Wraz z nadejściem jesieni, często ogarnia nas smutek oraz przygnębienie. Dni są bardzo krótkie i chłodne, dociera do nas coraz mniej słońca, a więcej jest deszczu. Światło słoneczne pozwala regulować rytm życia, a jesienią to natężenie jest o wiele niższe niż latem – w związku z czym nasze biologiczne zegary ulegają rozregulowaniu.
Słowo „sad” w języku angielskim, oznacza smutek. Jest to jednak również skrót od nazwy zaburzenia, na które cierpi coraz więcej osób, mianowicie seasonal affective disorder – czyli sezonowe zaburzenie afektywne, zwane potocznie sezonową depresją.
Depresja sezonowa, pojawia się zwykle w okresie późnej jesieni oraz zimą, przy czym objawy znikają najczęściej wiosną lub latem. Zaburzenie to, dotyka cztery razy częściej kobiety niż mężczyzny i zwykle ma charakter nawrotowy – czyli powtarza się co roku wraz z nadejściem jesieni lub zimy.
Wśród objawów możemy wyróżnić
- obniżenie aktywności
- uczucie smutku
- osłabienie popędu seksualnego
- niechęć do pracy oraz funkcjonowania w społeczeństwie
- nadmierna drażliwość
- uczucie przewlekłego zmęczenia
- wzmożona senność, a przy tym problemy ze snem lub całkowity jego brak
- wzmożona chęć do spożywania węglowodanów
- myśli samobójcze – w bardzo skrajnych przypadkach
Badania wykazują, że obniżenie aktywności oraz przygnębienie, wiążą się ściśle z ilością światła słonecznego i temperaturą. Jesienią i zimą dni są bardzo krótkie, a temperatura niska – co w pewnym stopniu wpływa na pogorszenie naszego samopoczucia.
Najczęściej stosowana w leczeniu tego schorzenia jest terapia światłem (fototerapia). Polega ona na leczeniu białym światłem, przy pomocy specjalnych lamp do foto lub koloroterapii. Zaleca się również wyjazd do ciepłych krajów w miesiącach zimowych, rzadziej leki depresyjne.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!