Stresujące nawyki – to one sprawiają, że czujemy się zdenerwowani

stres fot. Fotolia
Tempo współczesnego życia jest tak szybkie, że prawie każdy z nas ma takie dni (a często tygodnie), gdy trudno jest się nam uporać ze stresem. Okazuje się jednak, że często sami go wywołujemy! Jak?
Marta Słupska / 12.09.2016 12:10
stres fot. Fotolia

Zanim wpadniesz w spiralę stresu, zastanów się, czy przypadkiem sam/-a nie potęgujesz swojego zdenerwowania. Te sześć nawyków sprawia bowiem, że (zupełnie niepotrzebnie) żyjemy w ciągłym napięciu!

1. Wyolbrzymianie

Jeśli masz w sobie więcej pierwiastka pesymisty, zapewne często rozważasz różne negatywne scenariusze. Czarnowidztwo zwykle sprowadza się do pytania „A co jeśli…?” (A co jeśli nie zdążę dokończyć tego projektu? A co jeśli dziecko się rozchoruje? A co jeśli znów przytyję?).

Takie myślenie ani nie pomaga, ani nie ma realnego uzasadnienia w rzeczywistości. Nie wiesz, co się zdarzy, więc nie ma sensu rozmyślać, co zrobić, gdy stanie się najgorsze. Takim zachowaniem jedynie pogłębiasz swój stres.

Co więc robić, aby uwolnić się od negatywnych rozważań? Jeśli stajesz przed sytuacją, która cię stresuje, zatrzymaj się na trzy minuty: przejdź się, przeczytaj kilka stron książki, zajmij się czymś przyjemnym. Chodzi o to, aby na chwilę oderwać się od czynnika, który wywołuje u nas napięcie. Krótkie zdystansowanie się od nerwowej sytuacji sprawi, że nasz mózg zacznie myśleć: acha, to nie jest takie superważne, mogę odłożyć rozważania na ten temat na później. I przestanie katować nas katastrofalnymi wizjami.

2. Panikowanie

Gdy kłopoty piętrzą się przed nami i wydaje nam się, że teraz to już na pewno nie damy sobie rady, panikujemy. Co to oznacza? Zamiast skupić się na rozwiązaniu problemu, wpadamy w spiralę katastroficznego myślenia. Myślenia, dodajmy, które doprowadza nas do jeszcze większego stresu. Niepotrzebnie.

W stresującej sytuacji wycofajmy się na chwilę i skupmy na czymś innym. Gdy wrócimy do problemu wyciszeni, mózg lepiej poradzi sobie z jego rozwiązaniem. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, jeśli jednak nie musimy reagować „tu i teraz”, dajmy sobie chwilę oddechu zamiast wpadać w – i tak nie pomagającą w niczym – panikę.

3. Rozpamiętywanie

To, co się stało, już się nie odstanie. Nie ma więc sensu rozpamiętywanie przeszłości. Jasne, możemy rozważać, „co by było, gdyby”, ale co nam to da? Czy rozmyślanie o tym, co mogliśmy zrobić czy powiedzieć, cokolwiek zmieni? Nie. Zamiast tego poświęćmy chwilę na pozytywne myślenie o przyszłości.

Specjaliści radzą często w takich chwilach skoncentrować się na chwilę na ciele i oddychaniu. Nawet kilka minut takiej medytacji oczyści umysł i pomoże się zrelaksować.

4. Niewysypianie się

Praca kosztem snu? Kto z nas tak nie robił… Wydaje nam się, że zaoszczędzimy wówczas sporo czasu, który można przeznaczyć na uporanie się z wywołującymi zdenerwowanie problemami. Sen ma jednak kluczowe znaczenie dla regulowania pracy hormonów i reakcji zapalnych organizmu. Jeśli nie mamy czasu na „reset”, możemy doprowadzić do zaburzeń gospodarki hormonów stresu.  W wyniku takich działań będziemy więc jeszcze bardziej zdenerwowani i pełni napięcia, a do tego będzie nam brakować energii do działania. A bez niej nie pokonamy żadnego problemu.

Zaburzenia snu - kiedy udać się do lekarza?

5. Objadanie się tym, co niezdrowe

Aby dobrze działać, nasze ciało potrzebuje pożywnych posiłków. Jedzenie „na szybko” – fast foodów czy słodyczy – nie zapewni nam ani zdrowia, ani siły. Podwyższanie poziomu cukru we krwi działa bowiem na organizm stresująco, tylko pogłębiając nasze zdenerwowanie (nie wspominając o tym, że prowadzi do otyłości i wielu groźnych chorób). Wywołuje też poczucie winy, czyli kolejny stres. Warto o tym pamiętać, gdy w wyniku nieprzyjemnej sytuacji sięgniemy znów po czekoladę czy chipsy.

6. Nadmierne picie kawy

Kawa to dla wielu osób kopniak, który – w sposób sztuczny – zmusza do aktywności i chwilowo dodaje energii do działania. Po co czuć się zmęczonym i przepracowanym, jeśli można wypić kilka łyków małej czarnej i stanąć na nogi? Niby nic, ale eksperci ostrzegają: takie podejście do sprawy to tylko odwlekanie nieuniknionego, czyli chwili na odpoczynek, odespanie i zmierzenie się z problemem, który nas trapi. Jeśli więc poziom stresu wzrasta do naprawdę dużych rozmiarów, nie posiłkujmy się kawą, tylko wsłuchajmy się w swoje ciało i odpowiedzmy na jego prawdziwe potrzeby. 

Stres powoduje zmiany w mózgu?

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA