicom dajemy wolne. Świąteczną misję pełnią dopiero przy stole. Siadają na honorowych miejscach, ojciec czyta Pismo Święte, a mama intonuje kolędy (my nadzorujemy catering).
Ania i Marek
Większość z nas pamięta, że gdy byliśmy mali, rodzice dwoili się i troili, by zapewnić nam udane święta. Po latach warto role odwrócić. Nie chodzi w tym przypadku jedynie o przejęcie obowiązków, ale przede wszystkim o stworzenie odpowiedniej atmosfery. To ważne zwłaszcza dla rodziców. Po wyjeździe dzieci w domu zapanuje pustka. Nie będzie jednak tak uciążliwa, gdy wypełnią ją miłe wspomnienia.
Prezent na miarę serca
Ostatnich świąt nigdy nie zapomnę. Na początku grudnia odebrałam klucze do swojego nowego mieszkania. Chciałam się do niego jak najszybciej wprowadzić, więc mój ukochany – Michał – przez całe dnie malował ściany, kładł panele itd... Prawie zdążył. W Wigilię nie było wprawdzie jeszcze wewnętrznych drzwi, ale mieliśmy już podłogę. Na środku pokoju Michał ustawił choinkę. Z kartonów z ubraniami zbudowaliśmy stół (tak w każdym razie wyglądał, gdy przykryło się go obrusem). Było cudownie. A potem... jeszcze cudowniej. Michał wręczył mi prezent – zaręczynowy pierścionek.
Monika (bierze ślub w te święta)
Nieważne, w jakich warunkach spędzamy święta. Ważne, z kim. Boże Narodzenie ma magiczną moc zbliżania ludzi. W takich okolicznościach łatwiej się otworzyć przed partnerem, budzi się w nas potrzeba wspominania i planowania przyszłości. To doskonały moment na to, by powiedzieć bliskim nam osobom, jak są dla nas ważne, jak bardzo je kochamy. Warto to zrobić nawet wtedy, gdy uważamy, że nasze uczucia są dla drugiej strony oczywiste.
Wybieraj śmiało
Mamy fioła na punkcie naszego psa. Ktoś może uzna to za wariactwo, ale od trzech lat szukamy dla naszego labradorka... poroża renifera (pluszowego, zakładanego jak czapka). Nigdzie nie możemy znaleźć takiego wynalazku. Robimy więc psinie inne wspaniałe prezenty. Dziwne? A kto powiedział, że Mikołaj przychodzi tylko do ludzi?
Dominika
Wybieranie i dawanie prezentów może nam dostarczyć mnóstwo radości. To okazja, by uruchomić wyobraźnię, zrealizować swoje własne ukryte pragnienia, na nowo odkryć w sobie duszę dziecka. Aby było to możliwe, warto jednak podejść do polowania na niespodziankę na luzie. Denerwowanie się kolejkami w sklepach albo zadręczanie myślami, czy nasz wybór się spodoba, nie ma sensu. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. O wiele prościej jest je po prostu zaakceptować.
Z obowiązków uczyń zaszczyt
Gdy byliśmy mali (ja, brat bliźniak i młodsza o 5 lat siostra), uwielbialiśmy ubierać choinkę. Z wiekiem zapał ten gdzieś się jednak ulotnił. Doszło do tego, że strojenie drzewka zaczęliśmy uważać za kolejny obowiązek. Każde z nas próbowało się od niego wykręcić. Na to, jak rozwiązać ten problem, wpadł ojciec. Po prostu kazał nam ciągnąć losy. Nagrodą dla "ochotnika" miała być całkowita swoboda w kreowaniu wizerunku drzewka. Potraktowaliśmy to jak wyzwanie. Gdy wybór padł na moją siostrę (miłośniczkę punk rocka), na choince zawisły łańcuchy i Mikołaje z ręcznie robionymi ubrankami – zdobiły je ćwieki. Kiedy indziej los wyciągnął brat. Zamiast bombek powiesił kartonowe sześciany – na ściankach były przyklejone kopie rodzinnych zdjęć. Moja choinka była cała w słomianych ozdóbkach. Jaka będzie tegoroczna? Jeszcze nie wiemy. Czekamy na losowanie.
Agnieszka
Święta są co roku, nie oznacza to, że muszą być rutynowe, nudne. Aby kultywowanie tradycji nie stało się kolejnym obowiązkiem, warto nieco modyfikować zwyczaje, traktować je jako rodzinną zabawę. Takie podejście sprawdzi się nie tylko w przypadku ubierania choinki, ale także innych świątecznych rytuałów, np. pieczenia ciasteczek (im też można nadawać oryginalne kształty), a nawet sprzątania (organizując mistrzostwa w ścieraniu kurzu albo kurs tańca przy froterowaniu podłogi). Bez względu na to jednak, jaki wyznaczymy sobie zakres prac, pamiętajmy przede wszystkim o tym, że udane święta nie zależą od tego, czy coś zrobimy na tip-top. Naprawdę nie warto rwać włosów z głowy z powodu zakalca czy pucować mieszkania do późnych godzin nocnych. O wiele przyjemniej będzie poświęcić ten czas na rozmowy z rodziną.
