Romans w pracy? Ależ tak!

romans w pracy
Flirtujecie, posyłacie sobie uśmiechy zza komputera, jednak ty boisz się w ten związek angażować. Różnie się przecież mówi o biurowych romansach. Spokojnie! Miłość w pracy to nie zakazany owoc!
/ 26.05.2008 15:24
romans w pracy
Gdy Marek zatrudnił się w moim dziale, od razu wpadliśmy sobie w oko. Na zebraniach on zawsze siadał koło mnie, a ja czułam wtedy, że serce bije mi mocniej. Coraz częściej chodziliśmy razem do bufetu na kawę, odwiedzaliśmy się w swoich pokojach, wymienialiśmy czułe e-maile. I już po trzech miesiącach stało się dla nas jasne, że jesteśmy w sobie zakochani. Niestety, uczucie, które nas połączyło, wkrótce zaczęło kłuć w oczy niektóre koleżanki. Aż zieleniały z zazdrości, gdy Marek (prawdziwy przystojniak!) objął mnie czule czy namiętnie pocałował. Pojawiły się plotki, krzywe spojrzenia, a nawet złośliwe uwagi, że zamiast pracować – romansujemy. Efekt? Mój ukochany zaczął mnie unikać.
– W takiej atmosferze miłość nie ma szans przetrwać – tłumaczył. Gdy zaś próbowałam oponować, jasno powiedział, że nie chce zaprzepaścić swojej kariery. Nie jesteśmy już więc razem, choć codziennie się widujemy. To bolesne. Czuję się oszukana i nieszczęśliwa.

Karolina

Związek miłosny w pracy nie wróży parze nic dobrego – sądzi większość z nas. Prędzej czy później dochodzi do pogorszenia relacji z zespołem i do nieporozumień między kochankami, uważamy. Owszem, tak czasem bywa, a list Karoliny jest tego przykładem. Jednak to absolutnie nie oznacza, że kłopoty tego rodzaju są nieuniknione! Warto o tym pamiętać, bo – jak się okazuje – romansów w pracy jest coraz więcej.

Co sprzyja zauroczeniu

Choć współpracownicy nie zawsze są przychylni biurowym romansom, do takich związków (lub chęci ich nawiązania) przyznaje się blisko połowa z nas. Dlaczego szukamy miłości akurat w miejscu pracy?
W biurze spędzamy coraz więcej czasu. Bierzemy nadgodziny, uczestniczymy w firmowych imprezach, wyjazdach integracyjnych. Jest więc naturalne, że widując się stale z tymi samymi ludźmi, zżywamy się z nimi, aż w końcu ktoś z nich staje się nam bardziej bliski. Psycholodzy mówią również o tzw. efekcie przesunięcia pobudzenia. Co to oznacza? Ponieważ w pracy kumulują się w nas różne silne emocje (stres, strach, radość, itp.), osoby tu spotykane szczególnie łatwo stają się dla nas obiektem pożądania i gwałtownych uczuć. Nie bez znaczenia jest i to, że w miejscu zatrudnienia każdy stara się zazwyczaj korzystnie wyglądać i zachowywać się w sposób wzbudzający zainteresowanie. Taki codzienny kontakt z atrakcyjnymi osobami siłą rzeczy sprzyja nawiązywaniu intymnych relacji.

Dwie strony medalu

On jest bardzo interesujący, wyraźnie macie się ku sobie, ale obawiacie się miłosno-biurowych tarapatów? Niepotrzebnie! Badania naukowe dowodzą, że miłość w pracy przynosi nam mnóstwo korzyści!

Do biura biegniemy wtedy jak na skrzydłach, tryskamy energią, pomysłami, pracujemy dużo wydajniej od innych. Poza tym, obserwując ukochaną osobę na co dzień, mamy szansę naprawdę dobrze ją poznać. Wiemy np., jak reaguje na stresy, krytykę, jak traktuje swoje obowiązki i odnosi się do kolegów. Trudno zebrać tyle informacji o drugim człowieku, umawiając się na randki dwa czy nawet trzy razy w tygodniu – zauważają psycholodzy. Ale uwaga! Romanse w pracy mają też swoje minusy. Koledzy mogą wziąć was na języki, bo będą się np. obawiać, że zajęci porywami serca zaniedbacie swoje obowiązki, co odbije się na wynikach pracy całego zespołu. Gdy zaś między wami coś się nie ułoży i związek się rozpadnie, może być wam trudno mijać się na biurowym korytarzu kilka razy dziennie.

Jak romansować, by nie żałować

Co więc zrobić, by kiełkujące w pracy uczucie spokojnie się rozwijało? Najważniejsze to starać się oddzielać sprawy osobiste od zawodowych, twierdzą psycholodzy.

Gdy koledzy i koleżanki w żaden sposób nie ucierpią z powodu waszej miłości, mogą jej wręcz kibicować i życzyć wam jak najlepiej! Postarajcie się jednak przestrzegać kilku ważnych zasad.
► Choć to niełatwe, w biurze nie zwracajcie uwagi tylko na siebie. Interesujcie się też innymi osobami. Twoje ciągłe wpadanie do pokoju wybranka pod byle pretekstem, jak również jego nagminne wysiadywanie przy twoim biurku może kolegom zwyczajnie przeszkadzać w pracy.
► Gdy ktoś będzie się domagał potwierdzenia waszej bliskiej znajomości, powiedzcie, że się spotykacie, ale zbytnio nie rozwijajcie tematu. Jeżeli sami nie będziecie opowiadać o szczegółach waszego romansu, jest spora szansa, że zainteresowanie waszym związkiem szybko osłabnie.
► Hormony starajcie się trzymać na wodzy. Pocałunki, przytulenia i miłosne wyznania zostawcie na czas wolny od pracy. W przeciwnym razie współpracownicy mogą się czuć zażenowani waszym zachowaniem i złośliwym szeptom za plecami nie będzie końca.
► Gdy związek jednak nie wypali i po jakimś czasie się rozstaniecie, postarajcie się nie chować długo w sercach urazy. Darujcie sobie oskarżenia, uszczypliwości, nie ośmieszajcie się wzajemnie w oczach kolegów i koleżanek. To tylko źle świadczyłoby o was, a plotki na wasz temat jeszcze długo by w pracy nie ucichły.
► Daruj sobie lepiej romans z szefem. To prosta droga do posądzeń o robienie kariery przez łóżko. Nie warto ryzykować!

Warto wiedzieć
* Szefowi może się nie podobać, że romansujesz w pracy, ale przełożony nie może cię z tego powodu zwolnić. Chyba że w uniesieniu zapomnisz o obowiązkach służbowych. Wtedy firma może rozwiązać z tobą umowę.
* Szef zaleca się do ciebie, a tobie to wcale nie odpowiada? Otwarcie powiedz przełożonemu, że tak właśnie jest. Gdy zaś to nie pomoże lub zwierzchnik np. uzależni twoją podwyżkę od pójścia z nim do łóżka – zagroź, że złożysz na niego skargę w sądzie pracy. Pamiętaj, molestowanie seksualne jest prawnie zakazane!

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Tagi: związek

Redakcja poleca

REKLAMA