Jak postanowisz, tak zrobisz

Jak postanowisz, tak zrobisz
Od jutra się odchudzam! I rzucam palenie. Co roku w sylwestrową noc zaklinasz się, że zrobisz różne rzeczy, a potem... nic z tego. Spokojna głowa, tym razem się uda!
/ 15.04.2008 13:59
Jak postanowisz, tak zrobisz
W dotrzymywaniu postanowień najważniejsza jest silna wola. Każdy z nas ją ma. Niestety, posiada ona tę irytującą właściwość, że... szybko się ulatnia. Dlaczego tak się dzieje? Przeczytaj poniższe postanowienia, dowiesz się, co najbardziej ci utrudnia dotrzymanie danego sobie słowa i co zrobić, by zrealizować w nadchodzącym roku wszystkie swoje plany.


POSTANOWIENIA!
- Mam mnóstwo fantastycznych pomysłów na ten rok: zacznę się gimnastykować, schudnę...
- Lubię stawiać sobie nowe cele: ukwiecony balkon, więcej czasu dla dzieci...
- Wierzę, że wszystkie moje marzenia się spełnią, przecież "chcieć to móc!".
- Często biorę sobie za dużo na głowę i potem nie mam dla siebie wolnej chwili.
- Podoba mi się powiedzenie: "Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj".

Mierzysz siły na zamiary
Jesteś osobą ambitną, pełną inicjatywy. Chcesz w swoim życiu tyle zmienić, że chwytasz kilka srok za ogon naraz. A nadmiar poważnych wyzwań rodzi w tobie ogromne napięcie i stres. Nic więc dziwnego, że nie wytrzymujesz takiego obciążenia i na większość obietnic machasz ręką już w następnym tygodniu.

Strategia dla ciebie
- Nie przesadzaj z ilością postanowień.
Obniż sobie poprzeczkę. Dwa, powiedzmy trzy równoległe cele to aż nadto! Uważaj, by się nie wykluczały. Jeśli np. rzucasz palenie, to nie zabieraj się w tym czasie za odchudzanie. Dopiero jak jedna rzecz się uda, weź się za drugą.
- Dla każdego zobowiązania określ realny termin realizacji. Czterech kilo nie stracisz przecież w tydzień, a i pożegnanie z papierosami może trwać miesiąc. Planując realistycznie, będziesz się mniej stresować.
- Nie wytyczaj sobie trudnego celu, gdy w twoim życiu już się dużo dzieje. Podjęłaś nową pracę? Zamiast planować codziennie siłownię, kup ciężarki i ćwicz w domu.
- Dopasuj plany do swoich możliwości. Może wystarczy, jak zamiast zakładanych dwustu złotych przez miesiąc odłożysz tylko sto? Pamiętaj, kto do celu zdąża małymi kroczkami, ten się nie potknie!


POSTANOWIENIA!
- Marzę o nienormowanym czasie pracy.
- Punktualność nie jest moją mocną stroną. Często spóźniam się na spotkania.
- Dni rzadko układają się tak, jak je zaplanowałam. Wiele spraw sobie odpuszczam.
- Z zasady nie lubię się przemęczać. Wiadomo, "co się odwlecze, to nie uciecze".
- Gdyby dwie osoby odmówiły mi pożyczki, zrezygnowałabym z niej.

Nie cierpisz ograniczeń
Jesteś typem"luzaka", bardzo cenisz sobie swobodę i niezależność. Swoje zobowiązania zwykle traktujesz od niechcenia: "Uda się, to dobrze, nie, to trudno". A bez dostatecznie silnej motywacji większość twoich noworocznych postanowień ważna jest góra przez... tydzień.

Strategia dla ciebie
- Wybieraj cele, które naprawdę się dla ciebie liczą.
Bo jeśli postanowisz, że w tym roku zrobisz porządek w piwnicy, a nie ma to dla ciebie większego znaczenia, już 2 stycznia zapomnisz o swoim postanowieniu.
- Wspomóż się marzeniami. Snucie marzeń na jawie to sprawdzona technika psychologiczna, zwana wizualizacją. Chcesz zdobyć prawo jazdy? Zamknij oczy i wyobraź sobie, jak wskakujesz do samochodu, by wygodnie podwieźć dziecko do szkoły czy przedszkola. Spróbuj, to naprawdę działa!
- Planuj konkretnie, co zrobisz, by osiągnąć cel. Przykład: codziennie przez pół godziny będę czytać dzieciom bajki. Nie poprzestawaj na: "Jakoś to zrobię". Nieskonkretyzowane plany z reguły spalają na panewce.
- Szukaj przyjemności w tym, co robisz. Zamiast użalać się nad sobą, że ograniczyłaś słodycze, rozkoszuj się smakiem pysznych sałatek owocowych, które wchodzą w skład twojej nowej diety.


