Kobiety są bowiem bardziej wrażliwe na wszelkie zmiany pogody. Jeśli ty także zazwyczaj masz ochotę spać od października aż do wiosny, w tym roku możesz to zmienić. Warto wiedzieć, że głównym winowajcą zmian nastroju jest brak światła. Wtedy, gdy dni stają się coraz krótsze, a niebo często przykrywają grube chmury, do twojego organizmu dociera kilkakrotnie mniej promieni słonecznych niż latem. To sprawia, że spada poziom neuroprzekaźników, czyli substancji chemicznych odpowiedzialnych m.in. za nastrój. Jednocześnie wzrasta ilość melatoniny, nazywanej często hormonem snu. Stąd przygnębienie, apatia i zmęczenie. I zwiększona ochota na słodycze, które przynajmniej na chwilę poprawiają humor.
Nie jesteś sama!
Być może pocieszy cię informacja, że nie jesteś sama. Tak jak ty czuje się teraz kilka milionów Polaków. Co dziesiąta mijana na ulicy osoba ma podobne do twoich depresyjne objawy.
Wrogowie nosa na kwintę
Skorzystaj z naszych sprawdzonych sposobów, by szybko poprawić swoją formę.
- Chwytaj promienie słońca. W pracy i w domu siadaj jak najbliżej okna. Wcześnie rano odsłaniaj żaluzje. Zdejmij grube zasłony lub zastąp je lekkimi, w jasnych kolorach. Jeśli jest ładna pogoda, idź na spacer, ale nie wkładaj ciemnych okularów (większa część światła dociera do organizmu przez oczy). Już kwadrans takiego marszu naładuje twoje akumulatory na cały dzień.
- Postaw na przyjaźń. Nawet gdy zupełnie nie masz na nic ochoty, od czasu do czasu spróbuj się przełamać i zadzwoń do koleżanki. A jeszcze lepiej umów się z nią gdzieś poza domem na kawę albo do kina. Czasem pomaga już sama obecność bliskiej osoby. A prawdziwie terapeutyczną moc może mieć szczera rozmowa. Przyjaciółka wysłucha cię, okaże wsparcie i pomoże ocenić właściwą skalę wyolbrzymianego czasem problemu.
- Pokoloruj swój talerz. Jedz teraz więcej różnobarwnych warzyw i słodkich owoców. Co najmniej dwa razy w tygodniu podaj na obiad rybę, najlepiej morską, zawierającą najwięcej kwasów omega-3 (np. makrelę, dorsza, tuńczyka). Nawet gdy się odchudzasz, pozwól sobie na większą niż zwykle ilość węglowodanów (pieczywo, makarony, kasze). Takie menu wzmacnia system nerwowy i zwiększa wydzielanie serotoniny, nazywanej hormonem szczęścia.
- Skorzystaj ze światłoterapii. To najskuteczniejszy sposób leczenia jesiennej depresji. Pół godziny dziennie (najlepiej rano) spędzone przed specjalną lampą emitującą światło o bardzo wysokim natężeniu wystarczy, by przegonić twoje smutki. Ulgę odczujesz już po kilku dniach, ale cała kuracja powinna trwać dwa tygodnie. Z zabiegów możesz skorzystać bezpłatnie w większości gabinetów fizykoterapii. Musisz mieć tylko skierowanie od internisty lub psychiatry. Niestety, czasem trzeba tam długo czekać na wolny termin. W gabinetach prywatnych jeden seans kosztuje kilkanaście złotych. Możesz też kupić taką lampę do domu. Warto jednak przed rozpoczęciem samodzielnego naświetlania skonsultować się z lekarzem. W pewnych, rzadkich przypadkach światłoterapia jest niewskazana (np. po operacjach okulistycznych lub podczas brania niektórych leków).
- Bądź dla siebie dobra. Zaopiekuj się sobą, tak jakbyś troszczyła się o bliskiego ci człowieka. Jeśli masz poczucie, że żyjesz stale na przyspieszonych obrotach, pozwól sobie na trochę luzu. Przez tydzień lub dwa świat się nie zawali. Nie planuj na ten czas generalnych porządków ani załatwiania zaległych spraw urzędowych. Więcej niż zwykle odpoczywaj, po pracy przeczytaj książkę albo obejrzyj dobry film. Ważne decyzje odłóż do czasu poprawy samopoczucia. Teraz możesz łatwo popełnić błąd.
- Wstąp do apteki. Sięgnij po dostępne bez recepty leki ziołowe. Większość z nich zawiera wyciąg z dziurawca – rośliny o udowodnionym działaniu antydepresyjnym. Są to preparaty całkowicie bezpieczne, a co najważniejsze, nie powodują uzależnienia. Powinnaś zażywać je regularnie przez minimum dwa miesiące, a pierwsze efekty ich działania odczujesz po dwóch–trzech tygodniach. Pamiętaj jednak, że antydepresyjnego działania nie mają parzone w domu herbatki. Skuteczne są tylko te preparaty, które zawierają alkoholowy albo suchy wyciąg z ziela dziurawca, np. preparat w płynie Psychotonisol lub tabletki Deprim, Perhip, Remotiv lub Silenil. Uwaga! Nie bierz żadnych leków z dziurawcem, gdy stosujesz światłoterapię, chodzisz na solarium lub planujesz urlop w ciepłych krajach. Na twojej skórze mogą wtedy powstać trudne do usunięcia przebarwienia.
- Pamiętaj, że po nocy zawsze przychodzi dzień. Wszystko minie – to twoje motto życiowe na teraz. W najgorszych momentach, gdy cały świat widzisz w czarnych barwach, pamiętaj, że wkrótce ta chwila będzie już tylko wspomnieniem. Kiedy czujesz, że ogarnia cię smutek, pomyśl o czymś miłym, co czeka cię w dalszej perspektywie, za kilka miesięcy, np. o urlopie albo pielęgnowaniu roślin na działce.
Nie lekceważ depresji
Bywa, niestety, i tak, że to, co na początku wydaje nam się zwykłym jesiennym przygnębieniem, trwa bardzo długo albo niespodziewanie przybiera na sile. Jeśli zatem mimo zastosowania się do naszych rad twój smutek po kilku tygodniach nie mija, a apatia i zniechęcenie pogłębiają się, być może przyczyną twojego gorszego samopoczucie jest depresja. Ta choroba często zaczyna się od chandry i trudno jest uchwycić moment, w którym przestaje już być zwykłym smutkiem. Nieprawdą jest, że depresja dotyka tylko kobiet słabych i nadwrażliwych. Nawet silne, pewne siebie osoby, odnoszące sukcesy i lubiane w towarzystwie, mogą w pewnej chwili poczuć, że ich życie straciło sens. I właśnie tym przebojowym ludziom trudniej przyznać się do takiej "słabości". A prawdziwa depresja rzadko mija sama. Im szybciej osoba nią dotknięta poszuka pomocy u specjalisty (najlepiej psychiatry), tym mniejsze szkody w jej życiu osobistym i rodzinnym ta choroba wyrządzi.
ZRÓB TEST
Pomyśl przez chwilę, jak wyglądał twój ostatni miesiąc. Koniecznie poszukaj pomocy u specjalisty, jeśli zaobserwowałaś w tym czasie co najmniej cztery z następujących objawów:
- uporczywe uczucie smutku, lęku, pustki, braku sensu życia;
- niepokój, rozdrażnienie;
- utrata zainteresowania codziennymi sprawami i brak przyjemności płynących ze zwykłych form aktywności (w tym seksu);
- poczucie winy, własnej bezwartościowości;
- zaburzenia snu;
- zmiana apetytu, przybywanie na wadze lub chudnięcie bez wyraźnej przyczyny;
- spadek energii, stałe zmęczenie, uczucie spowolnienia;
- kłopoty z koncentracją i pamięcią, trudności w podejmowaniu decyzji.
Czym właściwie jest jesienne przygnębienie?
Depresja sezonowa, zwana inaczej sezonową chorobą afektywną (w skrócie SAD od angielskiej nazwy "seasonal affective disorder"), występuje tylko w okresie jesienno-zimowym. Jej charakterystyczne objawy to: uczucie zmęczenia, zwiększona potrzeba snu, problemy z porannym wstawaniem, trudności z koncentracją oraz... apetyt na słodycze. Takie symptomy mogą utrzymywać się nawet przez kilka miesięcy. Najczęściej SAD dotyka osób po 30. roku życia. Cierpią na niego głównie kobiety (aż 80 proc.), a część z nich popada w takie przygnębienie regularnie co roku. Co ciekawe, depresja sezonowa rzadko przytrafia się kobietom po menopauzie.
Jeszcze 10 lat temu była to choroba wyłącznie ludzi dorosłych. Dziś szacuje się, że nawet co drugi nastolatek ma zaburzenia depresyjne: nie chce spotykać się ze znajomymi, ma problemy z koncentracją, chodzi przygnębiony. Główne przyczyny to, zdaniem specjalistów, rosnące oczekiwania wobec młodych ludzi ze strony szkoły i rodziców. W odpowiedzi na te alarmujące doniesienia stworzono telefon zaufania dla młodzieży. Pod numerem bezpłatnej infolinii 0-800 10 42 36 w godz. 15–20 (w dni powszednie) dyżurują specjaliści, którzy pomogą w sytuacjach kryzysowych. Szczegóły: www.zapytaj.pl
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!