To czas przebaczania
Nigdy nie zapomnę świąt sprzed 5 lat. Moja nastoletnia wtedy córka przechodziła okres młodzieńczego buntu. Naprawdę było ciężko. W pamięci mieliśmy jeszcze jej ostatni wybryk (powiem jedynie, że sprawa oparła się o policję). Jak w takiej sytuacji przyjemnie spędzić święta? Okazało się, że jest to możliwe, i to właśnie dzięki naszej córce. W Wigilię, na chwilę przed tym, jak usiedliśmy do stołu, wręczyła nam... list z przeprosinami. Dla nas był to największy prezent.
Wanda
Nikt nie chce zasiadać do stołu z wrogiem ani składać życzeń komuś, kto chowa do nas urazę. I dobrze, bo dzięki temu jesteśmy bardziej otwarci zarówno na przeprosiny, jak i wybaczenie. Jeśli wykorzystamy tę sytuację, zyskamy podwójnie – w domu zapanuje spokój, oczyścimy też swoje sumienie.
Śpiewać każdy może, grać też
Sąsiadka z góry przez trzy tygodnie trenowała kolędę na pianinie. Ciągle myliła się w jednym miejscu. Wszyscy mieliśmy tego dość. Gdy wreszcie się nauczyła, odetchnęliśmy z ulgą. Co więcej, podczas Wigilii, gdy usłyszeliśmy, że gra, wszyscy jak jeden mąż wstaliśmy i pełnym głosem odśpiewaliśmy kolędę. Musieliśmy zrobić to dość głośno, bo sąsiadka usłyszała. Nieco zmieszana przyszła z życzeniami i przeprosinami. Od tej pory utrzymujemy bardzo przyjacielskie kontakty.
Stanisław
Podczas Wigilii stawiamy na stole jedno dodatkowe nakrycie. Teoretycznie jest ono przeznaczone dla niespodziewanego gościa. W rzeczywistości większość z nas traktuje to tylko jako symbol (kolejną tradycję). Czy uda się to zmienić? Jak to zrobić? Może warto, jeszcze przed świętami wybadać, czy ktoś z naszych bliskich znajomych nie jest skazany na samotne święta. Z pewnością warto też zapukać do sąsiadów, choćby po to, by złożyć im życzenia.
Bilet od Świętego Mikołaja
Od dwóch lat pracuję w Anglii. Liczę każdego funta, by jak najwięcej odłożyć i kupić sobie w Polsce mieszkanie. Mimo że jestem oszczędna, jednego nie jestem w stanie sobie odmówić. Muszę, po prostu muszę przyjechać na święta. Nie wyobrażam sobie, bym mogła je spędzić bez rodziny.
Ewa
Przed świętami lotniska przeżywają oblężenie. Na Boże Narodzenie przyjeżdża do kraju kilka milionów Polaków. Bilety rezerwują nawet z półrocznym wyprzedzeniem. Teraz są strasznie drogie. Przelot np. z Londynu do Warszawy kosztuje nawet 4 razy tyle, co w przeciwną stronę!
Dobrym pomysłem na obejście tej sytuacji jest spędzenie świąt właśnie za granicą. Oczywiście nie samotnie, lecz u kogoś bliskiego, kto także mieszka na emigracji. Można też zaprosić rodzinę z Polski – w ramach prezentu fundując im bilety.
Wariant B dla samotnych
Jestem singielką. Dobrze mi z tym. Niestety, nie wszyscy to rozumieją. Gdy spotykamy się np. z okazji świąt, babcia opowiada, że za jej czasów uznano by mnie już za starą pannę. Ciocia życzliwie podszeptuje, że zegar biologiczny tyka. Stryjeczny brat oskarża mnie o feminizm...
W tym roku będzie inaczej. To już postanowione. Razem z zaprzyjaźnionymi singlami zorganizujemy sobie święta wyjazdowe – w górach. Na pewno będzie wspaniale.
Sandra
Nadmiar troski bywa uciążliwy. Zamiast przeżywać katusze przy wigilijnym stole, rozsądniej wymyślić wariant B. Oczywiście trzeba wszystko tak rozegrać, by nikogo nie urazić. Warto przy tym dać bliskim do zrozumienia, że naprawdę bardzo ich kochamy i podkreślić, że nie będziemy spędzać świąt sami. Nie ma powodu, by niepotrzebnie się martwili.
5 gwiazdkowych przebojów w Polsce
Najlepszy prezent to ten dany prosto z serca, a w dodatku trafiający w gusta obdarowanego. Jeżeli jednak nie mamy pomysłu na coś specjalnego, może wystarczy wybrać coś z rankingu gwiazdkowych paczek.
1. Słodkości kupuje aż 36 procent z nas – wynika z badań CBOS.
2. Zabawki wybiera 35 procent Polaków (oczywiście statystyki podnoszą w tym przypadku osoby mające dzieci).
3. Kosmetyki (głównie wody toaletowe, dezodoranty i kremy do pielęgnacji) kupuje 35 procent panów i pań.
4. Ubrania – w tym seksowna bielizna – znajduje się aż w 31 procentach paczek od Mikołaja.
5. Książki – o tym, że to najlepszy upominek, jest przekonanych zaledwie 10 procent z nas.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!