POSTANOWIENIA!
- Jestem optymistką. Gdy coś postanawiam, nie myślę o trudnościach.
- Często coś sobie obiecuję, ale potem tracę zapał i np. znowu jem za dużo słodyczy.
- Brak mi cierpliwości. Gdy szybko nie widzę efektów swoich starań, od razu się zniechęcam.
- Zwykle szybko się zapalam do różnych pomysłów, po czym równie szybko zniechęcam.
- Często działam impulsywnie – np. kupuję coś zbytecznego pod wpływem chwili.

Jesteś jak słomiany ogień
Trudno ci dopiąć swego, bo niczego nie doprowadzasz do końca. Usprawiedliwiasz się brakiem czasu, ważnymi zajęciami. Jednak tak naprawdę zniechęca cię czekanie na efekty swoich starań. Chciałabyś widzieć je od razu, niemal natychmiast. Gdy cel jest odległy, szybko go sobie odpuszczasz. Wniosek? Twoje plany niweczy zbytnia niecierpliwość.

Strategia dla ciebie
- Mów innym o swoich planach.
To ważny czynnik psychologiczny, który pomaga trzymać się w ryzach. Jeżeli np. pochwalisz się w pracy, że uczysz się angielskiego, koledzy będą się dopytywać, jak ci idzie.
- Proś bliskich, by cię wspierali. Życzliwy doping męża lub przyjaciółki będzie nieoceniony, gdy np. znowu zaczniesz pracować po nocach, choć przysięgłaś sobie, że koniec z niedosypianiem.
- Koncentruj się na korzyściach, nie na wyrzeczeniach. Korci cię, żeby zapalić? Powiedz sobie, że jeśli się nie złamiesz, sporo zaoszczędzisz. Albo będziesz wbiegać na czwarte piętro bez zadyszki. Im więcej znajdziesz plusów swojej decyzji, tym lepiej!
- Opieraj się pokusie małych oszustw. Nie szukaj wymówek w rodzaju: "Od drugiego ciastka nie utyję". Pamiętaj, to pierwszy krok do zaniechania swoich postanowień!


POSTANOWIENIA!
- Często martwię się na zapas. Choćby tym, że szef skrytykuje moją pracę.
- Często zamartwiam się tym, co przydarzyło mi się poprzedniego dnia – choćby sprzeczką z koleżanką.
- Dobrym pomysłem jest unikanie ryzykownych przedsięwzięć. Dlatego nigdy np. nie założyłabym własnej firmy.
- Kiedy coś postanawiam, zwykle wątpię, że to się uda, np. że wynegocjuję podwyżkę.
- Jest wiele prawdy w powiedzeniu: "Jeśli coś może pójść źle, pójdzie źle".

Widzisz same przeszkody
Wyolbrzymiasz problemy, wszystkim się przejmujesz. Nim za coś się zabierzesz, bez końca zastanawiasz się: Czy mój zamiar nie jest zbyt odważny? A jeśli nic z tego nie wyjdzie? Może nie warto zaczynać? No i w efekcie wszystko zostaje po staremu.

Strategia dla ciebie
- Codziennie powtarzaj sobie: "Dam radę", "Uda mi się!".
Udowodniono, że stale powtarzane treści umysł uznaje za prawdziwe. A wiara w sukces to już połowa sukcesu!
- Funduj sobie nagrody. Na przykład pieniądze za każdą paczkę papierosów, której nie kupiłaś, wrzucaj do skarbonki. A po miesiącu kupisz sobie prezent.
- Licz się ze swoim charakterem. Jeśli lubisz spędzać soboty w domu, ale mimo to postanowisz co tydzień zabierać rodzinę za miasto, będziesz nieszczęśliwa i nic z tego nie wyjdzie. Lepiej zaproponuj domownikom więcej wspólnych posiłków podczas weekendów. Wzmocnisz rodzinne więzy bez żadnych wyrzeczeń!
- Postanowienia formułuj pozytywnie. Obietnicę: "Nie będę siedzieć wieczorem przed komputerem" zastąp np. taką: "Po pracy będę bawić się z dziećmi". Zdaniem psychologów pozytywne formułowanie celów ułatwia ich realizację, bo dobrze wpływa na podświadomość.

Sięgając po noworoczną lampkę szampana, rozmaite obietnice składa sobie ponad połowa z nas. Dlaczego właśnie w sylwestra planujemy coś zmienić w swoim życiu? Zdaniem psychologów, ma to związek z naszą wiarą w magię dat. Uważamy, że zobowiązania podjęte 1 stycznia mają największą szansę powodzenia. A że wiara w sukces działa cuda, wiele planów rzeczywiście udaje nam się zrealizować!
W naszych postanowieniach najczęściej wymieniamy: modernizację mieszkania, zrzucenie nadwagi, ograniczenie czasu spędzanego w pracy, rozstanie się z papierosami i ogólnie większą troskę o zdrowie.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA