Marzena, 38 lat, dwoje dzieci
Nie przepadam za Beatą. Powód? Siostra jest ode mnie dużo zgrabniejsza. Gdy się spotykamy, od razu przypominam sobie, jak bardzo się zaniedbałam po urodzeniu drugiego dziecka. Wstydzę się grubych nóg i fałdek tłuszczu na biodrach. A Beata tak pięknie wygląda w obcisłych dżinsach! Oczywiście, za nic w świecie nie przyznam się siostrze, że zazdroszczę jej figury modelki. Po co mam jej dawać satysfakcję?
I tak zawsze uważała się za lepszą ode mnie. Po prostu rzadko ją do siebie zapraszam.
Co o tym sądzi psycholog
Swoją zazdrość postaraj się wykorzystać dla siebie. Jak? Nie unikaj siostry, lecz porozmawiaj z nią o swoim problemie. Przy nadarzającej się okazji powiedz, że ma świetną, szczupłą sylwetkę i spytaj, co dokładnie robi, żeby tak wyglądać. Dzięki temu nie tylko zyskasz przydatne porady i wskazówki. Być może uświadomisz sobie także, jak wiele trudu i czasu zajmuje jej osiągnięcie perfekcyjnej figury. Niewykluczone, że uznasz wtedy, iż zamiast spędzać czas na siłowni, wolisz np. wyskoczyć z mężem do kina czy poczytać dzieciom bajki. Zazdrosne oczy widzą bowiem tylko blask. Nie dostrzegają cienia, czyli pracy, dyscypliny, wysiłku, lub innej ceny, którą za sukces trzeba zapłacić. Dlatego warto może umówić się ze sobą, że odtąd, gdy poczujesz ukłucie zazdrości, od razu zapytasz siebie: Ile to kosztuje? Czy naprawdę jestem gotowa tyle zapłacić? Spróbuj też zająć się odrobinę swoim poczuciem własnej wartości. Myśl dobrze o sobie, wcale nie musisz być pod każdym względem idealna!
Anna Leo-Wiśniewska
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!