Rewia mody
Sama go pakowałaś, wrzuciłaś do walizki eleganckie szorty i nowe podkoszulki. A na miejscu on zaczyna pokaz mody dla przebierańców. Najwyraźniej przepakował się po cichu i teraz wyciąga dziwaczne ciuchy. Zakłada hawajskie koszule, podkoszulkę z psem Pluto, stare szorty w katkę, które już dawno miały wylądować na śmietniku, sandały na skarpetki, a na głowę słomiany kapelusz. Jak się z nim pokazać na deptaku?
Gdzie się podział jego dobry gust, przecież na co dzień wygląda jak spod igły? I właśnie o to chodzi, większość mężczyzn nie znosi garniturów. Zakładają, bo muszą, ale czują się jak w kajdanach. Na wakacjach chcą zrzucić mundur i się powygłupiać.
Gdy ukochany ubiera się dziwacznie, to znak, że potrzeba mu więcej swobody. Przymknij oko na jego kreacje, zawsze możesz iść parę kroków za nim!
Znikająca droga
Jedziecie samochodem po nieznanej okolicy, ukochany źle skręcił. Błąkacie się po uliczkach, a celu podróży jakoś nie widać. Nieśmiało proponujesz, żeby zapytać kogoś o drogę. Miłość Twojego życia zamienia się w dziką bestię, wścieka się, że źle oznaczono drogi, że Ty nie nadajesz się na pilota. On przecież wie, jak jechać, tylko to miasteczko ma za mało znaków albo za dużo ulic. Gdy czwarty raz wjedziecie w tę samą przecznicę, wreszcie zrezygnowany burknie pod nosem: "Skoro już musisz, zapytaj kogoś".
Panowie są przekonani, że mają świetnie rozwinięty zmysł orientacji. Poza tym mężczyzna musi zwyciężać. Pytanie o drogę oznacza przegraną.
Najlepszy archeolog i historyk
Zwiedzacie zabytki, przewodnik opowiada o kolumnach i freskach. A facet Twojego życia co chwilę wtrąca swoje trzy grosze. Powątpiewa, czy to renesans, bo jemu kształt okien kojarzy się z barokiem. Nie ma pojęcia, o czym gada, ale udaje dobrze poinformowanego. Przewodnik patrzy na niego wilkiem, Ty masz ochotę zapaść się pod ziemię. Cóż, każdy mężczyzna chce imponować, widzieć zachwyt w oczach partnerki. Zanim krzykniesz, by wreszcie przestał się mądrzyć, pomyśl, że on czuje się niedowartościowany. Chciałby być prawdziwą głową domu i cieszyć się autorytetem, a Ty mu na to nie pozwalasz. Za rzadko słyszy: "Ach kochanie, jaki Ty jesteś mądry!". Marzy mu się rola prawdziwego przewodnika stada, a jest tylko zastępcą.
Wytrawny smakosz
Zwykle nie narzeka na jedzenie i nie oczekuje kawioru na śniadanie. A na wakacjach nagle zaczyna wybrzydzać. Ty zajadasz się regionalnymi i egzotycznymi specjałami, on krzywi się i marudzi. Jęczy, że zamiast krewetek zjadłby schabowego i jajecznicę. Patrzysz na niego i tracisz apetyt, choć to wszystko jest naprawdę smaczne. On wybiera tylko coś, co jadł już milion razy. Panowie są mało elastyczni i nie przepadają za kulinarnymi eksperymentami.
Być może władca Twojego serca chce przy okazji zwrócić na siebie uwagę. Może brakuje mu czułości i dlatego marudzi jak pięciolatek.
Wakacyjny wodzirej
Planowałaś, że na urlopie porozmawiacie o wielu ważnych sprawach, wyjaśnicie to i owo. Przecież w domu on nie ma czasu! Narzeka, że jest zmęczony albo ma coś ważniejszego do roboty. Liczysz, że teraz wreszcie się dogadacie, ale nic z tego. On stał się duszą towarzystwa, z właścicielem wypożyczalni rowerów wodnych dyskutuje o rejsach dalekomorskich, z barmanem o polityce. Rozmawia z każdym, tylko nie z Tobą. Gdy zdenerwowana oznajmisz, że chcesz poważnie porozmawiać, słyszysz "błagam, nie psuj urlopu".
Ukochany po prostu chce mieć święty spokój. Jak diabeł święconej wody boi się Twoich oczekiwań, żądań, pretensji i oskarżeń. Zmień taktykę, zadawaj pytania tak, jakbyś oczekiwała rady i pomocy. Wtedy nawet nie zauważy, jak wciągniesz go w rozmowę na poważne tematy.
Niedzielny tatuś
W ciągu roku nie znajduje czasu dla dzieci, jest śpiący, zmęczony albo zajęty. Podczas urlopu chce być ojcem idealnym, wymyśla tysiąc rozrywek i planuje każdą minutę. Dzieci nie mają szczęśliwych min, chciałyby bawić się po swojemu. Tymczasem tata wpada na pomysł, że zbudują zamek z piasku. To znaczy on buduje, a one tylko biegają z kubełkiem do morza i przynoszą wodę do fosy. Albo stwierdza, że powinny nauczyć się grać w tenisa. Im rakiety wypadają z rąk, o trafieniu w piłkę nie ma co marzyć. Tatuś traci cierpliwość, krzyczy, że wcale się nie starają. Dzieci zaczynają płakać i tak rodzinne wakacje zamieniają się w koszmar.
Staraj się nie zrażać partnera kąśliwymi uwagami, tylko pokieruj jego ojcowskie zapędy w odpowiednią stronę. Gdy próbuje zamienić wczasy w obóz wojskowy, powiedz, że dzieci też mają wakacje. Możecie też zagrać w marynarza, kto wygra, ten wymyśla sposób spędzania czasu i proponuje zabawę.
Barbara Scudder
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!