Kobiety i mężczyźni grzeszą inaczej

Ojciec Wojciech Giertych wraz z jezuitą Roberto Busa na łamach L'Osservatore Romano opublikowali ciekawą tezę dotyczącą grzechów popełnianych przez kobiety i mężczyzn.
/ 06.03.2009 08:21
Ojciec Wojciech Giertych wraz z jezuitą Roberto Busa na łamach L'Osservatore Romano opublikowali ciekawą tezę dotyczącą grzechów popełnianych przez kobiety i mężczyzn.

Przez lata badań i obserwacji przeprowadzonych na podstawie spowiedzi zarówno kobiet jak i mężczyzn, doszli do wniosku, że grzechy popełniane przez płeć piękną zasadniczo różnią się od tych, jakich dopuszcza się męski ród i odwrotnie.
Typowo męskie grzechy to: nieczystość, nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu i lenistwo, natomiast najczęstsze kobiece przypadłości to: pycha, zazdrość i gniew.
Z obrazu tego wyłania się mężczyzna ulegający typowo cielesnym pożądaniom i kobieta, grzesząca bardziej duszą, niż ciałem.
Żywy jest ciągle pradawny grzech zakazanego owocu: łakomy Adam skusił się na symboliczne jabłko, które podała mu nieposłuszna Ewa.
Kobiety i mężczyźni różnią się od siebie tym, w jaki sposób grzeszą – potwierdza to tylko fakt odmienności obojga płci.

Kobiety i mężczyźni grzeszą inaczej

Cielesność mężczyzny prowadzi go do częstszych zdrad, obżarstwa, pijaństwa i leżenia do góry brzuchem. Kobiece grzechy natomiast rodzą się w jej duszy, którą szarpie zbyt wysokie mniemanie o sobie, frustrująca zazdrość i gniew jako przeciwieństwo miłości bliźniego.
Przypatrując się typowym grzechom kobiet i mężczyzn można dojść do kolejnego wniosku, że natura kobiety jest słabsza na gruncie duchowości, a z kolei ta męska na gruncie fizyczności.
Ciało kobiety potrafi więcej wytrzymać, znieść większy ból. Płeć piękna jest bardziej cierpliwa na dłuższych dystansach. Nie bez powodu to kobieta rodzi dzieci, jej ciało jest odporniejsze na ból porodu. Natomiast mężczyzna, choć z pozoru pragnie wykreować swój wizerunek siłacza i herosa ma o wiele mniejszą odporność fizyczną, ale za to jego umysł jest “twardszy”, mniej podatny na wpływy.
Być może w przyszłości będzie coraz trudniej przeprowadzić podobne do tej stworzonej przez ojca Giertycha analizy grzechów, gdyż jak podaje inny znany dziennik – londyński Times: jest coraz mniej wiernych, którzy podchodzą do spowiedzi świętej.
30% katolików nie uważa za konieczne spowiadanie się z własnych grzechów, zaś 10% twierdzi, że spowiedź zaburza bezpośredni kontakt człowieka z Bogiem.
Będąc już w temacie grzechów warto także dodać, że w ubiegłym roku Watykan do listy siedmiu grzechów głównych dodał kolejne, będące echem naszych czasów, a są to: aborcja, pedofilia, modyfikacje genetyczne, zanieczyszczenia środowiska, handel narkotykami, niesprawiedliwość społeczna, nieprzyzwoite bogactwo.
Jedno jest pewne: jak świat światem człowiek grzeszył i będzie grzeszył.
Jakie będą grzechy przyszłości? O ile wydłuży się katolicka lista grzechów za parę lat? Do czego jeszcze posunie się człowiek?
Pozostawiam te pytania bez odpowiedzi i szczerze mówiąc nie chcę jej znać.

Anna Łyczko Borghi

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA