Jak przeżyć utratę pracy

Jak przeżyć utratę pracy
Lęk, żal, apatia, przygnębienie… Uczucia, które towarzyszą wyrzuconym z pracy, są wyjątkowo dotkliwe. Jak uporać się z tak silnym stresem i wyjść z impasu obronną ręką?
/ 26.01.2011 14:08
Jak przeżyć utratę pracy

Nie da się ukryć, kryzys gospodarczy spowodował, że utrata pracy może dziś dotknąć każdego. Dość powiedzieć, że obecnie z bezrobociem zmaga się 1,6 mln Polaków, a już za kilka miesięcy ta liczba może się nawet podwoić. Ten niepokojący stan rzeczy ma swoje odbicie również w listach, jakie napływają do naszej redakcji. Pokazują one, jak trudno nam odnaleźć się w roli zredukowanego pracownika i wybrnąć z kłopotów. Masz niestety podobny problem? Wskazówki psychologów pomogą ci pokonać ten życiowy zakręt.


Barbara K. z Torunia: Po wypowiedzeniu przeżyłam prawdziwy szok i popadłam w czarnowidztwo
„Przykro mi, musimy się pożegnać”. Kiedy przełożony wypowiedział te słowa, cały mój świat się zawalił. Nie mogłam uwierzyć, że tak nagle znalazłam się na bruku. Przecież niedawno zbierałam pochwały za sumienną pracę! Poczułam się niepotrzebna, przegrana. Gwałtownie skoczyło mi ciśnienie, a serce waliło jak młot. Od tamtej pory prawie nic nie jem, mam kłopoty ze snem. Cały czas się zastanawiam: jak teraz wyżyjemy z mężem z jego skromnej pensji?


Rada psychologa: Nie poddawaj się pesymizmowi
To fakt, wraz z utratą pracy zwykle gwałtownie spada nasza samoocena. Niepokój i przygnębienie budzą też myśli o rachunkach czy ratach kredytu bankowego. Wszystkie te negatywne emocje koniecznie trzeba ująć w ryzy.
- Zapomnij o pesymistycznych myślach w rodzaju: „Ugrzęznę w długach”. To pogłębia bezradność. Zachowując realistyczny optymizm („Zrobię wszystko, by stanąć na nogi”), łatwiej pokonasz trudności.
- Unikaj rozpamiętywania przeszłości („Ta praca była dla mnie wszystkim”). Lepiej skup się na przyszłości – rozważ np., na jakich wydatkach możesz okresowo zaoszczędzić. Świadomość, że kontrolujesz sytuację, wzmocni cię psychicznie.
- Nie martw się, gdy trzeba będzie zmienić priorytety. Planowałaś kupić nowy telewizor? Powiedz sobie: „Trudno, zostanie ten, który jest. Za to uda się może opłacić korepetycje dziecku”. Rezygnacja z pewnych rzeczy będzie wtedy mniej dotkliwa.


Iwona Z. z Rzeszowa: 
Obawiam się, że teraz nikt mnie już nigdzie nie zatrudni
Od dwóch tygodni jestem bez pracy i nachodzą mnie coraz czarniejsze myśli. Bo czy ktoś mnie teraz zatrudni, skoro firmy myślą głównie o oszczędnościach i o tym, jak przetrwać kryzys? Oczywiście będę stukać do różnych drzwi, jednak obawiam się, że i tak wszędzie zostanę odesłana z kwitkiem.

Rada psychologa: Staraj się być elastyczna
Trudna sytuacja na rynku pracy nie oznacza, że znalezienie kolejnego zajęcia jest niemożliwe. Jakkolwiek nie byłoby źle, trzeba zakasać rękawy i szukać nowego źródła utrzymania.
- Rozgłoś wśród znajomych, że szukasz pracy. Ponieważ oni też mają swoich znajomych, jest szansa, że na zasadzie łańcuszka osób dobrej woli, uda ci się znaleźć zatrudnienie.
- Każdego dnia sprawdzaj oferty pracy w gazetach (np. w środowej „Rzeczypospolitej”) i w Internecie (www.pracuj.pl; www.onet.pl/praca; www.gazeta.pl/praca). Poświęć na te poszukiwania minimum 3–4 godziny dziennie.
- Nie zrażaj się niepowodzeniami. Jeśli dwadzieścia firm nie odpowie na twoje podanie, wyślij zgłoszenie do dwudziestu następnych. Niewykluczone, że właśnie w jednej z nich przydadzą się twoje umiejętności.
- Jeżeli nie możesz znaleźć pracy w swoim wyuczonym zawodzie, potraktuj to jako nową szansę w życiu. Wykorzystaj swoje uśpione dotąd talenty (np. kulinarne czy rękodzielnicze) do zmiany branży czy do założenia własnej firmy.
- Pamiętaj, że z prac zleconych czy dorywczych też są pieniądze. Jeśli więc nie możesz znaleźć stałego zatrudnienia, bierz to, co jest w danej chwili. Takie posunięcie stworzy ci również możliwość nawiązania nowych kontaktów przydatnych w dalszym poszukiwaniu pracy.

Marta T. z Łodzi: Zwlekałam z wyznaniem rodzinie prawdy
Kiedy firma powiedziała mi „żegnaj”, chciałam od razu o wszystkim powiedzieć mężowi. Jednak po chwili namysłu zmieniłam zamiar. – Jest w pracy, nie będę go denerwować – pomyślałam. Aż do następnego dnia szukałam odpowiedniego momentu na przekazanie rodzinie złych wiadomości. Zastanawiałam się, co powiem dzieciom, gdy spytają, czy teraz będzie nas stać na ich ulubione łakocie. Dobrze, że już zrzuciłam z siebie ten okropny ciężar.

Rada psychologa: Szukaj wsparcia u bliskich
Choć powiedzenie rodzinie o zwolnieniu nie jest łatwe, lepiej z tym nie zwlekać. W takich chwilach wsparcie ze strony bliskich jest nieocenione! Poza tym myślenie w rodzaju: „Poczekam, po co ich martwić” w żaden sposób nie uzdrowi sytuacji. Rozwiązanie problemu zacznie się tylko niepotrzebnie odwlekać.
- O całej sprawie staraj się powiedzieć bliskim jak najspokojniej. Rzeczowy przekaz („Niestety, straciłam pracę, musimy teraz zastanowić się, co dalej”) z pewnością będzie dla wszystkich mniej stresujący niż dramatyczne wyznanie w rodzaju: „Tragedia, wyrzucili mnie z pracy, jak my sobie teraz poradzimy?”.
- Nie załamuj się, gdy początkowo na złe wieści partner zareaguje paniką. To naturalne. By oswoić się z nową sytuacją, bliscy potrzebują czasu.
- Informując o sytuacji dzieci, ostrożnie dobieraj słowa. Nie mów: „Idą ciężkie czasy, już nie będzie nas stać na wyjazd w góry”. Lepiej powiedz: „Te wakacje spędzimy na działce”. Warto też wspomnieć, że kłopoty są przejściowe, bo rodzice się z nimi uporają.


Grażyna J. z Krakowa: Poczułam się kompletnie zagubiona
Najtrudniejsze były dla mnie pierwsze dni po zwolnieniu. Choć nigdzie rano nie musiałam wychodzić, już o siódmej zrywałam się na równe nogi. A potem przez kilka godzin siedziałam bezczynnie, jakbym wpadła w letarg. Aż do wieczora nie byłam w stanie niczym się zająć, nieustannie zbierało mi się na płacz. Cały czas wracałam myślami do ostatniej rozmowy z szefem, minuta po minucie, rozpamiętując moment zwolnienia.

Rada psychologa: Przestaw się na działanie
Nagła zmiana trybu życia związana z bezrobociem zazwyczaj fatalnie wpływa na nasze samopoczucie, przyznają psycholodzy. Wiadomo, jeszcze do niedawna byliśmy bardzo zajęci, żyliśmy na pełnych obrotach, a teraz przychodzi nam się zmierzyć z nadmiarem czasu i niepokojącym poczuciem pustki. To każdego rozstraja i wpędza w chandrę. Dlatego specjaliści doradzają, by po odejściu z firmy jak najszybciej odciąć się od bolesnych wspomnień i… przestawić się na działanie.
- Codziennie wieczorem planuj następny dzień. Godzina po godzinie rozpisuj sobie, co będziesz robić, by nie siedzieć bezczynnie. Oprócz celów związanych z szukaniem pracy
i normalnym prowadzeniem domu koniecznie planuj też odpoczynek oraz jakieś rozrywki (np. spacer, wyjście do biblioteki czy oglądanie filmów na DVD). Pozostając aktywną, łatwiej zapanujesz nad stresem
i uwolnisz się od ponurych myśli.
- Nie ukrywaj przed innymi swojego kłopotu. Szukaj osób w podobnej sytuacji (np. w internecie) i dziel się z nimi wszystkimi swoimi obawami. Ludzie podobnie doświadczeni nie tylko wesprą cię psychicznie. Udzielą też cennych wskazówek przydatnych przy poszukiwaniu nowej pracy.
- Nie wahaj się szukać fachowej pomocy psychologa, jeśli np. od dłuższego czasu nie możesz spać, stale jesteś apatyczna, zmęczona, skłonna do płaczu. Takie symptomy mogą wskazywać na depresję. Na szczęście chorobę tę skutecznie zwalcza się psychoterapią czy odpowiednimi lekami (może ci je przepisać lekarz).


Jak nasze użytkowniczki wspierały bezrobotnych partnerów:
Alicja: dużo przebywałam z mężem. Cierpliwie tłumaczyłam, że chociaż nie zarabia, to wciąż jest bardzo potrzebny mnie i dzieciom. Przekonywałam, że jest wspaniałym ojcem i czuję się z nim szczęśliwa. To bardzo go pokrzepiło.

Anna: Gdy mąż popadał w apatię, podsuwałam mu różne „męskie” zajęcia, np. naprawił rower, powiesił obrazki,
pomalował kuchnię. Dzięki temu, że czuł się potrzebny rodzinie, łatwiej zwalczył przygnębienie.

Grażyna: Depresyjny nastrój po utracie pracy mąż próbował leczyć alkoholem. Namówiłam go wtedy na wizytę
u psychologa. Na szczęście, po rozmowie ze specjalistą, Marek wziął się w garść i teraz aktywnie szuka pracy.

Jeśli i Ty możesz coś poradzić osobom, które straciły pracę, pisz na forum

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA